Witam. Poprosiłabym o interpretację tego snu.
Jechałam z moim tatą na boisko wiejskie i miała tam się odbyć tak jakby parada samochodów. Gdy wyjeżdzaliśmy z posesji tata tak jakby powiedział że on się stresuje i że mam mu dać kierować bo on się boi ze mną jechać (co ma odzwierciedlenie w rzeczywistości bo się boi) a trzeba zaznaczyć że w tym śnie mój tata był podpity. Ostatecznie dałam mu kierować i przed dojechaniem do skrętu zobaczyliśmy samochód dostawczy którego przyczepa kieruje się na nas. Ostatecznie przyczepa odbiła się od drzewa a my dojechaliśmy do zakretu i tata za bardzo się wysunął i tutaj z kolei omijała nas ciężarówka ktorej przyczepa o milimetry mineła nas, plus autobus ktory też przejechał blisko. Widziałam w oczach mojego taty tak ogromny strach i krzyknełam że ma stanąć na przystanku autobusowym i zaczełam go wyzywać. Tacie zrobiło się przykro, widziałam kilka łez i wysiadł zaa kierownicy i usiadł na miejscu pasażera. Dojechaliśmy na boisko bez wiekszych utrudnień. Zaparkowałam samochód i podeszłam do taty zapytać się czy chce coś do jedzenia. Podałam mu jedzenie i usiadłam obok. W jednej chwili pojawili się obok nas ludzie, głównie nasi sąsiedzi. Usiadła obok mnie kuzynka i zachęcała mnie do tego żeby pójść do jej znajomej na tzw stragan i kupić sobie jakiś ciuch. Zgodziłam się i za chwilę przymierzałam bluzkę podobną do tej którą już posiadam ale miała inny kolor (ja mam czerwoną a ta była szara) Kątem oka zauważyłam mojego sąsiada który mnie podgląda on również mnie zauważył i w pośpiechu się oddalił. Ostatecznie kupiłam bluzkę i wróciłam do taty który już był trzeźwy. Żadna z powyższych sytuacji nigdy nie miała miejsca bo wiem że sny to czasami zlepki naszych wspomnień. Z góry dziękuję za interpretację i pozdrawiam.