Wypadek samochodowy - szczęście w nieszczęściu.
We śnie jechałam sama samochodem. Droga praktycznie pusta była, wjadę na szczyt wiaduktu, nagle przede mną samochód znikąd zatrzymał się, wtedy zaczęłam hamować, ale moje auto wpadło w poślizg i udało mi się uniknąć stłuczki, wjadąc między barierą a tamtym samochodem, choć porysowałam bok tamtego auta. Poczułam ulgę, że skończyło się tylko na tym. Chciałam zobaczyć tamtego kierowcę. Nagle w tył naszych pojazdów wjechał samochód z impetem, aż mnie rzuciło, wszystkie szkła pękały, czułam z zamkniętymi oczami jak samochód próbował mnie zmiażdzyć. Na szczęście skończyło się tylko na złamaniu mojej ręki. Wysiadłam z samochodu o własnych siłach, byłam w szoku to, co się stało przed chwilą. Nikogo z kierowców nie widziałam, ani w autach, ani gdzieś w pobliżu. Byłam sama i nie wiedziałam, co ze sobą zrobić.