Zwiększ kontrast
Wyłącz animacje
Zwiększ widoczność
Odwróć kolory
Czarno-biały
Powiększ kursor
Rozmiar tekstu
Odstęp między literami
Czytanie tekstu
Resetuj ustawienia

wystawa

Kiedy otworzyłem oczy, byłem jeszcze pod wpływem emocji i przeżyć ze snu. Bez wątpienia był to jeden z tych snów, które wywołują u człowieka mieszankę ciekawości, zaskoczenia i lekkiego niepokoju. Przeżywałem w nim pewną wystawę, a każdy aspekt tego snu czuł się jak realna, trójwymiarowa rzeczywistość.

W szarej, ponurej przestrzeni znalazłem się w towarzystwie różnorodnych eksponatów.
Dzieła sztuki o różnych formach i kształtach były rozmieszczone wzdłuż ścian i na kolekcjonerskich szafkach. Moje oczy nie mogły oderwać się od tego widowiska. Kiedy przemierzałem tę przestrzeń, pozwalałem swoim palcom przesuwać się po delikatnej powierzchni tych obiektów. Mój głos odbijał się od pustych ścian, nabierając tajemniczego echa.

Jednym z najbardziej ekscytujących momentów było spotkanie z ogromnym obrazem, który wzbudził we mnie mieszane uczucia. Po jednej stronie widniał obraz blasku słońca nad rozległą łąką, a po drugiej — grobowy cmentarz, na którym wiatr wdzierał się przez obiekt umieszczony w połowie obrazu. Wydawało się, że obraz ten symbolizuje przemijanie i błądzenie między życiem a śmiercią. Istniało tam coś gęstego w powietrzu, co ciągnęło mnie w dwie przeciwności.

Drugi obraz, który ujął mnie swoją intensywnością, ukazywał grupę ludzi ze skrajnie różnymi ekspresjami twarzy. Niektórzy byli rozpromienieni, inni skupieni, a jeszcze inni przerażeni. Te twarze były pełne emocji, które wydawały się wychodzić prosto z płótna. Obraz ten przypominał mi o różnorodności ludzkiego doświadczenia i tym, jak wszyscy w końcu musimy udzielić odpowiedzi na pytania i wyzwania, jakie przynosi nam życie.

W przestrzeni wystawy były też obiekty codziennego użytku, takie jak przybory kuchenne i narzędzia. Były to rzeczy, które zwykle nie przykuwają mojej uwagi w życiu codziennym, ale w tym śnie nabierały one nowego znaczenia. Były one przedstawiane jako symbole naszej codziennej rutyny i niezwykłej zdolności do tworzenia i dostosowywania się do świata.

Było tam również kilka pomieszczeń tematycznych, które znacząco różniły się od reszty wystawy. Na przykład, jeden z pokoi jest regulowany temperaturą i wilgotnością, stworzony, aby pokazać jak różne czynniki środowiskowe wpływają na nasze samopoczucie. Bez wątpienia ten pokój stanowił apel, żebyśmy nie zapominali, jak ważne jest otoczenie w naszym życiu, zarówno fizyczne, jak i emocjonalne.

Ten sen zdecydowanie był dla mnie bogatym doświadczeniem, które pobudziło moje zmysły i wyobraźnię. Widziałem w nim głębokie przesłanie, które towarzyszyło każdemu obiektowi, każdemu dziełu sztuki czy makietce. Snując się po tej wystawie, zdawałem sobie sprawę, że tak samo, jak eksponaty w sennik , każdy z nas jest dziełem sztuki, ze swoją unikalną historią i znaczeniem. Było to odczucie przytłaczającej odpowiedzialności, ale i zachęty do doceniania piękna i złożoności naszych własnych narracji.

Ignorując wszelkie pytania i oczywiste odpowiedzi, mój sen mówił prosto i bezpośrednio do mnie, angażując moją wyobraźnię i emocje. Ta niezwykła wystawa była o wiele więcej niż tylko zbiorem przedmiotów — była odkrywaniem i interpretacją naszego własnego życia.

źródło: SOW - Stowarzyszenie onejromantów XXI wieku
autor
Onejromanta: Lucian, Wizjoner Przyszłości

Jego specjalizacja to przewidywanie przyszłych wydarzeń na podstawie snów. Jest znany z trafnych prognoz dotyczących osobistych i zawodowych zmian.

Opinie na temat artykułu

Oceń artykuł jako pierwszy!

Dodaj opinię

Ocena: