Zwiększ kontrast
Wyłącz animacje
Zwiększ widoczność
Odwróć kolory
Czarno-biały
Powiększ kursor
Rozmiar tekstu
Odstęp między literami
Czytanie tekstu
Resetuj ustawienia

Wyniki wyszukiwania: Sklep

Ilość wpisów: 32

odpowiadających wyszukiwanej frazie
Sen o sklepie
Sen o sklepie
Według sennika sklep widziany we śnie może być interpretowany na wiele sposobów. Sen o sklepie może mieć zarówno pozytywne jak i negatywne znaczenie.
Koszmar :/
Koszmar :/
Obudziłem się.Miałem przerażający sen.Śniło mi się coś dziwnego. To był jakiś przerażający koszmar.Śniła mi się ekipa z mojej pracy ale nie wszyscy:Kasia,Asia ,Ola...i śnił mi sie sklep ale to nie był dino to nie był nasz sklep tylko jakiś inny. To zapowiadalo się że będzie normalnie dzień jak codzień ,Ja stałem na kasie i przewijali się klienci ale nie ci co w dino tylko obcy zupełnie. Ogólnie ten sklep był smutny jakis.W pewnym momencie przyszła do nas jakaś wariatka ,była szalona a we włosach i na rękach miała robaki. W rękach trzymała pada tak jakby którym sterowała takim owadem ale to nie był owad.Przypominał jakąś latającą muchę-wróżkę w takich szatach długich, ale ona była zła. Czułam że rozsiewa jakieś zło jak lata i próbuje w nas wszystkich wlecieć. Głównie chciała na mnie wlecieć a ja chciałem ją strącić taką drewnianą płytką mocną. Ta baba krzyczała coś wyklinała i nam groziła że będzie wysyłac na nas robaki i wszy. Aż wkońcu przestała sterować tą straszną rzeczą latającą i przerażającą i wyszła ze sklepu z nią. Potem zaczął padać deszcz ogromny w środku.I ja stałem z miską i zbierałem jakieś syfy z ziemi i jakieś gówna. I w tej misce były też chleby ,sporo ich było,mieszały się z tym gównem całym. I przyszedł bezdomny ale nie żul tylko jakiś bezdomny i zaczął wybierać te chleby z miski ,czyscić i wrzucać do worka. I mi się tak smutno i przykro,tak bardzo przykro mi się zrobiło go że zaczęłam mu pomagać to robić i płakałam podczas tego. Bardzo mocno płakałem że aż wyłem.I się obudziłam.I zdałem sobie sprawę że płaczę naprawdę. Teraz jestem w szoku cały się boję i włączyłem tv i kompa żeby coś świeciło.A jak tylko zgaśnie to mam ciarki jakieś. Jestem przerażony.Nie mam takich snów nie miałem przynajmniej od wielu wielu lat.Nic mi się od dawna nie śniło tak strasznego co zapamiętałem. A to było cholernie prawdziwe.I okazało się że płakałem naprawdę.Serio nie wiem co to ma być.
Szalony sen
Szalony sen
To tak dziwny i chory sen według mnie, że nie wiem czy powinnam ten sen tutaj napisać. Pomimo tego ,że śniło mi się to jakoś rok lub nawet 2 lata temu wiele szczegółów zwłaszcza tych makabrycznych zostało mi w pamięci do dzisiaj i nie umiem znaleźć logicznego wyjaśnienia dlaczego mi się to śniło...cześć rozumiem...wybujała wyobraźnia...moje konkretne upodobania jeśli chodzi o tematykę moich lektur etc ...ale niektóre są makabryczne co sprawia że to raczej bardziej koszmar niż sen chyba Pamiętam że działo się to w moim mieście w którym mieszkam całe życie na ulicy niedaleko kościoła....ale nie tyczy się on kościoła (sen) Byłam na ulicy gdzie ogólnie znajduje się bank i jakiś lumpeks...jakieś domu...sklepy i jeszcze 1 bank ....ale rozmieszczenie budynków nie było idealnie zgodne z tym jak jest to w rzeczywistości...jednak sen wyglądał naprawdę realistycznie ....myślę że mogę uznać to na pół świadomym snem bo na cześć wydarzeń miałam jakiś większy lub mniejszy wpływ ale na dużą część nie miałam wpływu i widziałam wszystko z perspektywy osoby trzeciej...jakbym oglądała film będąc w nim i idąc za główną postacią mogąc tylko patrzeć. zamiast banku który stoi w tym miejscu był początkowo dom parterowy który miał rozkład pokoju przechodni (chcąc dostać się do innego pomieszczenia trzeba było przejść przez pomieszczenie przed nim) Nie wchodziło się do tego domu drzwiami tylko trzeba było przejść przez daszek który nie był za wysoki ale był wysoki na tyle że trzeba było podskoczyć żeby podciągnąć się na niego. Zaraz za nim nie było drzwi ani okien tylko bezpośrednio wchodziło się do domu ..był ślad jakby były tam duże trzydzwiowe okna ale w moim śnie nie było okien tylko pusta przestrzeń...wchodziło się do pierwszego pomieszczenia które było umeblowane następnie drugiego już pustego w którym w pół okręgu było 5 drzwi wiodących do rożnych pomieszczeń...ale tylko 1 drzwi były otwarte na oścież i 1 uchylone ...było widać jakieś obrazy...nie pamiętam czy były jakieś meble.pamietam tylko że było dużo obrazów ale nie wiem co na nich dokładnie było ...Pamiętam że w pokoju do którego drzwi były otwarte na oścież na tapczanie siedział mój brat i czymś się bawił...czułam też że są gdzieś też moje koty i pies (pies już odszedł i teraz mam 2 inne i więcej kotów) czułam też że jest tam chomik którego te już ze mną nie ma. Od dawna nie mieszkam z wujek i babcią ....babcia zmarła....mieszkam teraz prawie 5 lat może więcej z matką i bratem ...wcześniej z siostrą też ale się wprowadziła ...oprócz zwierząt w śnie pojawił się mój brat.(początkowo)...w tym pokoju były drzwi do innego pokoju ale były zamknięte...mimo tego czułam że mój wuja tam jest...nie wiem czemu...nie widziałam go ale miałam takie przeczucie....coś kazało mi chodzić od jednego końca domu do drugiego jakbym miała w tym jakiś sens ale nie wiem czemu....ciągle towarzyszyło mi poczucie bycia obserwowana ale nie wiem czemu.wyszłam tak jak weszłam do mieszkania i poszłam kawałek od mieszkania by zaraz wrócić jednak wtedy zauważyłam moją koleżankę Martynę (teraz nie utrzymuje z nia kontaktu)z jakaś kobieta której nie rozpoznałam.nie wiem ale nie wiedziałam gdzie i koedy mogłam ja zobaczyć . miała koka....to pamiętam dobrze ...kobieta była ubrana staromodnie(pamiętam tylko że miała jakieś koronkowe zdobienia ale nie wiem czy była to suknia a może coś innego ) a moja koleżanka normalnie.. nie wiem czemu ale Martyna czyli moja koleżanka płakała ale nie wiem czemu kobieta nie miała żadnych emocji na twarzy....jakby po prostu twarz bez wyrazu jednocześnie stojąc przy samochodzie widać było że patrzy na Martyne ze zniecierpliwieniem...podeszłam w jej stronę i powiedziałam cześć na co mi odpowiedziała...wtedy się odwróciłam i zauważyłam otwartą furtkę drewnianą do domku małego stojącego obok...wcześniej nie widziałam....podeszłam tam a gdy odwróciłam sie w strone koleżanki i tej kobiety ani samochodu ani ich nie było...odwróciłam się w stronę furtki i podeszłam i wtedy wyskoczymy na mnie 2 psy...jeden mały w typie kundelka i drugi w typie rottweiler może doberman...oba były na łańcuchu z kolczatka na obrożach ...odskoczyłam ...temu dużemu piana leciała z pyska ....była też starsza kobieta....nie kojarzę jej...coś mówiła ale nie pamiętam co...ja jakby nic wróciłam do domu z którego wyszłam i tym razem zauważyłam że coś ciągnęło mnie do pokoju z obrazami...był otwarty na oścież a ściany zniszczone ....pogoda się zmieniła...zaczął wiać silny wiatr i pchnął mnie w stronę tego pokoju ....pokój był zniszczony...obrazy były rozbite na kawałki ułożone na ścianie naprzeciwko drzwi w trójkąty które tworzyły jeden wielki trójkąt...nie mogłam nic zrobic...cis mnie tam ciągnęło...chwyciło i szarpało za włosy...nic nie mogłam zrobić...w końcu nie wiem po jak długim czasie udało mi się uwolnić...czułam że muszę zabrać wszystkich którzy ze mna byli w tym domu ale nikogo nie było teraz (ani brata ani wuja...ani zwierząt) nagle zauważyłam chomika i wzięłam go w takiej jakby torebce która robiła za transporter dopasowany do chomika rozmiarem że miał sporo miejsca ) wybiegłam z nim tą samą drogą która się tam dostałam....nagle pojawiło się jedno piętro w budynku ...bardziej zniszczone niż dolna część budynku jakby nie należała ona do niego ....nie pamiętam ile było okien ale wszystkie były bardziej lub mniej uszkodzone (szyby były bardziej lub mniej popękane) nagle w jednym z okien ukazała się zakrwawiona ręka i uderzyła w te szybę od wewnątrz...zostawiając krwawy ślad dłoni i przesunęła ślad w dół zostawiajac krwawy ślad....odeszłam stamtad nie wiedzac jakie emocje czuje ...nie wiem...dziwne uczucie bycia śledzona ciągle za mną było ale nie wiem dlaczego ....na razie nie wiedziałam ...zobaczyłam kamienny murek za nim był sklep składający się z dwóch pomieszczeń...sposob w jaki trzeba byko aie poruszac miedzy tymi dwoma pomieszczeniami przypominał znak nieskończoności...taki był jedyny sposób w jaki można było się poruszać...w sklepie były różne rzeczy ale nie zwracałam na nie uwago tylko przeszlam z jednego pomieszczenia do drugiego i idac miedzy dwoma pokojami wykonałam znak nieskończoności (weszłam jednym pomieszczeniem przeszłam do drugiego i wróciłam do pierwszego i wyszłam i tro moich kroków nakreślił znak nieskonczonosci jakby ścieżka jaka można było się poruszać miała taki kształt...byłam sama ale czułam że jacyś ludzie tam są ale nie zwracałem uwagi na to...byłam z tym chomikiem. wyszłam i szlam w strone z ktorej przyszlam bo cos kazało mi tam iść...nagle poczułam dziwne uczucie i zatrzymaliśmy się z chomikiem ...tutaj zaczyna się moment kiedy widziałam co się dzieje w 3 osobie...osoba która była jakby mną patrzyła się na chomika ...wyciągnęła to i nie wiem jak długo to trwało ale patrzyli się na siebie...nagle nie wiadomo czemu ta postać (ja) rzuciła chomikiem z całej siły o chodnik...było słychać charakterystyczny dźwięk uderzenia ....ale nie było to końcem...postać wzięła go I zrobiła to ponownie....nic się nie stało....chomik widać było że ledwo żyje....jednak postać zrobiła to samo podobnie i nagle za trzecim uderzeniem skóra z chomika spadła w całości jakby była ubraniem które ściągnął i był to strój jednoczęściowy...wszystko było bardzo realistyczne z punkty widzenia anatomicznego....ale przerażona zauważyłam że chomik dalej żyje...serce bije .. było to widać....postać chwyciła chomika i chciała rzucuc chyba o sciane budynku ma drugiej stronie ale nie udalo jej sie to i chomik tak dziwnie trafił na krawężnik że został przepołowiony dokładnie na pół...ale wszystkie organy etc itp były w stanie jakby galaretki ale wszystko wyglądało realistycznie jakby tylko miały taki stan skupienia ...znowu postać ruszyła do budynku z początku snu...tam stała moja matka lekko się uśmiechała...budynek wyglądał inaczej...miał drzwi etc nie było murka ...piętra....były normalne okna ......ale nie zwracałam uwagi na niego i podeszłam do matki ...z tyłu zauważyłam cztery postacie jedna wyższa od innych w garniturze bez twarzy...bez uszu...bez oczu...be, nosa ...pusta twarz....w czarnym garniturze ...takim samym krawacie ....butach....miała nieproporcjonalnie długie ręce i nogi ...jakby miała z 3 metry ...obok po jego obu stronach stali trzej chyba nastolatkowie ...trudno mi opisać bo nie widziałam twarzy...jeden miał ciemne włosy bo widać było kosmyki spod kaptura bluzy ....ciemne brązowe chyba....miał na oczach google....czułam że się patrzy na mnie ....miał też na plecach zawieszone 2 toporki na pasie które wyjął zza pleców i stał bez słowa trzymając je i nic nie mówił...nic nie robił...tylko stał....drugi z nich miał bluzę z kapturem ...chyba żółta albo pomarańczowa....i kominiarke na twarzy ...I w miejscu oczu i ust był wyszyty materiał imitujący oczu i odwrócony w grymasie smutku uśmiech. Wszyscy mieli adresowe spodnie ...tenisówki ....oprócz tej wysokiej postaci ...chłopak w kominiarce w jednej ręce trzymał rure metalowa a w drugiej jakaś broń ale nie wiem jaka to nazwa mogła być...mała broń tyle wiem ....trzeci nie miał w rękach nic....widać było czarne włosy i bokobrody tego samego koloru ...miał na twarzy maskę lekko odsuniętą na bok a w ustach papierosa który palił...miał na sobie dresy....czarno czerwoną koszulę w kratę i ciemno brązową skórzaną kurtke ....tylko to pamietam Czułam że wszyscy się na mnie patrzą...czekają na coś albo nie wiem ....uśmiechnęłam się cicho śmiejąc i poszłam do matki Pamiętam że powiedziałam Zabiłam chomika A ona na to Nie szkodzi ...jutro kupimy nowego Czy coś podobnego Nie wiem jakie czułam emocje ale znowu zostałam sama i patrzyłam jako 3 osoba Przeszłam na drugą stronę bo zauważyłam 3 koty oblepione na całym ciele drobnymi czarnymi pręgowanymi robakami...myślałam że nie żyją...były mokre i w tych robakach ...ale żyły....ta postać ja chciała im pomóc i dotknęła te robaki a one odleciały chociaż nie wiem jakim cudem bo skrzydeł na początku nie miały.... Wszystko znowu zniknęło...tutaj na powrót byłam jako ja i jako ja w 3 osobie i patrzyłam na to co się dzieje ....zobaczyłam kobietę z długim do pasa warkoczem który opadał jej na plecy...nie widziałam twarzy ale miałam poczucie że mam za nią iść...poszłam....przeszłam takim przejściem przez które z jednej ulicy dostać się można na inną (Wyglądało w śnie jak w rzeczywistości tak samo wszystkie budynki na tej drugiej ulicy etc ) Postać szła chodnikiem nie patrząc na mnie ....czyli szła nie patrząc za siebie a ja za nią....czując że chyba źle robię ale nic nie mogłam zrobić....nagle usłyszałam jakby skrzypce...melodie taka dość oryginalna Zobaczyłam w oddali ludzi biegających w jedna i w druga strone ....zauwazylam 3 postacie ....2 klanów i jednej baletnicy ....klauni mieli w rękach 2 siekiery którymi ruszali imitując ruch wahadła i tak ranili ludzi z uśmiechem na ustach ....pustym uśmiechem....A baletnica miała lekki uśmiech na twarzy....dziwny makijaż podkreślający oczy i usta i koła na policzkach i miała wzory na twarzy przypominające podziemną na części twarz ....nie wiem jak opisać....oczy miała zamknięte....tańczyła kręcąc się w kółko....na jednej nodze druga była ugieta w kolanie...jedna ręka lekko ugieta nad głową a w drugiej trzymała lutnie pana ....stad była ta melodia chociaż brzmiała jak skrzypce. Nie chciałam iść za kobieta ....A ona szła jakby nie bała się co się stanie z nią a tam były te klauny.ale oni zniknęło za zakrętem razem z baletnicą....nagle odwróciła się i zobaczyłam baletnice po mojej prawej stronie jakby była za domem na podjeździe tak że nie widziałam jej na początku....hipnotyzowała dziewczynę swoim graniem cały czas ruszając się tak samo w kółko jakby robiła piruety w powietrzu....nagle spojrzała na mnie z tym wyrazem bez zmiany ....dziewczyna zniknęła a ja zaczęłam uciekać przed siebie a ona grała...nagle spojrzałam w bok i zauważyłam że dziewczyna która szła przede mną wisi powieszona na latarni ulicznej a jakieś dwie postaci odcieli sznur na którym się powiesiła...nie widziałam czarnej z 3 twarzy....nie wiedziałam w która stronę mam biec...wiedziałam że ta fletnia pana kontroluje klaunów....wyszli znowu zza budynku i ruszyli by mnie zaatakować jak tamtych ludzi....bałam się że poczuje ból jak mnie bronią uderzą...uciekam w tzw wąską uliczkę mimo że chciałam uciec w inną stronę...oni zablokowali mi drogę i mogłam biec tylko przed siebie ale z jakiegoś powodu odwróciłam się i wtedy kolorek przeleciał mi naokoło głowy jak bumerang i jeden klaun to złapał...jeden z nich był gruby i wysoki drugi niski i gruby ....wyglądali jak smutni mimowie z pustym spojrzeniem....chciałam uciec z powrotem ale musiałam między nimi przejść...jakoś się udało...ominęłam ciosy i caly czas ta sama muzyka grała...wtedy się obudziłam....było po 3 w nocy....ja w szoku wtedy zauważyłam że piosenka która leciała w moim śnie leci w moich słuchawkach jak się obudziłam....od razu wybieglam z łóżka i obudziłam siostrę Obie stwierdziłyśmy że nie wiemy co to miało być
Dziwny sen
Dziwny sen
Poczatek snu to malowalam paznkcie odzywka na ulicy mowilam do kogos ze musze zadbac o paznokcie.byly krotkie czyste ale zaniedbane. Pozniej poszlam do.cyganki z zapytaniem ze.szukam fryzjera. Chodzilam po ulicach i szukalam salonu fryzjerskiego mowilam do kogos.ze.musze isc do fryzjera i do kosmetyczki zeby wyregolowac.brwi. Idac tak slyszalam jak ktos spiewa piosenke o zmarlej mamie i ja tez.zaczelam ja spiewac nagle zauwazylam papieza Jana Pawla II ktory slyszac te piosenke w rytm ruszal rekoma byl usmiechniety kiwnol w moim kierunku zebym podeszla z radoscia i takim dziwnym podekscytowaniem przebiegalam jeszcze.z.jakas osoba na druga strone nawet nie patrzylam na to zeweszlam na.jezdnie.w.prost pod jadace samochody. Rozmawialam chwile z papiezem ale nie.wiem o czym wiem tylko ze.mnie.przytulal i usmiechal a ja bylam bardzo szczesliwa. Pozniej jechalam autobusem i zaslanialam jakas kobiete bo niby ktos.ja sledzil i tlumaczylam jej jak wysiadziemy i gdzie pojdziemy zeby nas nie zobaczyl. Nastepnie byl sklep w ktorym robilam dosc duze.zakupy owoce cukier chleb napoje ale.bardzo sie.przy tym spieszylam. Dalej juz sen byl zamazany wiem ze.jeszcze we snie szukalam partnera ktory gdzies poszedl pic poszlam po zakupy ktore kupila.dzien wczesniej i zostawilam w sklepie odbieralam na.pewno.paczki. w tym snie.byly tez.moje.dzieci. wchodzilam.po jakis schodach widzialam stare kamienice.
Sklep z gadżetami piłkarskimi
Sklep z gadżetami piłkarskimi
W mojej miejscowości był sklep z gadżetami dla fana piłki nożnej. Koszulki , piłki , szaliki itd. Ja wszedłem do niego i kupiłem koszulkę i szalik. Ale sprzedawca nie chciał wziąć pieniądzy i był wielkoduszny i dał mi inne koszulki z innych lig zagranicznych piłkarskich i ulubionych klubowych. I To koniec snu. Widziałem też moją wieś znaczy miejscowość i rodzinę dziadka.
Sklep z gadżetami kibica
Sklep z gadżetami kibica
W mojej wsi powstał sklep z gadżetami kibica koszulki piłkarskie zagranicznych lig, piłki , szaliki itd. Wszedłem do środka i postanowiłem z szalikiem i koszulkę Manchesteru United, ale sprzedawca był na tyle uprzejmy , że zaproponował by wziął koszulki i szaliki z innymi klubów zagranicznych z Włoch Interu, Niemiec Bayernu Monachium, Francji PSG i Hiszpanii Atletico Madryt. Był tez dziadek na drodze w mojej wsi
Cbyla dziewczyna w czerni
Cbyla dziewczyna w czerni
Śniła mi się była partnerka ubrana na czarno wyszła z mojego samochodu powiedziała pa i odeszła w swoją stronę nie oglądając się. Ja później chciałem otworzyć sklep otwozylem jedna bramkę drugiej już nie i powiedziałem czy jest jeszxze sens.
zaplon
zaplon
W tej chwili jestem tak podekscytowany, że po prostu muszę z tobą podzielić się moim najnowszym snem. Dlaczego tak? Ponieważ był to jedno z tych doświadczeń, które pozostawiły mi tak wielkie wrażenie, że nie mogę przestać o nim
butla gazowa
butla gazowa
Wczoraj miałem sen, który pozostawił we mnie całkiem silne wrażenie. Rachunki za gaz mam zawsze za wysokie, więc postanowiłem, że zamienię butlę z gazem ziemnym na butlę gazową. W moim śnie wyruszyłem do lokalnego sklepu, aby zakupić
hurtownia
hurtownia
W moim ostatnim śnie widziałem się w wielkiej hurtowni. Nie jestem pewien, dlaczego znalazłem się tam, ale to miejsce było tak realistyczne, że czułem się zaskoczony i jednocześnie zaciekawiony. Hurtownia była ogromna i pełna różnych
tektura
tektura
Wchodzę do sklepu papierniczego i jestem otoczony górą tekturowych opakowań. Wszędzie, gdzie spojrzę, widzę kolorowe pudełka, paczki i kartony. Wszystko jest owinięte w tekturę. Jestem zdumiony i zaciekawiony tym widokiem.Z mocnym
mol
mol
W moim śnie, znalazłem się w ciemnym, tajemniczym lesie. Drzewa były wysokie i gęste, blokując większość światła słonecznego. Oddychałem powoli, wietrząc zapach mchu i ziemi unoszący się w powietrzu. Moje kroki były ostrożne i
pergamin
pergamin
W moim śnie wędrowałem przez tętniący życiem rynek, otoczony przez zabytkowe budynki i kolorowe stragany. Pomiędzy gwarami i zapachami, mój wzrok natrafił na tajemniczy sklep z pergaminami. Drzwi wyglądały tak, jakby były ze złota, a
konowal
konowal
W nocy miałem niezwykły sen który zaskoczył mnie swoją żywością i barwnością. W tej chwili chciałbym podzielić się z Wami tym doświadczeniem i zinterpretować go, używając własnych słów i wyobraźni. Mam nadzieję, że wprowadzę
uderzyc
uderzyc
Sen o uderzeniu może być niezwykle sugestywny i pełen symboliki. Może on wielu znaczeń, odzwierciedlających nasze emocje, wyzwania, które stawiamy sobie w życiu, lub naszą potrzebę wyrażenia gniewu lub frustracji.Kiedy śni mi się, że
muszka ubior
muszka ubior
W moim śnie była muszka ubior. Ta mała, ale uwodzicielska kreatura od razu przyciągnęła moją uwagę. Jej błyszczące skrzydełka odbijały światło i sprawiały, że wydawała się niemal magiczna. Zbliżyłem się do niej, próbując ją
torebka
torebka
W moim śnie było wiele detali, które chciałabym teraz zinterpretować. Znajdowałam się w ogromnym sklepie z torebkami, gdzie otaczały mnie szeregi różnych modeli i kolorów. Przez chwilę poczułam się jak dziecko w sklepie z cukierkami,
gorset
gorset
Wciąż tkwię w świecie snów, gdzie każda noc przynosi mi nowe przygody i tajemnice do rozwiązania. Wczorajsza noc była jedną z tych niezwykłych. Znalazłem się w pokoju, rozciągniętym na czasoprzestrzeni, gdzie czas przestał istnieć.
czek
czek
W moim śnie znalazłem się w sklepie ze słodyczami. Byłem otoczony przez wysokie półki pełne kolorowych opakowań, które zachęcały mnie do skosztowania wszystkich smakołyków. Wiedziałem, że czasami sen e sceny mogą mieć głębsze
kosmetyki
kosmetyki
Wczoraj miałam sen który wydał mi się niezwykle interesujący i zaskakujący. Z pewnością zapadł mi w pamięć ze względu na jego temat - kosmetyki. W trakcie snu znalazłam się w tajemniczym sklepie z wszelkiego rodzaju produktami do
centrum
centrum
Witam! Chciałabym podzielić się z Tobą moją interpretacją snu, który miałem ostatniej nocy. Mam nadzieję, że spodoba Ci się sposób, w jaki będę analizować różne aspekty tego snu oraz jak angażować cię w moje myśli przez cały
ekspedient
ekspedient
W moim snie jestem ekspedientem. Przyjęli mnie do pracy w małym sklepie, gdzie sprzedajemy różnorodne produkty. Jestem pochłonięty pracą, a moje obowiązki obejmują obsługę klientów, doradzanie im w wyborze produktów oraz dbanie o
gmina
gmina
Nocą, w przestrzeni snu, znalazłem się w otoczeniu, które wydawało się być malowniczą gminą. Wędrowałem po wąskich uliczkach, przemierzając kolejne zakątki tego miejsca. Moje kroki towarzyszyły mi w ciszy, która była zakorzeniona w
jubiler
jubiler
W świecie mojego snu, znalazłem się w tajemniczym sklepie jubilera. Od pierwszego spojrzenia wiedziałem, że to miejsce jest wyjątkowe i pełne ukrytych tajemnic. Wszystko wyglądało tak realistycznie, że mogłem poczuć ciężar złota i
kalosze
kalosze
Wczoraj miałem bardzo niezwykły sen, który pozostawił we mnie głębokie wrażenie. W środku nocy znalazłem się w mistycznym świecie, gdzie wszystko wydawało się być nieco dziwne i nierealne. Przemierzając ten zaczarowany świat,
piernik
piernik
Wczoraj miałem sen, który mocno wzbudził moją ciekawość i zmusił mnie do zastanowienia się nad jego potencjalnym znaczeniem. W tym śnie znajdowałem się w wielkim sklepie, gdzie cała przestrzeń była wypełniona piernikami. Stoły,
proza
proza
Kiedy tak, jak zawsze, zapadam w głęboki sen, wiedza, że kolejna noc przyniesie mi kolejną przygodę w krainie snów, sprawia, że czuję lekkie podniecenie. Wieczór, w którym sen zagościł w moim umyśle, był niczym strona czysta i biała,
imie,malgorzata
imie,malgorzata
Marzę sobie o skosztowaniu czegoś przyjemnego, coś co zaspokoi moje potrzeby i przyniesie mi chwilę błogości. Wędruję po sklepie pełnym pysznych smakołyków, czuję zapach świeżo wypieczonych ciastek i słodkości. Moje zmysły są
salami znaczenie snu
salami znaczenie snu
Witajcie, drodzy czytelnicy! Dziś chciałabym z Wami podzielić się moją interpretacją snu, który miałem ostatniej nocy. Chciałabym przekazać wam moje myśli i emocje, które zrodziły się w trakcie snu, przez co odczytam znaczenie tego snu
widz
widz
Zakładając formalny ton, chciałbym podzielić się interpretacją snu, który miałem niedawno – sen, w którym byłem widzem. To magiczne doświadczenie snu zabrało mnie do różnych miejsc i sytuacji, podczas których miałem okazję
lek
lek
Wczoraj miałem sen, który mnie bardzo zaintrygował i postanowiłem go dokładnie zinterpretować. Sen był dość krótki, ale bardzo wyrazisty. W moim śnie byłem w małym, staroświeckim sklepie z zielarstwem. Wokół mnie było wiele
pomadka
pomadka
W moim śnie znalazłam się w sklepie kosmetycznym, stojąc przed półką pełną różnych pomadek do ust. To miejsce było pełne kolorów i zapachów, a ja czułam się podekscytowana możliwościami, jakie miały przede mną. Wiedziałam, że