imie,blanka

W moim śnie, Blanka, znalazłam się w niezwykłej scenerii. Otaczały mnie zwaliste, pierwotne lasy, których drzewa sięgały nieba. Ich korony pełne były egzotycznych ptaków i innych egzotycznych stworzeń. Czułam się zagubiona i mała wobec tej przyrody, która wydawała się istnieć od wieków.

Wędrując przez ten magiczny las, miałam wrażenie, że była to podróż w głąb mojego własnego podświadomego. Czułam, że to, co zobaczyłam i doświadczyłam miało jakiś szczególny sens i znaczenie dla mojego życia. Z każdym krokiem czułam się coraz bardziej zintegrowana ze swoją duszą i z naturą.

W pewnym momencie znalazłam się przed majestatycznym wodospadem. Jego wody spływały z taką siłą i energią, że były jak ognisty taniec. To był moment przełomowy, poczułam, że to, co odczuwam w śnie, wiąże się z moją wyjątkową siłą wewnętrzną.

Potem nagle zmartwiłam się. Czy mogłam to wykorzystać w swoim prawdziwym życiu, czy to tylko sen? Czy ta energia i moc, której doświadczyłam w esa były dostępne również po przebudzeniu? Czy to był znak od mojej intuicji, która mówi mi, że muszę odnaleźć swoją wewnętrzną moc?

Wówczas zmartwiłam się, że nie mogę zatrzymać tego snu, nie mogę zanurzyć się w tej magii i odkryć odpowiedzi. Jednak poczułam także ogromny pęd do zrozumienia większego znaczenia tego, co się wydarzyło. Być może był to znak, że muszę wykorzystać swoją intuicję w codziennym życiu, zaufać sobie i uwierzyć w swoją siłę.

W miarę jak śnienie rozpływało się, czułam się przemieniona. Miałam poczucie, że jestem gotowa na nowe wyzwania, gotowa na trudne decyzje i naświetlać swoją drogę. Podniosłam się z łóżka z determinacją i wiem, że muszę zbadać swoje pasje i cele, aby osiągnąć pełnię tego, co odkryłem w snach.

Po przebudzeniu poczułam się odświeżona, pełna nadziei i gotowa na nowe wyzwania. Ten sen, pełen symboli i metafor, był dla mnie jak przewodnik po moim wewnętrznym świecie. Sennik, jak go interpretuję, znaczy dla mnie, że muszę posłuchać swojego serca i zaufać swoim instynktom, aby odkryć swoje prawdziwe cele i przeznaczenie.