Wakacje, wiatr, porwania, niewolnictwo
Byłem na wakacjach, gdzieś nad morzem chyba polskim ale sprzedawcy że straganów mówili po polsku choć było widać że są arabami czy coś w tym stylu, niektórzy trochę łamana polszczyzną mówili. Podczas spaceru po rynku i nad portem, stał tam komin straty z cegieł bardzo wysoki i nagle zerwał się duży wiatr i cudem uniknęliśmy spadających cegieł z komina bo wiało i nie każda droga można było przejść i musieliśmy iść koło komina tylko młodych ludzi za nami chłopaka uderzyła w głowę rozcinając mu ja na początku myślałem że zrobiła mu dziurę w głowie i połamała czaszkę a on chodził dalej i nie chciał iść do lekarza/szpitala ale wszyscy zwracali na niego uwagę, a oni (ta grupka z którą był ten chłopak) śmiali się i mówili że jest niezniszczalny. Później w śnie okazało się że ta grupka trzech dziewczyn i tego chłopaka jest niepełnoletnia i są to jacyś moi kuzyni którymi mam się zaopiekować i mieszkać w dość obskurnym hotelu w dwóch pojach, dziewczęta miały 16 17 lat chłopiec był młodszy tak jakby pod ich opieką ale musiałem się zająć wszystkimi i zajmowałem i z nimi zamieszkałem i zobaczyłem że u chłopca jest jednak tylko duża rana i się goji więc poczułem ulgę i mogliśmy spędzać wakacje razem, dziewczyny chodziły na dyskoteki i piły piwo, pozwalałem im na to ja zajmowałem się chłopcem i sam chodziłem do barów i na spacery pijąc piwo. Wieczorami chodziliśmy spać chłopiec oddzielnie a ja z dziewczynami, między mną a nimi dawało się wyczuwać duże napięcie seksualne ale do niczego nie doszło, dodam że w śnie wszyscy kuzyni nie byli podobni do nikogo kogo znam ale wiedziałem że są kuzynami. W tym misteczku było dużo turystów ale też Ci obcokrajowcy na straganach byli mili ale coś jakby było z nimi nie tak jakby wszyscy współpracowali i coś ukrywali. Później jedna z dziewczyn odurzono i dziwna kobieta i mężczyźni w samochodzie chcieli porwać ale jakimś cudem trochę się osfobodzila a ja jej pomogłem i uciekliśmy. Później śniły mi się zakupy na tych straganach, picie piwa i spacery. Raz z kuzynami, raz sam a raz jak by w tym samym miejscu ale już z żoną i dziećmi których teoretycznie tam nie było ale pojawiali się jakby ni stąd ni zowąd się pojawiali i w tym samym miejscu jakby trochę oddziela historia ale się przeplatały.i teraz raczej w historii z kuzynami zaczął się dziwny wątek, zacząłem zauważać, że w tym miasteczku dzieje się coś dziwnego, zacząłem zauważać, że mijam dość smutne trochę zapłakane albo jakby przestraszone kobiety, mijały nas na ulicy i pracowały w barach i straganach jako pomoc i kelnerki. Po jakimś czasie odkryłem, że są porywane i wykorzystywane, a główna siedzibą całego zarządu kierującego porwania i i wykorzystującego kobiety mieściła się w porcie gdzie nie można było wchodzić a zarządzał tym jakiś Naczelnik który oprócz kilku łudek zwykłych miał motorowe i dwa statki duże. Na początku to odkryłem i wyciągnąłem parę kobiet i uciekłem łódka zwykła do miasta i były bezpieczne później one wyciągały kolejne kobiety i dziewczyny, raz zmęczeni i z jedną odurzoną kobieta bo ciężko było ją przetransportować wpadliśmy do baru po wodę, tylko ten bar był po złej stronie ale nie mieliśmy wyjścia i jak tam wchodziliśmy to przed nami wszedł jeden z gości który pouczał barmana, że musi wziąć ciała i brać ich więcej, barman popatrzył na nas i powiedział że ma klienta i zapytał co chcemy ja powiedziałem że wodę i widziałem że zastanawia się czy do niej czegoś nie dolac bo widział że uciekamy, wreszcie zdecydował dać nam samą wodę i nam pomóc i uciekliśmy znowu łudka. W końcu zauważyłem, że Naczelnik wsiada na statek i odpluwa nim z jakimś gościem, wskoczyłem dr o wody i złapałem się statku i płynąłem z nimi, aż się przestraszyłem gdyż zobaczyłem, że dookoła statku jest łańcuch do którego byli przyczepieni w kajdankach pod wodą czarnoskurzy mężczyźni było ich bardzo dużo i o dziwo żyli pod tą woda a chyba już dawno powinni utonąć ale na końcu łańcuch przy burcie były przyczepiony pęk kluczy i wziąłem je i pokoleji szukając odpowiedniego klucza odczepiać tych mężczyzn a oni wypływali i zaczynali oddychać szczęśliwi ale i źli jak odczepiłem ich wszystkich, Naczelnik się nie zorientował jak wszyscy weszli na pokład i przejęli statek okazało się że pod burtą jest wieziona duża ilość kobiet, były też martwe, to były żony tych mężczyzn. Oni uwolnieni wpłynęli do portu i z drugiego statku uwolnili resztę ludzi i resztę kobiet wszyscy wsiedli na statki i łudki i wpływali do portu a potem na plaże, przyjechała już straż pożarna karetki i policja zaczęła się akcja ratowania i łapania przestępców, wszystkich złapali. Potem był kolejny etap snu przyjechali moi rodzice do kuzynów i spędzaliśmy razem wesoły czas spacerując grając w gry jak w wesołym miasteczku spacerując pijąc piwo, dużo piłem tego piwa i już też była moja żona z dziećmi i wiedzieliśmy że jest bezpiecznie i już nic złego tu się nie wydarzy. Powiem tylko że był to dziwny sen który pamiętam że szczegulami, był bardzo długi i nie oglądałem żadnego choćby podobnego filmu i towarzyszyło mi w nim dużo uczuć które po przebudzeniu jeszcze spory czas czułem, było tam dużo napięcia seksualnego, pod niecenia, smutku, strachu ale i szczęścia i spokoju