Zwiększ kontrast
Wyłącz animacje
Zwiększ widoczność
Odwróć kolory
Czarno-biały
Powiększ kursor
Rozmiar tekstu
Odstęp między literami
Czytanie tekstu
Resetuj ustawienia

Wyniki wyszukiwania: Siostra

Ilość wpisów: 35

odpowiadających wyszukiwanej frazie
Sen o zakonnicy
Sen o zakonnicy
Sen o zakonnicy ma wiele znaczeń. Według sennika zakonnica bowiem ma bardzo szeroką symbolikę. Często znaczenia te są ze sobą bardzo sprzeczne, dlatego śniąc o zakonnicy warto zwracać szczególną uwagę na inne elementy pojawiające się we śnie. Znaczenie snu zakonnica często uzależnione jest od tego, czy jesteś osobą wierzącą, czy też nie.
Sen o siostrze
Sen o siostrze
Sen gdzie pojawia się siostra może oznaczać potrzebę pomagania innym lub matkowania komuś. Może też reprezentować jakąś część osobowości śniącej osoby.  
Sen o kłótni
Sen o kłótni
Jeśli śnisz o kłótni, oznacza to, że jest w Tobie wiele negatywnych emocji. Być może żywisz do kogoś urazę albo masz żal do pewnej osoby. Jeśli tak jest, musisz się wyzbyć tych uczuć. Sen o kłótni namawia żeby pierwszemu wyciągnąć rękę na zgodę. Poza tym jeśli wyraźnie widzisz we śnie, że z kimś się kłócisz, będziesz mieć z tą osobą lepszy kontakt i może w końcu zrozumiesz jej stanowisko.   
Sen o ciąży siostry
Sen o ciąży siostry
Mając sen o siostrze w ciąży otrzymujesz wiadomość o szczęściu i powodzeniu dla kogoś ci bliskiego. Rozmawiając z siostrą we śnie spodziewaj się nowej, udanej znajomości. Siostra umierająca to symbol dotkliwych zmian w twoim życiu. Sen o chorej siostrze to kłopoty w najbliższej rodzinie. Śniąc o porodzie siostry prawdopodobnie wejdziesz w posiadanie majątku w sposób nieuczciwy.  
Ciąża siostry
Ciąża siostry
Gdy przyśniła ci się siostra w ciąży, kogoś z twych najbliższych czeka szczęście i powodzenie. Jeżeli rozmawiasz z siostrą w swoim śnie, to oczekuj udanej nowej znajomości. Umierająca siostra jest symbolem wielkich zmian w życiu. Cho
Kłótnia kochanków w śnie
Kłótnia kochanków w śnie
Sny o kłótni są zazwyczaj interpretowane na odwrót. Jeśli więc kłócisz się z kimś we śnie, osiągniecie porozumienie lub poprawią się wasze relacje. Według sennika kłótnia może jednak wskazywać równi
Kłótnia z rodziną
Kłótnia z rodziną
Sen o awanturze może oznaczać, że dużo w Tobie negatywnych emocji i żyjesz w napięciu. Poza tym może on być ostrzeżeniem przed oszustwem, więc bądź teraz wyjątkowo ostrożny. Kiedy śnisz o awanturze z mężem, obecnie przeżywasz kry
Zmarły wujek.
Zmarły wujek.
Byłam razem z moimi rodzicami (chyba nie u nas w domu, zresztą nie potrafię wskazać miejsca gdzie byliśmy, bo nie miałam w śnie takiego poczucia, że znajdujemy się w ogóle w jakiejś przestrzeni. Czułam tylko, że na pewno byliśmy RAZEM z moją rodziną w danym momencie, a nie w miejscu.) Nagle zadzwoniła moja siostra, która z jakiegoś powodu przebywała sama z naszym wujkiem w jego domu (nigdy nie było takiej sytuacji w rzeczywistości). W tym telefonie powiadomiła nas, że musiała zadzwonić po pogotowie do wujka, żeby go zabrali do szpitala ze względu na oczy (rzeczywiście, wujek miał mieć niedługo operację na oko). W tym momencie (chociaż mnie nie było z siostrą w domu wujka) w śnie pojawił się obraz, jak ratownicy medyczni go wyprowadzają. Na pewno był ratownik z lewej strony, czy był także z prawej- nie pamiętam, wydaję mi się że tak. Wujek na pewno szedł w środku. Szli razem , prosto, odwróceni plecami, nie widziałam twarzy w tym marszu tylko sylwetki. Wujek trzymał jeszcze w ręku walizkę/torbę , to zwróciło moją uwagę w tym śnie oprócz ratownika z lewej strony. Idący nie odwrócili się, chociaż nie pamiętam, czy przypadkiem nie zobaczyłam twarzy wujka, kiedy sięgał po walizkę z podłogi, ale to mogło trwać dosłownie sekundę. Dodam, że wujek zmarł prawie dwa tygodnie tragicznie, w pożarze.
Nieznajoma Dziewczyna - Ciotka mojego Taty
Nieznajoma Dziewczyna - Ciotka mojego Taty
Rzadko mam sny, a można powiedzieć ze wcale ich nie mam, góra jeden raz czy 2 razy w roku. Dzisiaj miałem sen który nie daje mi spokoju, opiszę małą historię :) Mój Tata był Alkoholikiem, nie utrzymywałem z nim kontaktu, płacił tylko alimenty, już nie żyje, wiec była sprawa sądowa o spadek i tyle. Jak napisałem nie utrzymywałem z nim kontaktu jak i z całą rodziną od strony Taty, mama mnie wychowuje. Przechodząc do snu, śniło mi się jakieś mieszkanie, napewno nie było to, to mieszkanie w którym mieszkała ciotka z tata ( brat z siostrą ) wiem bo czasami chodziłem prosić o wieksze alimenty, i tyle było kontaktu. Nie wiem co to za mieszkanie, ale wiem ze w nim była ciotka, może się wyprowadziła po smierci Taty nie wiem. było a dokładnie nie wiem czy to kanapa była czy łóżko, chyba siedziałem wtedy, a obok była ona :) nie wiem jak to opisać teraz była dziewczyna, której nie znam , patrzyliśmy sobie w oczy ona się uśmiechała, nie znam jej, ale piękna była tak ze nie da się tego opisać, najdziwniejsze jest ze mam dziewczynę, no mam żależy jak na to spojrzeć, bo mieszkam z dziewczyną,na wiele rzeczy spraw przymykam oko,reasumując z takim zachowaniem jakie ma moja dziewczyna to zaden facet by nie chciał być z nią :( , kocham ją, a przynajmniej kochałem, powiedzmy ze etap Motylków minął :) boję się samotnośc, Piszę do was bo bardzo zalezy mi na interpretacji mojego snu, chodzi o tą dziewczynę ze snu i o moją ciotkę ze snu jakie to ma powiązanie, ja ciągle widzę tą dziewczynę ze snu przed oczami, proszę o interpretację :(
ja
ja
Uciekalam z nieznajomych i jakims dzieckiem przed kims, nie wiem kim. Udalo nam sie uciec przez wychodek ( latryne). Wskoczylismy do dolu pelnego odzchodow i przeszlismy na druga strone, Wykapalismy sie i zlozylismy czyste ubrania . Potem siedzialam na lawce i rozmawialam z dwiema dziewczynami , ktore byly siostrami I obie byly w blizniaczycz ciazach.
Moja siostra i moje dzieci
Moja siostra i moje dzieci
Ponure pomiezczenie,w ktorym stala moja synowa i trzymala jej male dziecko na rekach,patrzylo obojetnie przed siebie.Moj syn byl gdzies w poblizu,ale jego slabo widzialam,jedynie czulam obecnosc.Synowa byla niezadowolona z czegos i powoli wyszla z pomieszczenia razem z dzieckiem.Nagle znalazlam sie w wielkim domu mojej siostry,klocila sie z jej mezem,nie chciala zebym ich slyszala,wiec wyszli przed dom sie klocic,reagowala agresywnie i krzyczala na meza,wtedy zeszlam do okna zobaczyc co sie dalej stanie.Widzialam jak szwagier popchnal siostre tak mocno,ze upadla z wielka sila na drewniany stol stojacy pod drzewem,uderzyla glowa o noge stolu,ta sie zlamala i siostra uderzyla tez szyja w pozostala czesc nogi od stolu.Nie ruszala sie.Wiedzialam ze nie zyje.wybieglam do drzwi i szukalam szwafra,ale zniknal.Wrocilam do domu,W tym momencie zapukal ktos do drzwi.Otworzylam je,a tam stalo 3 mezczyzn,Turek z czarnym zarostem i wlosami,Zyd z broda i w mycce i Niemiec.Ja po polsku krzyczlam,zeby zadzwonili na policje,bo nie moge znalezc telefonu.Nie rozumieli,wiec powiedzialam po niemiecku powoli jak mam na imie i prosze o zadzwonienie na Policje-wszystko widzialam.Wtedy sie obudzilam
Michael Jackson
Michael Jackson
Witam.Z 7 na 8 marca śnił mi się pierwszy raz po 10 latach od jego smierci Michael Jackson. Nie wiem jak to się stało ale we śnie byłam dla niego bardzo bliska osobą w dosłownym znaczeniu żoną. Jego nie widzialam dość wyraźnie ale po sylwetce ,posturze czułam że to był on.Czulam się dla niego wyjątkową,czułam od niego szczęście i miłość do mnie,był blisko mnie.W pewnym momencie zmiana scenerii ja stałam na scenie (W rzeczywistości jest to ni3zrealizowane marzenie by móc śpiewać na scenie jako wokalistka)I zaczęłam śpiewać moja kompozycje muzyczną (również gram i komponuje na instrumencie).Ta muzykę słyszałam dwukrotnie,i dwukrotnie ja śpiewałam w tonacji molowej w symfoniczno-balladowej aranzacji. Stojąc i śpiewając na scenie szukałam we śnie mojego męża Michaela Jacksona ale na widowni to nie było nigdzie. Widzialam rodziców i 2 braci ale niezbyt wyraźnie, ale wyraźnie widziałam siostrę La Toye...W pewnym momencie patrząc pod sceną leży trumną, niestety zamknięta.Doszlam do wniosku że nie żyje....A ja dalej wykonuje tą piosenkę...Nie pamiętam takiej emocji jak łzy,ale czułam wyraźnie tęsknotę oraz wszechogarniajaca rozpacz.Wyzej wspomniana siostra podeszła do mnie nic nie mówiła w sensie nie poruszały się usta ale jakby mowila mi że nie mam się martwić że wszystko będzie dobrze...Ja patrzalam z niedowierzaniem co ona do mnie mówi...Jakbym chciała powiedzieć jak będzie dobrze skoro Michael Jackson nie żyje...Obudziłam się we lzach. Co to mogło oznaczać?A może on chce mi coś przekazać?Mimo że mam trudności w dodaniu się do branży muzycznej ,niestety tworzę, śpiewam i gram dla siebie i się poddalam że kiedyś mi się uda A mam 38lat,przestałam wierzyć ...To może chciał mi przekazać żebym się nie podawała robią dalej to co kocham bo świetnie mi idzie i tego nie zmarnowala...Nie mam bladego pojęcia...proszę o pomoc w kwestii tego snu.Pozdrawiam.Malgosia
Dziwny sen
Dziwny sen
Śniło mi się, że chyba byłam bardzo wychudzona, ale jakoś mi to nie przeszkadzało w tym śnie. Nagle do kuchni zawołała mnie mama z siostrą, żebym spróbowała dynii. W tle leciała piosenka The Kinks "You really got me". Spróbowałam tej dynii ale w ogóle mi nie smakowała i ją wyplułam. Pamiętam też, że mama i siostra chciały znaleźć pestkę dynii i mama powiedziała, że pestka jest tylko jedna, ale przede mną leżało wiele pestek z tej dynii.
Wesele
Wesele
Snilo mk się że byłam na weselu u wujka wraz z rodzicami i dwoma siostrami. Na weselu zjadłam ziemniaki z wątróbka oraz kawałek ciasta i wróciłam do domu ponieważ nie miałam z kim się bawić. Wesele było niedaleko mojego domu.
Szalony sen
Szalony sen
To tak dziwny i chory sen według mnie, że nie wiem czy powinnam ten sen tutaj napisać. Pomimo tego ,że śniło mi się to jakoś rok lub nawet 2 lata temu wiele szczegółów zwłaszcza tych makabrycznych zostało mi w pamięci do dzisiaj i nie umiem znaleźć logicznego wyjaśnienia dlaczego mi się to śniło...cześć rozumiem...wybujała wyobraźnia...moje konkretne upodobania jeśli chodzi o tematykę moich lektur etc ...ale niektóre są makabryczne co sprawia że to raczej bardziej koszmar niż sen chyba Pamiętam że działo się to w moim mieście w którym mieszkam całe życie na ulicy niedaleko kościoła....ale nie tyczy się on kościoła (sen) Byłam na ulicy gdzie ogólnie znajduje się bank i jakiś lumpeks...jakieś domu...sklepy i jeszcze 1 bank ....ale rozmieszczenie budynków nie było idealnie zgodne z tym jak jest to w rzeczywistości...jednak sen wyglądał naprawdę realistycznie ....myślę że mogę uznać to na pół świadomym snem bo na cześć wydarzeń miałam jakiś większy lub mniejszy wpływ ale na dużą część nie miałam wpływu i widziałam wszystko z perspektywy osoby trzeciej...jakbym oglądała film będąc w nim i idąc za główną postacią mogąc tylko patrzeć. zamiast banku który stoi w tym miejscu był początkowo dom parterowy który miał rozkład pokoju przechodni (chcąc dostać się do innego pomieszczenia trzeba było przejść przez pomieszczenie przed nim) Nie wchodziło się do tego domu drzwiami tylko trzeba było przejść przez daszek który nie był za wysoki ale był wysoki na tyle że trzeba było podskoczyć żeby podciągnąć się na niego. Zaraz za nim nie było drzwi ani okien tylko bezpośrednio wchodziło się do domu ..był ślad jakby były tam duże trzydzwiowe okna ale w moim śnie nie było okien tylko pusta przestrzeń...wchodziło się do pierwszego pomieszczenia które było umeblowane następnie drugiego już pustego w którym w pół okręgu było 5 drzwi wiodących do rożnych pomieszczeń...ale tylko 1 drzwi były otwarte na oścież i 1 uchylone ...było widać jakieś obrazy...nie pamiętam czy były jakieś meble.pamietam tylko że było dużo obrazów ale nie wiem co na nich dokładnie było ...Pamiętam że w pokoju do którego drzwi były otwarte na oścież na tapczanie siedział mój brat i czymś się bawił...czułam też że są gdzieś też moje koty i pies (pies już odszedł i teraz mam 2 inne i więcej kotów) czułam też że jest tam chomik którego te już ze mną nie ma. Od dawna nie mieszkam z wujek i babcią ....babcia zmarła....mieszkam teraz prawie 5 lat może więcej z matką i bratem ...wcześniej z siostrą też ale się wprowadziła ...oprócz zwierząt w śnie pojawił się mój brat.(początkowo)...w tym pokoju były drzwi do innego pokoju ale były zamknięte...mimo tego czułam że mój wuja tam jest...nie wiem czemu...nie widziałam go ale miałam takie przeczucie....coś kazało mi chodzić od jednego końca domu do drugiego jakbym miała w tym jakiś sens ale nie wiem czemu....ciągle towarzyszyło mi poczucie bycia obserwowana ale nie wiem czemu.wyszłam tak jak weszłam do mieszkania i poszłam kawałek od mieszkania by zaraz wrócić jednak wtedy zauważyłam moją koleżankę Martynę (teraz nie utrzymuje z nia kontaktu)z jakaś kobieta której nie rozpoznałam.nie wiem ale nie wiedziałam gdzie i koedy mogłam ja zobaczyć . miała koka....to pamiętam dobrze ...kobieta była ubrana staromodnie(pamiętam tylko że miała jakieś koronkowe zdobienia ale nie wiem czy była to suknia a może coś innego ) a moja koleżanka normalnie.. nie wiem czemu ale Martyna czyli moja koleżanka płakała ale nie wiem czemu kobieta nie miała żadnych emocji na twarzy....jakby po prostu twarz bez wyrazu jednocześnie stojąc przy samochodzie widać było że patrzy na Martyne ze zniecierpliwieniem...podeszłam w jej stronę i powiedziałam cześć na co mi odpowiedziała...wtedy się odwróciłam i zauważyłam otwartą furtkę drewnianą do domku małego stojącego obok...wcześniej nie widziałam....podeszłam tam a gdy odwróciłam sie w strone koleżanki i tej kobiety ani samochodu ani ich nie było...odwróciłam się w stronę furtki i podeszłam i wtedy wyskoczymy na mnie 2 psy...jeden mały w typie kundelka i drugi w typie rottweiler może doberman...oba były na łańcuchu z kolczatka na obrożach ...odskoczyłam ...temu dużemu piana leciała z pyska ....była też starsza kobieta....nie kojarzę jej...coś mówiła ale nie pamiętam co...ja jakby nic wróciłam do domu z którego wyszłam i tym razem zauważyłam że coś ciągnęło mnie do pokoju z obrazami...był otwarty na oścież a ściany zniszczone ....pogoda się zmieniła...zaczął wiać silny wiatr i pchnął mnie w stronę tego pokoju ....pokój był zniszczony...obrazy były rozbite na kawałki ułożone na ścianie naprzeciwko drzwi w trójkąty które tworzyły jeden wielki trójkąt...nie mogłam nic zrobic...cis mnie tam ciągnęło...chwyciło i szarpało za włosy...nic nie mogłam zrobić...w końcu nie wiem po jak długim czasie udało mi się uwolnić...czułam że muszę zabrać wszystkich którzy ze mna byli w tym domu ale nikogo nie było teraz (ani brata ani wuja...ani zwierząt) nagle zauważyłam chomika i wzięłam go w takiej jakby torebce która robiła za transporter dopasowany do chomika rozmiarem że miał sporo miejsca ) wybiegłam z nim tą samą drogą która się tam dostałam....nagle pojawiło się jedno piętro w budynku ...bardziej zniszczone niż dolna część budynku jakby nie należała ona do niego ....nie pamiętam ile było okien ale wszystkie były bardziej lub mniej uszkodzone (szyby były bardziej lub mniej popękane) nagle w jednym z okien ukazała się zakrwawiona ręka i uderzyła w te szybę od wewnątrz...zostawiając krwawy ślad dłoni i przesunęła ślad w dół zostawiajac krwawy ślad....odeszłam stamtad nie wiedzac jakie emocje czuje ...nie wiem...dziwne uczucie bycia śledzona ciągle za mną było ale nie wiem dlaczego ....na razie nie wiedziałam ...zobaczyłam kamienny murek za nim był sklep składający się z dwóch pomieszczeń...sposob w jaki trzeba byko aie poruszac miedzy tymi dwoma pomieszczeniami przypominał znak nieskończoności...taki był jedyny sposób w jaki można było się poruszać...w sklepie były różne rzeczy ale nie zwracałam na nie uwago tylko przeszlam z jednego pomieszczenia do drugiego i idac miedzy dwoma pokojami wykonałam znak nieskończoności (weszłam jednym pomieszczeniem przeszłam do drugiego i wróciłam do pierwszego i wyszłam i tro moich kroków nakreślił znak nieskonczonosci jakby ścieżka jaka można było się poruszać miała taki kształt...byłam sama ale czułam że jacyś ludzie tam są ale nie zwracałem uwagi na to...byłam z tym chomikiem. wyszłam i szlam w strone z ktorej przyszlam bo cos kazało mi tam iść...nagle poczułam dziwne uczucie i zatrzymaliśmy się z chomikiem ...tutaj zaczyna się moment kiedy widziałam co się dzieje w 3 osobie...osoba która była jakby mną patrzyła się na chomika ...wyciągnęła to i nie wiem jak długo to trwało ale patrzyli się na siebie...nagle nie wiadomo czemu ta postać (ja) rzuciła chomikiem z całej siły o chodnik...było słychać charakterystyczny dźwięk uderzenia ....ale nie było to końcem...postać wzięła go I zrobiła to ponownie....nic się nie stało....chomik widać było że ledwo żyje....jednak postać zrobiła to samo podobnie i nagle za trzecim uderzeniem skóra z chomika spadła w całości jakby była ubraniem które ściągnął i był to strój jednoczęściowy...wszystko było bardzo realistyczne z punkty widzenia anatomicznego....ale przerażona zauważyłam że chomik dalej żyje...serce bije .. było to widać....postać chwyciła chomika i chciała rzucuc chyba o sciane budynku ma drugiej stronie ale nie udalo jej sie to i chomik tak dziwnie trafił na krawężnik że został przepołowiony dokładnie na pół...ale wszystkie organy etc itp były w stanie jakby galaretki ale wszystko wyglądało realistycznie jakby tylko miały taki stan skupienia ...znowu postać ruszyła do budynku z początku snu...tam stała moja matka lekko się uśmiechała...budynek wyglądał inaczej...miał drzwi etc nie było murka ...piętra....były normalne okna ......ale nie zwracałam uwagi na niego i podeszłam do matki ...z tyłu zauważyłam cztery postacie jedna wyższa od innych w garniturze bez twarzy...bez uszu...bez oczu...be, nosa ...pusta twarz....w czarnym garniturze ...takim samym krawacie ....butach....miała nieproporcjonalnie długie ręce i nogi ...jakby miała z 3 metry ...obok po jego obu stronach stali trzej chyba nastolatkowie ...trudno mi opisać bo nie widziałam twarzy...jeden miał ciemne włosy bo widać było kosmyki spod kaptura bluzy ....ciemne brązowe chyba....miał na oczach google....czułam że się patrzy na mnie ....miał też na plecach zawieszone 2 toporki na pasie które wyjął zza pleców i stał bez słowa trzymając je i nic nie mówił...nic nie robił...tylko stał....drugi z nich miał bluzę z kapturem ...chyba żółta albo pomarańczowa....i kominiarke na twarzy ...I w miejscu oczu i ust był wyszyty materiał imitujący oczu i odwrócony w grymasie smutku uśmiech. Wszyscy mieli adresowe spodnie ...tenisówki ....oprócz tej wysokiej postaci ...chłopak w kominiarce w jednej ręce trzymał rure metalowa a w drugiej jakaś broń ale nie wiem jaka to nazwa mogła być...mała broń tyle wiem ....trzeci nie miał w rękach nic....widać było czarne włosy i bokobrody tego samego koloru ...miał na twarzy maskę lekko odsuniętą na bok a w ustach papierosa który palił...miał na sobie dresy....czarno czerwoną koszulę w kratę i ciemno brązową skórzaną kurtke ....tylko to pamietam Czułam że wszyscy się na mnie patrzą...czekają na coś albo nie wiem ....uśmiechnęłam się cicho śmiejąc i poszłam do matki Pamiętam że powiedziałam Zabiłam chomika A ona na to Nie szkodzi ...jutro kupimy nowego Czy coś podobnego Nie wiem jakie czułam emocje ale znowu zostałam sama i patrzyłam jako 3 osoba Przeszłam na drugą stronę bo zauważyłam 3 koty oblepione na całym ciele drobnymi czarnymi pręgowanymi robakami...myślałam że nie żyją...były mokre i w tych robakach ...ale żyły....ta postać ja chciała im pomóc i dotknęła te robaki a one odleciały chociaż nie wiem jakim cudem bo skrzydeł na początku nie miały.... Wszystko znowu zniknęło...tutaj na powrót byłam jako ja i jako ja w 3 osobie i patrzyłam na to co się dzieje ....zobaczyłam kobietę z długim do pasa warkoczem który opadał jej na plecy...nie widziałam twarzy ale miałam poczucie że mam za nią iść...poszłam....przeszłam takim przejściem przez które z jednej ulicy dostać się można na inną (Wyglądało w śnie jak w rzeczywistości tak samo wszystkie budynki na tej drugiej ulicy etc ) Postać szła chodnikiem nie patrząc na mnie ....czyli szła nie patrząc za siebie a ja za nią....czując że chyba źle robię ale nic nie mogłam zrobić....nagle usłyszałam jakby skrzypce...melodie taka dość oryginalna Zobaczyłam w oddali ludzi biegających w jedna i w druga strone ....zauwazylam 3 postacie ....2 klanów i jednej baletnicy ....klauni mieli w rękach 2 siekiery którymi ruszali imitując ruch wahadła i tak ranili ludzi z uśmiechem na ustach ....pustym uśmiechem....A baletnica miała lekki uśmiech na twarzy....dziwny makijaż podkreślający oczy i usta i koła na policzkach i miała wzory na twarzy przypominające podziemną na części twarz ....nie wiem jak opisać....oczy miała zamknięte....tańczyła kręcąc się w kółko....na jednej nodze druga była ugieta w kolanie...jedna ręka lekko ugieta nad głową a w drugiej trzymała lutnie pana ....stad była ta melodia chociaż brzmiała jak skrzypce. Nie chciałam iść za kobieta ....A ona szła jakby nie bała się co się stanie z nią a tam były te klauny.ale oni zniknęło za zakrętem razem z baletnicą....nagle odwróciła się i zobaczyłam baletnice po mojej prawej stronie jakby była za domem na podjeździe tak że nie widziałam jej na początku....hipnotyzowała dziewczynę swoim graniem cały czas ruszając się tak samo w kółko jakby robiła piruety w powietrzu....nagle spojrzała na mnie z tym wyrazem bez zmiany ....dziewczyna zniknęła a ja zaczęłam uciekać przed siebie a ona grała...nagle spojrzałam w bok i zauważyłam że dziewczyna która szła przede mną wisi powieszona na latarni ulicznej a jakieś dwie postaci odcieli sznur na którym się powiesiła...nie widziałam czarnej z 3 twarzy....nie wiedziałam w która stronę mam biec...wiedziałam że ta fletnia pana kontroluje klaunów....wyszli znowu zza budynku i ruszyli by mnie zaatakować jak tamtych ludzi....bałam się że poczuje ból jak mnie bronią uderzą...uciekam w tzw wąską uliczkę mimo że chciałam uciec w inną stronę...oni zablokowali mi drogę i mogłam biec tylko przed siebie ale z jakiegoś powodu odwróciłam się i wtedy kolorek przeleciał mi naokoło głowy jak bumerang i jeden klaun to złapał...jeden z nich był gruby i wysoki drugi niski i gruby ....wyglądali jak smutni mimowie z pustym spojrzeniem....chciałam uciec z powrotem ale musiałam między nimi przejść...jakoś się udało...ominęłam ciosy i caly czas ta sama muzyka grała...wtedy się obudziłam....było po 3 w nocy....ja w szoku wtedy zauważyłam że piosenka która leciała w moim śnie leci w moich słuchawkach jak się obudziłam....od razu wybieglam z łóżka i obudziłam siostrę Obie stwierdziłyśmy że nie wiemy co to miało być
Dinozaur
Dinozaur
W śnie na początku byłem w swoim domu, ze swoją 7 letnią siostrą i dawidem - której zacząłem ostatnio nie lubić i ignorować (znam ją jakieś pół roku). Potem pojawił się dinozaur, przed którym uciekaliśmy. Ja biegłem ze swoją siostrą trzymając ją za rękę, a dawid za nami. Gdy wybiegliśmy z domu myślałem gdzie można się przed nim schować, zauważyłem szopę. Zaraz po tym z domu wybiegł dawid, prosząc, żebym mu pomógł. Ignorując to pobiegłem w stronę szopy. Gdy z siostrą schowaliśmy się w szopie, zauważyłem dinozaura, który zaczął biec bardzo szybko za dawidem. Zamknąłem drzwi, i widziałem przez okno jak dinozaur go dopada. Zasłoniłem oczy mojej siostrze, żeby tego nie widziała, i tłumaczyłem, że gdybyśmy mu pomogli, też byśmy nie przeżyli. Potem się obudziłem, nieświadomie mówiąc słowa "mamo, przepraszam że ją naraziłem". Bardzo chciałbym wiedzieć co to znaczy.
Szczotka do włosów
Szczotka do włosów
Śniło mi się że byłam z siostrą w domu zmarłej babci. W ręku trzymałam dwie używane szczotki do włosów babci. Chciałam jedną z nich wziąć dla siebie. Siostra powiedziała weź tą. Zaczęłam z tych szczotek wyciągać długie, czarne zdrowe włosy. Dziękuję za interpretację.
Siostra bliźniaczka
Siostra bliźniaczka
Mojemu narzeczonemu śni się moja siostra bliźniaczka której nie mam
Kobieta z pracy
Kobieta z pracy
Mój sen składa się z trzech części każda z nich śniła mi się tej samej nocy po kolei. Cześć pierwsza to ze jestem z dziewczyna która pracuje w tej samej firmie co ja (znamy się jedynie z widzenia, nawet ze sobą nigdy nie rozmawialiśmy, pracujemy w dwóch różnych miejscach firmy czasami przelotem widzimy się na przerwach) stałem z nią w moim rodzinnym mieście (w którym ani nie mieszkam, ani nie mieści się ta firma) stałem z nią przed blokiem gdzie mieszka moja babcia i dziadek. Staliśmy tylko we dwoje ona i ja ona była strasznie szczęśliwa i zaczęła pokazywać mi murek przed blokiem i powiedziała ze będę tam siedział i płakał ze szczęścia i się stresował gdy ona będzie rodzic nasze dziecko, następnie poszliśmy do jej mieszkania które znajdowało się zara obok mieszkania mojej babci i dziadka w tym mieszkaniu była jej cała rodzina i była ich bardzo dużo, czułem się tam bardzo dobrze żartowałem z nimi i rozmawiałem oni się śmiali i było bardzo życzliwi w stosunku do mnie. W którymś momencie przyszła do niej jej siostra była bardzo mała i miała zdeformowana twarz i bardzo tuliła się do tej dziewczyny i widać było ze obie się kochają i ta mała dziewczynka ze zdeformowana twarzą zaczęła się do mnie uśmiechać ja zacząłem do niej mówić i widać było radość w jej oczach następnie przyszła jej kolejna siostra również młodsza z która również żartowałem, wszystko było bardzo miłe w tym śnie. Na tym sen się zakończył i się obudziłem po chwili zasnąłem ponownie i znowu zaczęła śnić mi się ta dziewczyna tym razem byłem ja, moja obecne dziewczyna (jestem w szczęśliwym związku) ta dziewczyna z pierwszego snu i jeszcze kilka osób byliśmy w jakiejś hali gdzie biegaliśmy z pistoletami i strzelaliśmy się dla zabawy (były to pistolety laserowe) pamietam ze strzeliłem do dziewczyny z pierwszego snu po czym popatrzyła na mnie zła a później zaczęła się śmiać, po zabawie zostałem na chwile ja i dziewczyna z pierwszego snu która zaczęła mnie tulić ja cały czas jej powtarzałem, ze jestem z kimś ale nie dawało to żadnego rezultatu po czym ponownie się obudziłem i znowu zasnąłem. W trzeciej części ponownie się ona ponawia dziewczyna z dwóch ostatnich snów jesteśmy w moim miejsce rodzinnym i idziemy za rękę, jest lato i swieci słońce a my idziemy na lody czuje się szczęśliwy, a ona cały czas się śmieje i na tym kończy się trzecia cześć. Nie wiem co mam o tym śnie myśleć proszę o pomoc w interpretacji.
Smierc taty
Smierc taty
Snil mi sie tata który zmarl 3 lutego w pierwszym snie widziałam jak perzeglada dokumenty z szpitala a ja mu mowie ze umarl i wtedy widzę jak dostaje zawału. Kolejny znowu tata ze zyje mowie mu jak przygotowałam pogrzeb i ze pozniej mu powiem jak mnie siostra a jego córka zdenerwowała wtedy on wstaje szuka telefonu i mowi ze mam dzwonic na pogotowie i znowu dostaje zawału
Pogrzeb
Pogrzeb
Moja siostra umarla( z mojej winy ale nie pamietam dlaczego) , poszlam na pogrzeb z tata, ja weszlam do kosciola, on zostal na zewnatrz i zachowwal sie jalby nic sie nie stalo . Tej samej nocy tez mi siw snilo ze moj znajomy zmarl nieoczekiwanie
PLUSZOWY GORYL
PLUSZOWY GORYL
We śnie pojawił się w moim domu pluszowy goryl wielkości prawdziwego goryla, który za sprawą nadprzyrodzonych sił zbliżał się w moim kierunku wywołując paraliżujący strach i lęk, nie tyle przed samym gorylem, co przed siłą znajdującą się w moim domu, która zawładnęła gorylem. Widząc jak pierwszy raz goryl bardzo agresywnie, szybko i nagle zbliżył się w moim kierunku lecąc przez cały pokój, szybko uciekłem do łóżka gdzie spędziłem resztę czasu we śnie, przyglądając się gorylowi który zbliżał się coraz bardziej ale krokami, nie cały czas (pluszak był nieruchomy, jakby lewitował). Moje koty były cały czas przy mnie i broniły mnie, miałem wrażenie jakby walczyły z tą siłą która znajduje się w moim domu, słyszałem odgłosy walki wydawane przez koty ale nie widziałem z czym walczą, jednak wiedziałem że mnie chronią. Pamiętam też że chciałem napisać do mamy i ostrzec ją. Była wtedy na imprezie ze swoim chłopakiem, nie wiem czemu ale postanowiłem że napiszę jej o tej sytuacji bo wiedziałem że ona wierzy w takie rzeczy i bałem się że może chodzić o nią więc chciałem ją uprzedzić żeby uważała. Pamiętam też że dzwonił do mnie wtedy ojciec który mieszka w Anglii, chciał chyba przypomnieć mi że jestem umówiony z ciocią w tym dniu, która też wtedy do mnie pisała (siostra mamy) (rodzice są po rozwodzie - tata od 6 lat w Anglii - mam 17 lat - w październiku 18) pamiętam też że przed zobaczeniem goryla w domu, byłem na wyjeździe w dziczy, ale znalazłem się tam nagle za sprawą czegoś w rodzaju teleportacji. Moim marzeniem jest Podróżowanie więc cieszyło mnie to, ale gdy tylko się tam znalazłem podeszli do mnie tubylcy (wyglądali trochę jak totemy) i chyba chcieli mi pomóc i oprowadzić (chociaż ich zamiary a raczej ich intencja nie była pewna), nie mogłem się jednak z nimi dogadać, mówili po angielsku i rozumiałem ich ale nie umiałem odpowiedzieć. W pewnym momencie pojawiło się coś co mnie wystraszyło - chyba dzikie zwierzę - mógł to być goryl ale nie pamiętam, więc uciekłem szybko i wróciłem do domu chyba ta sama metoda która się tam znalazłem. Wtedy trafiłem do swojego domu gdzie zaczął się sen z pluszowym gorylem. Rzadko pamiętam sny aż tak dokładnie, a ten w dodatku był bardzo realistyczny, byłem pewny że to dzieje się naprawdę, a po obudzeniu kiedy zrozumiałem że to był sen dalej towarzyszył mi lęk jeszcze przez jakiś czas i utrzymuje się w zasadzie do teraz (jest 7 rano, obudziłem się o 5) jestem bardzo ciekawy co mógł znaczyć ten sen, byłbym bardzo wdzięczny za jakieś wskazówki.
Samobójstwo mojej siostry
Samobójstwo mojej siostry
Śnilo mi sie że poszlam na cmetarz i byla tam moja siostra która 2 tyg temu popelnila samobójstwo zaczela do mnie mowic że nie umarla ze zyje a to ze umarla to byl taki żart .Powiedziała zebym sie ogarnela dokladnie ogarnij się mordko i nie placz poszlam tam powiesc na tablicy korkowej modlitwe ale zobaczylam ze mama napisala karteczkę z napisem łechtaczka tak dla żeby bylo smiesznie .Siostra patrzyla w telefon i powiedziala ze Patryk jej chłopak zapalil jej fajna świeczkę a on nie przyszedl nawet na pogrzeb przyczynil się klotniami do tego co zrobila pewnie Powiedziałam też jej ze kłamie że żyje bo niby jak wyszla z trumnu nie odpowiedziala badz nie pamietam
Chłopak
Chłopak
Śniło mi się że spotkałam się z chłopakiem który był bardzo przystojny,umięśniony,miał piękne niebieskie oczy. Czułam się przy nim wspaniałe,byłam bardzo szczęśliwa.W tym śnie była też moja córka,biegała cieszyła się ,była bardzo szczęśliwa.Moja siostra cioteczny tez się pojawiła,ale była zła bo zaczepiała ją mała krówka i ciągnęła za sukienkę.
Tańczyć ze zmarłą mamą
Tańczyć ze zmarłą mamą
Mama zmarła 3 m-ce temu. Śniło mi się, że byłam w moim domu rodzinnym z moją siostrą, jakimś chłopakiem i mamą. Kiedy tak jakby zaczęła grać muzyka mama wzięła mnie za rękę do pokoju obok i zaczęłyśmy tańczyć. Taka lekka była w tańcu. Nadepnęłam Ją przez nieuwagę ale nic nawet nie powiedziała. Potańczyłyśmy jeszcze chwilkę i źle się poczuła. Położyła się do łóżka i przykryłam Ją kołdrą. Zapytałam czy ma tabletki ale spuściła wzrok. Pomyślałam, że nie ma. Sen był tak realny, że mama żyła i miałam takie wrażenie, że jakby zmartwychwstała. Kiedy się przebudziłam w obecnym miejscu zamieszkania to dotarło do mnie, że to był tylko sen a mama nie żyje.
Sen erotyczny, trochę alkoholu
Sen erotyczny, trochę alkoholu
Moja siostra wraz z jej chłopakiem zaproponowali mi, abym skorzystał z usług seksualnych jakiejś dziewczyny, jako iż mam 16 lat to nikt się nie dowie i oni to opłacą. Spotkaliśmy się z tą dziewczyna i najpierw skorzystał chłopak mojej siostry, najpierw pili szampana i się przytulali, a potem przeszli do czynności seksualnych. Potem przyszła moja kolej, dziewczyna zapytała się siostry czy może kupić dla mnie dwa szampany na odstresowanie i rozgrzanie bo widzi, że się stresuje. Nie odpowiedziała tylko się uśmiechnęła i nie było wkoncu tego alkoholu, szukaliśmy miejsca na seks, gdy znaleźliśmy w miarę dogodne to zobaczyłem moja mamę która patrzy i do niczego nie doszło,bo nie chciałem żeby widziała, z tego powodu pojechaliśmy do jakiegoś domu, który był w remoncie, zamknęliśmy pokój i usiedliśmy na łóżku, ona przeglądała coś w telefonie ja się nie odzywałem i do niczego nie doszło, tak zakończył się sen.
Próba samobójcza
Próba samobójcza
Na całą moją rodzinę (siostra, rodzice, wujkowie, ciocie, dziadkowie, kuzynostwo...) napadło dwóch jakichś morderców, takich trochę jak z horrorów i zaczęliśmy ich gonić. Nie wiem jak to się stało, że podczas gonitwy razem z rodzicami wylądowałam nad przepaścią, dużo czerwonych kolorów było( ziemia, ściany, jakby jakaś jaskinia i taka głęboka dziura pod nami). Czegoś się u góry trzymałam, przy czym też trzymałam tatę za jedną rękę i mamę za drugą, tak jakbym miała trzy ręce. Długo czekaliśmy aż rodzina nas znajdzie. Kiedy w końcu im się udało pamiętam, że wszyscy naokoło się znaleźli, ale moje ręce już odmawiały posłuszeństwa. Lewa ręka zdrętwiała, straciłam czucie i mama spadła na dół. Tatę udało się rodzinie ode mnie wziąć. Podawali mi ręce, krzyczeli, żebym próbowała się ich złapać, co było możliwe, ale bardzo chciałam spaść. Chwilę się zastanawiałam, co mam robić, nie chciałam im przykrości robić, ale moja chęć popełnienia samobójstwa była zbyt duża i się puściłam tego, co trzymałam. Spadłam, ale przeżyłam i w tym momencie mój sen się urwał.
Rodzina przyjaciółki
Rodzina przyjaciółki
Śniło mi się, że odwiedziłam dom rodzinny mojej przyjaciółki. Dom i pomieszczenia w nim wyglądały tak samo, jak w życiu codziennym. W domu znajdowała się cała rodzina przyjaciółki, która również tam mieszka. Natomiast nie do końca zrozumiałe były dla mnie znaczenia tych osób. Jej tatę widziałam tylko przez chwilę, jej babcia wpuszczała mnie do domu i przygotowywała mi herbatę - lecz ta babcia zmarła w tym roku. Oprócz tego rozmawiałam z jej młodszą siostrą, widziałam także dziadka, który siedział w salonie... Jej mama aktualnie choruje bardzo ciężko na nowotwór i niestety jest już osobą leżącą, natomiast w śnie była uśmiechnięta i rozmawiając o czymś ze zmarłą babcią krzątała się po kuchni o własnych siłach jak gdyby nigdy nic. Najciekawsze jest to, że wśród tych wszystkich osób nie było właśnie mojej przyjaciółki, ponieważ będąc u niej w domu rodzinnym rozmawiałam z nią tylko przez telefon cały czas. Znamy się od czasów przedszkolnych o utrzymujemy bardzo dobre relacje na co dzień. Nie mam pojęcia jakie może mieć znaczenie ten sen i co może symbolizować. Czy to może mieć związek z chorobą jej mamy?
Drabina, jaskinia, podróż i przeszkody
Drabina, jaskinia, podróż i przeszkody
Śniło mi się, że jechałam gdzieś pociągiem z moimi znajomymi i siostrą. Na miejscu zobaczyliśmy różne przeszkody i je pokonywaliśmy. W pewnym momencie napotkaliśmy drabinę i mieliśmy się po niej wspiąć. Ja nie miałam z tym żadnego problemu, ale zrzuciłam osobę przede mną na dół, żeby szybciej dotrzeć na szczyt. Na samej górze ktoś zrzucił chyba mnie i później znalazłam się w jaskinii, porozmawiałam tam z ludźmi, którzy byli ze mną i z niej wyszłam. Minęłam wtedy taką ogromną jaskinię pełną przeszkód (jakiś rok temu też mi się ona śniła). Jakaś dziewczyna entuzjastycznie do niej weszła, a ja nie dałam rady i poszłam dalej. Spotkałam się z jakąś osobą, która prawdopodobnie była jakimś moim znajomym. Okazało się, że zaraz każdy utraci wspomnienia. Chwilę później osoba, z którą byłam je straciła, a ja nadal pamiętałam wszystko. Weszliśmy później z powrotem do pociągu i powiedziałam mojej siostrze, żeby usiadła w jakimś konkretnym miejscu, a ona usiadła gdzieś przy swoich rówieśnikach. Nie przejełam się tym i też poszłam do swoich znajomych.
bratowa
bratowa
Sen o bratowej może być interpretowany na wielu różnych poziomach, w zależności od kontekstu i osobistego doświadczenia sen ikarza. Wydaje się jednak, że sen ten może odzwierciedlać nasze relacje rodzinne, emocje i dynamikę w życiu
siostrzeniec
siostrzeniec
Wchodzę do siostrzeńca, a przed oczami mam tylko zamglony obraz. Krok po kroku zbliżam się do niego, czując wewnętrzne napięcie i niepewność. Jestem zdeterminowany, by odkryć tajemnicę tego snu i znaleźć znaczenie ukryte w jego
staruszka
staruszka
W moim śnie, którego chciałbym teraz zinterpretować, pojawiła się staruszka. Staruszka występowała jako centralna postać, która przyciągała moją uwagę i wzbudzała moje zainteresowanie. Jej obecność była niezwykle znacząca i
grzywa
grzywa
Moja siostra prowadziła mały ośrodek jeździecki na obrzeżach miasta. W jej stajni mieszkało kilka pięknych koni, którymi się opiekowała. Często pomagałem jej przy codziennych obowiązkach i z wielką przyjemnością uczestniczyłem w
siostra
siostra
Wczoraj miałam sen o mojej siostrze. Sen ten był pełen szczegółów, emocji i faktów, które wywoływały we mnie różnorodne odczucia. Podczas gdy większość snów jest dla mnie niejasna i niezrozumiała, ten sen wydał mi się wyjątkowy i
szwagier znaczenie snu
szwagier znaczenie snu
W moim śnie pojawił się mój szwagier. Jego obecność w moim śnie budzi we mnie wiele ciekawości i chęć zrozumienia, jakie znaczenie może mieć ten sen zgodnie ze sennik em.Kiedy się obudziłem - przez chwilę czułem się nieco