Sen o aucie związany jest z samodzielnością oraz niezależnością. Oznacza ambicję oraz kontrolę nad swoim życiem. Znacznie snu auta może nieco różnić się w zależności od kontekstu i sytuacji. Ważne są charakterystyczne czynniki, które pozwalają zinterpretować sen w dobry sposób.
Jeżeli kupujesz auto, Twoje życie będzie pełne sukcesów. Zwróć jednak uwagę na rodzaj samochodu, który kupujesz. Gdy jest ono niskiej klasy, Twój komfort życia może się pogorszyć.
Wyniki wyszukiwania: Samochod
Ilość wpisów: 55
odpowiadających wyszukiwanej frazie
Sen o autostradzie
Sen o autostradzie oznacza, że być może dostaniesz propozycję wyjazdu w delegację. Według sennika autostrada jest również wróżbą na temat dobrej przyszłości, pomyślności. Znaczenie snu autostrada to nowe wyzwania, zadania, plany. Autostrada oznacza także szybki awans, przyspieszone tempo rozwoju.
Sen o samochodzie
Według sennika sen o samochodzie to bardzo bogata symbolika dla osoby śniącej. Może on bowiem zwiastować zarówno pozytywne, jak i negatywne wydarzenia. Sen o samochodzie to również niejednokrotnie nawiązanie do pewnych stanów emocjonalnych osoby śniącej.
Sen o kradzieży
Sen o kradzieży jest przestrogą, by uważać na osoby w swoim otoczeniu. Według sennika kradzież we śnie młodych kobiet jest wyrazem pragnień seksualnych. Kradzież wskazuje także na relacje z ludźmi. Za mało czasu poświęcasz bliskim, więc zaplanuj ich odwiedziny. Znaczenie snu kradzież to także cierpienie z powodu niesprawiedliwego traktowania czy też poniesionych strat.
Sen o wypadku samochodowym
Według sennika wypadek samochodowy można interpretować jako znak ostrzegawczy przed podróżami i wyprawami.
Sen o wypadku
Kiedy śni Ci się wypadek, najwyższy czas zadbać o ostrożność na drodze. Twoja brawurowa jazda może doprowadzić do jakiegoś nieszczęścia. Sen o wypadku jest także symbolem bezmyślnego zachowania oraz niebezpiecznych sytuacji. Znaczenie snu wypadek to także obawy i lęki, które hamują Cię przed działaniem. Kiedy się ich wyzbędziesz, osiągniesz w końcu zamierzone cele.
Sen o jeździe samochodem
Sen o samochodzie bardzo często oznacza, że osoba śniąca świetnie radzi sobie z kierowaniem własnym życiem. Jest odpowiedzialna i dojrzała. Potrafi podejmować dobre decyzje.
Sen o kraksie samochodowej
Według sennika wypadek samochodowy to zawsze zapowiedź sporych strat finansowych. Straty te mogą mieć dla ciebie bardzo przykre konsekwencje na wiele lat. Sen o wypadku samochodowym nigdy nie wróży nic dobrego.
Sen o kierowaniu autem
Auto jest częstym symbolem, motywem sennym, który pojawia się w snach. Odzwierciedla umiejętność kierowania własnym życiem w realnym świecie. W zależności od kontekstu, w jakim występuje posiada kilka innych znaczeń.
Wypadek samochodowy
Sen o wypadku samochodowym bardzo często traktowany jest jako sen ostrzegawczy przed rzeczywistym wypadkiem. Warto więc bardzo uważać na siebie na drodze.
Według sennika wypadek samochodowy widzieć to ostrzeżenie przed zna
Pożar lasu
Jeśli śnisz o pożarze, czeka Cię płomienna miłość lub też wybuch namiętności. Poza tym może on być synonimem niebezpieczeństwa lub straty. Wpływa na to wysokość płomieni oraz dym pojawiający się we śnie. Jego kłęby zawsze ozn
Olga
Śniło mi się ze byłam na ślubie mojego byłego chłopaka. Był to jego ślub cywilny z jego obecna żona, stałam do nich zwrócona przodem, w tle widziałam jego matkę która powiedziała ze żałuje ze ze to nie ze mna bierze ślub. Później nagle znalazłam się z byłym chłopakiem w samochodzie jeździliśmy razem, pojechaliśmy do znajomych gdzie spotkaliśmy jego przyjaciela
Niespokojne wody
Ostatnio praktycznie co noc śnią mi się statki. Może warto zaznaczyć, że z mężem oraz dziećmi żeglujemy co jakiś czas jachtem.
Pierwszy sen: duży, solidny jacht stał w porcie. Na pokładzie stal mąż i szwagier. Wyglądało jakby zwijali liny, żagle i sprzątali pokład po rejsie. Pomimo tego, że jacht był zacumowany w porcie, który zazwyczaj jest otoczony falochronem to był bardzo rozbujany przez spore fale. Ciężko było ustać na pokładzie. Trzymałam się lin i widzialam wzburzone morze.
Drugi sen, który w pewnym sensie powtarzał się przez dwie noce. Wraz z mężem, dziećmi i nasza rodzina, która mieszka w Skandynawii wracaliśmy promem do domu. Podróż była spokojna. Teraz różnice - w jednym śnie z rana szykowaliśmy się do opuszczenia kajut. Że względu na kwarantanne i bezpieczeństwo śniadanie podano nam do kajut. Jedzenia bylo bardzo mało.
W drugiej wersji: po opuszczeniu kajut udaliśmy się pod pokład, aby odnieść rzeczy do samochodów. Okazało się , że pod pokładem zbiera się woda. Wody było całkiem sporo, było widać nasze buty, które niby mieliśmy w bagażu, a jednak dryfowały w tej zbierającej się wodzie. Nie panikowalismy, spokojnie szliśmy dalej.
Zmarła mama
Bardzo proszę o interpretację. Właśnie się obudziłam po godzinie snu. Śniła mi się mama. Rozmawiałam z nią pierwszy raz odkąd umarła(2,5) roku temu. Byliśmy na działce. Chciałam jechać do domu i nagle pojawiła się mama i chciała młodszemu synowi (3,5 roku)założyć kurtkę. Zaczęłam krzyczeć żeby nie ubierała a ona że chce. Znowu krzyknęłam i powiedxialam nie zakładaj bo przecież umarlaś i powiedziała mi no i co z tego. No to zapytałam dlaczego umarlaś. Wzruszyła ramionami z uśmiechem. Zapytałam czy ci tam dobrze, odpowiedziała że tak. Zapytałam jak będzie z tatą bo już 75 lat ma i schorowany jest- nie odpowiedziała. Powiedziałam wiesz że mam problemy, co będzie dalej. I tu się zaczęła cała akcja. Odpowiedziała mi z takim pięknym uśmiechem że dam sobie rade. Że swoimi rękoma sobie poradzę. Że mam się dzielić z ludźmi. I już byliśmy przy wyjściu z ogródka i mama cały czas z uśmiechem pokazała obraz wnętrza altany. W środku stał kosz na śmieci i na tym obrazku on się otwarł i wypadł z niego czerwony lizak. Pobiegłam po niego do altany i mama powiedxiala podziel się ze wszystkimi. W śnie robiłam screena tego zdjęcia które widziałam. Na ogródku w śnie spał mąż, brat, dwóch strażaków. Rozmawiałam tam też z jakąś panią która chciała mi coś powiedzieć ale powiedziała że nie moze. Że kiedy indziej mi opowie. Zepsuło mi się radio w samochodzie jak wsiadłam, nie umiałam go ustawic. Wychodząc z ogródka słyszałam syreny policyjne i głosy młodych ludzi.Mama też zaczęła coś dużo mówić jakby jakieś modły ale nic nie zrozumiałam albo nie zapamiętałam. Na koniec snu jeździłam autobusem jako kierowca po mieście gdzie brat mieszka i wszystkie drogi były zamknięte i się obudziłam. Nie umiałam tchu nabrać a młodszy syn kaszlał. Zadzwoniłam od razu do bratowej a ona mi mówi że brat spał po południu i czuł jak mama go dotyka wręcz chodzi po nim.
Sen
Śniło mi się że szłyśmy z koleżanką wieczorem do niej po drodze jakieś auto jechało za nami ale zdążyliśmy wejść do domu tam płynęła jakby rzeka czarna jak smoła ( rzeczywiście jest rzeka blisko domu) Koleżanka wpadła do niej a ja wołałam do niej i próbowałam jej pomóc wydostać się ale szybko utonęła pod tą czarną smołą.
Co oznacza taki sen? Śniło mi się to już jakiś czas temu.
Szalony sen
To tak dziwny i chory sen według mnie, że nie wiem czy powinnam ten sen tutaj napisać.
Pomimo tego ,że śniło mi się to jakoś rok lub nawet 2 lata temu wiele szczegółów zwłaszcza tych makabrycznych zostało mi w pamięci do dzisiaj i nie umiem znaleźć logicznego wyjaśnienia dlaczego mi się to śniło...cześć rozumiem...wybujała wyobraźnia...moje konkretne upodobania jeśli chodzi o tematykę moich lektur etc ...ale niektóre są makabryczne co sprawia że to raczej bardziej koszmar niż sen chyba
Pamiętam że działo się to w moim mieście w którym mieszkam całe życie na ulicy niedaleko kościoła....ale nie tyczy się on kościoła (sen)
Byłam na ulicy gdzie ogólnie znajduje się bank i jakiś lumpeks...jakieś domu...sklepy i jeszcze 1 bank ....ale rozmieszczenie budynków nie było idealnie zgodne z tym jak jest to w rzeczywistości...jednak sen wyglądał naprawdę realistycznie ....myślę że mogę uznać to na pół świadomym snem bo na cześć wydarzeń miałam jakiś większy lub mniejszy wpływ ale na dużą część nie miałam wpływu i widziałam wszystko z perspektywy osoby trzeciej...jakbym oglądała film będąc w nim i idąc za główną postacią mogąc tylko patrzeć.
zamiast banku który stoi w tym miejscu był początkowo dom parterowy który miał rozkład pokoju przechodni (chcąc dostać się do innego pomieszczenia trzeba było przejść przez pomieszczenie przed nim)
Nie wchodziło się do tego domu drzwiami tylko trzeba było przejść przez daszek który nie był za wysoki ale był wysoki na tyle że trzeba było podskoczyć żeby podciągnąć się na niego. Zaraz za nim nie było drzwi ani okien tylko bezpośrednio wchodziło się do domu ..był ślad jakby były tam duże trzydzwiowe okna ale w moim śnie nie było okien tylko pusta przestrzeń...wchodziło się do pierwszego pomieszczenia które było umeblowane następnie drugiego już pustego w którym w pół okręgu było 5 drzwi wiodących do rożnych pomieszczeń...ale tylko 1 drzwi były otwarte na oścież i 1 uchylone ...było widać jakieś obrazy...nie pamiętam czy były jakieś meble.pamietam tylko że było dużo obrazów ale nie wiem co na nich dokładnie było ...Pamiętam że w pokoju do którego drzwi były otwarte na oścież na tapczanie siedział mój brat i czymś się bawił...czułam też że są gdzieś też moje koty i pies (pies już odszedł i teraz mam 2 inne i więcej kotów) czułam też że jest tam chomik którego te już ze mną nie ma.
Od dawna nie mieszkam z wujek i babcią ....babcia zmarła....mieszkam teraz prawie 5 lat może więcej z matką i bratem ...wcześniej z siostrą też ale się wprowadziła ...oprócz zwierząt w śnie pojawił się mój brat.(początkowo)...w tym pokoju były drzwi do innego pokoju ale były zamknięte...mimo tego czułam że mój wuja tam jest...nie wiem czemu...nie widziałam go ale miałam takie przeczucie....coś kazało mi chodzić od jednego końca domu do drugiego jakbym miała w tym jakiś sens ale nie wiem czemu....ciągle towarzyszyło mi poczucie bycia obserwowana ale nie wiem czemu.wyszłam tak jak weszłam do mieszkania i poszłam kawałek od mieszkania by zaraz wrócić jednak wtedy zauważyłam moją koleżankę Martynę (teraz nie utrzymuje z nia kontaktu)z jakaś kobieta której nie rozpoznałam.nie wiem ale nie wiedziałam gdzie i koedy mogłam ja zobaczyć . miała koka....to pamiętam dobrze ...kobieta była ubrana staromodnie(pamiętam tylko że miała jakieś koronkowe zdobienia ale nie wiem czy była to suknia a może coś innego ) a moja koleżanka normalnie.. nie wiem czemu ale Martyna czyli moja koleżanka płakała ale nie wiem czemu kobieta nie miała żadnych emocji na twarzy....jakby po prostu twarz bez wyrazu jednocześnie stojąc przy samochodzie widać było że patrzy na Martyne ze zniecierpliwieniem...podeszłam w jej stronę i powiedziałam cześć na co mi odpowiedziała...wtedy się odwróciłam i zauważyłam otwartą furtkę drewnianą do domku małego stojącego obok...wcześniej nie widziałam....podeszłam tam a gdy odwróciłam sie w strone koleżanki i tej kobiety ani samochodu ani ich nie było...odwróciłam się w stronę furtki i podeszłam i wtedy wyskoczymy na mnie 2 psy...jeden mały w typie kundelka i drugi w typie rottweiler może doberman...oba były na łańcuchu z kolczatka na obrożach ...odskoczyłam ...temu dużemu piana leciała z pyska ....była też starsza kobieta....nie kojarzę jej...coś mówiła ale nie pamiętam co...ja jakby nic wróciłam do domu z którego wyszłam i tym razem zauważyłam że coś ciągnęło mnie do pokoju z obrazami...był otwarty na oścież a ściany zniszczone ....pogoda się zmieniła...zaczął wiać silny wiatr i pchnął mnie w stronę tego pokoju ....pokój był zniszczony...obrazy były rozbite na kawałki ułożone na ścianie naprzeciwko drzwi w trójkąty które tworzyły jeden wielki trójkąt...nie mogłam nic zrobic...cis mnie tam ciągnęło...chwyciło i szarpało za włosy...nic nie mogłam zrobić...w końcu nie wiem po jak długim czasie udało mi się uwolnić...czułam że muszę zabrać wszystkich którzy ze mna byli w tym domu ale nikogo nie było teraz (ani brata ani wuja...ani zwierząt) nagle zauważyłam chomika i wzięłam go w takiej jakby torebce która robiła za transporter dopasowany do chomika rozmiarem że miał sporo miejsca ) wybiegłam z nim tą samą drogą która się tam dostałam....nagle pojawiło się jedno piętro w budynku ...bardziej zniszczone niż dolna część budynku jakby nie należała ona do niego ....nie pamiętam ile było okien ale wszystkie były bardziej lub mniej uszkodzone (szyby były bardziej lub mniej popękane) nagle w jednym z okien ukazała się zakrwawiona ręka i uderzyła w te szybę od wewnątrz...zostawiając krwawy ślad dłoni i przesunęła ślad w dół zostawiajac krwawy ślad....odeszłam stamtad nie wiedzac jakie emocje czuje ...nie wiem...dziwne uczucie bycia śledzona ciągle za mną było ale nie wiem dlaczego ....na razie nie wiedziałam
...zobaczyłam kamienny murek za nim był sklep składający się z dwóch pomieszczeń...sposob w jaki trzeba byko aie poruszac miedzy tymi dwoma pomieszczeniami przypominał znak nieskończoności...taki był jedyny sposób w jaki można było się poruszać...w sklepie były różne rzeczy ale nie zwracałam na nie uwago tylko przeszlam z jednego pomieszczenia do drugiego i idac miedzy dwoma pokojami wykonałam znak nieskończoności (weszłam jednym pomieszczeniem przeszłam do drugiego i wróciłam do pierwszego i wyszłam i tro moich kroków nakreślił znak nieskonczonosci jakby ścieżka jaka można było się poruszać miała taki kształt...byłam sama ale czułam że jacyś ludzie tam są ale nie zwracałem uwagi na to...byłam z tym chomikiem. wyszłam i szlam w strone z ktorej przyszlam bo cos kazało mi tam iść...nagle poczułam dziwne uczucie i zatrzymaliśmy się z chomikiem ...tutaj zaczyna się moment kiedy widziałam co się dzieje w 3 osobie...osoba która była jakby mną patrzyła się na chomika ...wyciągnęła to i nie wiem jak długo to trwało ale patrzyli się na siebie...nagle nie wiadomo czemu ta postać (ja) rzuciła chomikiem z całej siły o chodnik...było słychać charakterystyczny dźwięk uderzenia ....ale nie było to końcem...postać wzięła go I zrobiła to ponownie....nic się nie stało....chomik widać było że ledwo żyje....jednak postać zrobiła to samo podobnie i nagle za trzecim uderzeniem skóra z chomika spadła w całości jakby była ubraniem które ściągnął i był to strój jednoczęściowy...wszystko było bardzo realistyczne z punkty widzenia anatomicznego....ale przerażona zauważyłam że chomik dalej żyje...serce bije .. było to widać....postać chwyciła chomika i chciała rzucuc chyba o sciane budynku ma drugiej stronie ale nie udalo jej sie to i chomik tak dziwnie trafił na krawężnik że został przepołowiony dokładnie na pół...ale wszystkie organy etc itp były w stanie jakby galaretki ale wszystko wyglądało realistycznie jakby tylko miały taki stan skupienia ...znowu postać ruszyła do budynku z początku snu...tam stała moja matka lekko się uśmiechała...budynek wyglądał inaczej...miał drzwi etc nie było murka ...piętra....były normalne okna ......ale nie zwracałam uwagi na niego i podeszłam do matki ...z tyłu zauważyłam cztery postacie jedna wyższa od innych w garniturze bez twarzy...bez uszu...bez oczu...be, nosa ...pusta twarz....w czarnym garniturze ...takim samym krawacie ....butach....miała nieproporcjonalnie długie ręce i nogi ...jakby miała z 3 metry ...obok po jego obu stronach stali trzej chyba nastolatkowie ...trudno mi opisać bo nie widziałam twarzy...jeden miał ciemne włosy bo widać było kosmyki spod kaptura bluzy ....ciemne brązowe chyba....miał na oczach google....czułam że się patrzy na mnie ....miał też na plecach zawieszone 2 toporki na pasie które wyjął zza pleców i stał bez słowa trzymając je i nic nie mówił...nic nie robił...tylko stał....drugi z nich miał bluzę z kapturem ...chyba żółta albo pomarańczowa....i kominiarke na twarzy ...I w miejscu oczu i ust był wyszyty materiał imitujący oczu i odwrócony w grymasie smutku uśmiech. Wszyscy mieli adresowe spodnie ...tenisówki ....oprócz tej wysokiej postaci ...chłopak w kominiarce w jednej ręce trzymał rure metalowa a w drugiej jakaś broń ale nie wiem jaka to nazwa mogła być...mała broń tyle wiem ....trzeci nie miał w rękach nic....widać było czarne włosy i bokobrody tego samego koloru ...miał na twarzy maskę lekko odsuniętą na bok a w ustach papierosa który palił...miał na sobie dresy....czarno czerwoną koszulę w kratę i ciemno brązową skórzaną kurtke ....tylko to pamietam
Czułam że wszyscy się na mnie patrzą...czekają na coś albo nie wiem ....uśmiechnęłam się cicho śmiejąc i poszłam do matki
Pamiętam że powiedziałam
Zabiłam chomika
A ona na to
Nie szkodzi ...jutro kupimy nowego
Czy coś podobnego
Nie wiem jakie czułam emocje ale znowu zostałam sama i patrzyłam jako 3 osoba
Przeszłam na drugą stronę bo zauważyłam 3 koty oblepione na całym ciele drobnymi czarnymi pręgowanymi robakami...myślałam że nie żyją...były mokre i w tych robakach ...ale żyły....ta postać ja chciała im pomóc i dotknęła te robaki a one odleciały chociaż nie wiem jakim cudem bo skrzydeł na początku nie miały....
Wszystko znowu zniknęło...tutaj na powrót byłam jako ja i jako ja w 3 osobie i patrzyłam na to co się dzieje ....zobaczyłam kobietę z długim do pasa warkoczem który opadał jej na plecy...nie widziałam twarzy ale miałam poczucie że mam za nią iść...poszłam....przeszłam takim przejściem przez które z jednej ulicy dostać się można na inną
(Wyglądało w śnie jak w rzeczywistości tak samo wszystkie budynki na tej drugiej ulicy etc )
Postać szła chodnikiem nie patrząc na mnie ....czyli szła nie patrząc za siebie a ja za nią....czując że chyba źle robię ale nic nie mogłam zrobić....nagle usłyszałam jakby skrzypce...melodie taka dość oryginalna
Zobaczyłam w oddali ludzi biegających w jedna i w druga strone ....zauwazylam 3 postacie ....2 klanów i jednej baletnicy ....klauni mieli w rękach 2 siekiery którymi ruszali imitując ruch wahadła i tak ranili ludzi z uśmiechem na ustach ....pustym uśmiechem....A baletnica miała lekki uśmiech na twarzy....dziwny makijaż podkreślający oczy i usta i koła na policzkach i miała wzory na twarzy przypominające podziemną na części twarz ....nie wiem jak opisać....oczy miała zamknięte....tańczyła kręcąc się w kółko....na jednej nodze druga była ugieta w kolanie...jedna ręka lekko ugieta nad głową a w drugiej trzymała lutnie pana ....stad była ta melodia chociaż brzmiała jak skrzypce. Nie chciałam iść za kobieta ....A ona szła jakby nie bała się co się stanie z nią a tam były te klauny.ale oni zniknęło za zakrętem razem z baletnicą....nagle odwróciła się i zobaczyłam baletnice po mojej prawej stronie jakby była za domem na podjeździe tak że nie widziałam jej na początku....hipnotyzowała dziewczynę swoim graniem cały czas ruszając się tak samo w kółko jakby robiła piruety w powietrzu....nagle spojrzała na mnie z tym wyrazem bez zmiany ....dziewczyna zniknęła a ja zaczęłam uciekać przed siebie a ona grała...nagle spojrzałam w bok i zauważyłam że dziewczyna która szła przede mną wisi powieszona na latarni ulicznej a jakieś dwie postaci odcieli sznur na którym się powiesiła...nie widziałam czarnej z 3 twarzy....nie wiedziałam w która stronę mam biec...wiedziałam że ta fletnia pana kontroluje klaunów....wyszli znowu zza budynku i ruszyli by mnie zaatakować jak tamtych ludzi....bałam się że poczuje ból jak mnie bronią uderzą...uciekam w tzw wąską uliczkę mimo że chciałam uciec w inną stronę...oni zablokowali mi drogę i mogłam biec tylko przed siebie ale z jakiegoś powodu odwróciłam się i wtedy kolorek przeleciał mi naokoło głowy jak bumerang i jeden klaun to złapał...jeden z nich był gruby i wysoki drugi niski i gruby ....wyglądali jak smutni mimowie z pustym spojrzeniem....chciałam uciec z powrotem ale musiałam między nimi przejść...jakoś się udało...ominęłam ciosy i caly czas ta sama muzyka grała...wtedy się obudziłam....było po 3 w nocy....ja w szoku wtedy zauważyłam że piosenka która leciała w moim śnie leci w moich słuchawkach jak się obudziłam....od razu wybieglam z łóżka i obudziłam siostrę
Obie stwierdziłyśmy że nie wiemy co to miało być
Spacer z pupilem
Witam,
postanowiłem się na moment przespać przed przyjściem znajomego. Kiedy usnąłem przyśnił mi się mój ukochany piesek, z którym byłem na spacerze w jakimś dziwnym miejscu, które wyglądało jak przepompownia, filtry czy coś w tym stylu. W pewnym momencie zorientowałem się, że mój ukochany pies zniknął. Zacząłem od razu go szukać z uporem maniaka prawie wpadając pod samochody i motory jadące przez ulicę którą przebiegałem na drugą stronę żeby go znaleźć.. Sen zakończył się tak, że mimo długiego czasu poszukiwań nie udało mi się go znaleźć i później się obudziłem.. Proszę o w miarę szybką odpowiedź. Pozdrawiam.
Wakacje, wiatr, porwania, niewolnictwo
Byłem na wakacjach, gdzieś nad morzem chyba polskim ale sprzedawcy że straganów mówili po polsku choć było widać że są arabami czy coś w tym stylu, niektórzy trochę łamana polszczyzną mówili. Podczas spaceru po rynku i nad portem, stał tam komin straty z cegieł bardzo wysoki i nagle zerwał się duży wiatr i cudem uniknęliśmy spadających cegieł z komina bo wiało i nie każda droga można było przejść i musieliśmy iść koło komina tylko młodych ludzi za nami chłopaka uderzyła w głowę rozcinając mu ja na początku myślałem że zrobiła mu dziurę w głowie i połamała czaszkę a on chodził dalej i nie chciał iść do lekarza/szpitala ale wszyscy zwracali na niego uwagę, a oni (ta grupka z którą był ten chłopak) śmiali się i mówili że jest niezniszczalny. Później w śnie okazało się że ta grupka trzech dziewczyn i tego chłopaka jest niepełnoletnia i są to jacyś moi kuzyni którymi mam się zaopiekować i mieszkać w dość obskurnym hotelu w dwóch pojach, dziewczęta miały 16 17 lat chłopiec był młodszy tak jakby pod ich opieką ale musiałem się zająć wszystkimi i zajmowałem i z nimi zamieszkałem i zobaczyłem że u chłopca jest jednak tylko duża rana i się goji więc poczułem ulgę i mogliśmy spędzać wakacje razem, dziewczyny chodziły na dyskoteki i piły piwo, pozwalałem im na to ja zajmowałem się chłopcem i sam chodziłem do barów i na spacery pijąc piwo. Wieczorami chodziliśmy spać chłopiec oddzielnie a ja z dziewczynami, między mną a nimi dawało się wyczuwać duże napięcie seksualne ale do niczego nie doszło, dodam że w śnie wszyscy kuzyni nie byli podobni do nikogo kogo znam ale wiedziałem że są kuzynami. W tym misteczku było dużo turystów ale też Ci obcokrajowcy na straganach byli mili ale coś jakby było z nimi nie tak jakby wszyscy współpracowali i coś ukrywali. Później jedna z dziewczyn odurzono i dziwna kobieta i mężczyźni w samochodzie chcieli porwać ale jakimś cudem trochę się osfobodzila a ja jej pomogłem i uciekliśmy. Później śniły mi się zakupy na tych straganach, picie piwa i spacery. Raz z kuzynami, raz sam a raz jak by w tym samym miejscu ale już z żoną i dziećmi których teoretycznie tam nie było ale pojawiali się jakby ni stąd ni zowąd się pojawiali i w tym samym miejscu jakby trochę oddziela historia ale się przeplatały.i teraz raczej w historii z kuzynami zaczął się dziwny wątek, zacząłem zauważać, że w tym miasteczku dzieje się coś dziwnego, zacząłem zauważać, że mijam dość smutne trochę zapłakane albo jakby przestraszone kobiety, mijały nas na ulicy i pracowały w barach i straganach jako pomoc i kelnerki. Po jakimś czasie odkryłem, że są porywane i wykorzystywane, a główna siedzibą całego zarządu kierującego porwania i i wykorzystującego kobiety mieściła się w porcie gdzie nie można było wchodzić a zarządzał tym jakiś Naczelnik który oprócz kilku łudek zwykłych miał motorowe i dwa statki duże. Na początku to odkryłem i wyciągnąłem parę kobiet i uciekłem łódka zwykła do miasta i były bezpieczne później one wyciągały kolejne kobiety i dziewczyny, raz zmęczeni i z jedną odurzoną kobieta bo ciężko było ją przetransportować wpadliśmy do baru po wodę, tylko ten bar był po złej stronie ale nie mieliśmy wyjścia i jak tam wchodziliśmy to przed nami wszedł jeden z gości który pouczał barmana, że musi wziąć ciała i brać ich więcej, barman popatrzył na nas i powiedział że ma klienta i zapytał co chcemy ja powiedziałem że wodę i widziałem że zastanawia się czy do niej czegoś nie dolac bo widział że uciekamy, wreszcie zdecydował dać nam samą wodę i nam pomóc i uciekliśmy znowu łudka. W końcu zauważyłem, że Naczelnik wsiada na statek i odpluwa nim z jakimś gościem, wskoczyłem dr o wody i złapałem się statku i płynąłem z nimi, aż się przestraszyłem gdyż zobaczyłem, że dookoła statku jest łańcuch do którego byli przyczepieni w kajdankach pod wodą czarnoskurzy mężczyźni było ich bardzo dużo i o dziwo żyli pod tą woda a chyba już dawno powinni utonąć ale na końcu łańcuch przy burcie były przyczepiony pęk kluczy i wziąłem je i pokoleji szukając odpowiedniego klucza odczepiać tych mężczyzn a oni wypływali i zaczynali oddychać szczęśliwi ale i źli jak odczepiłem ich wszystkich, Naczelnik się nie zorientował jak wszyscy weszli na pokład i przejęli statek okazało się że pod burtą jest wieziona duża ilość kobiet, były też martwe, to były żony tych mężczyzn. Oni uwolnieni wpłynęli do portu i z drugiego statku uwolnili resztę ludzi i resztę kobiet wszyscy wsiedli na statki i łudki i wpływali do portu a potem na plaże, przyjechała już straż pożarna karetki i policja zaczęła się akcja ratowania i łapania przestępców, wszystkich złapali. Potem był kolejny etap snu przyjechali moi rodzice do kuzynów i spędzaliśmy razem wesoły czas spacerując grając w gry jak w wesołym miasteczku spacerując pijąc piwo, dużo piłem tego piwa i już też była moja żona z dziećmi i wiedzieliśmy że jest bezpiecznie i już nic złego tu się nie wydarzy. Powiem tylko że był to dziwny sen który pamiętam że szczegulami, był bardzo długi i nie oglądałem żadnego choćby podobnego filmu i towarzyszyło mi w nim dużo uczuć które po przebudzeniu jeszcze spory czas czułem, było tam dużo napięcia seksualnego, pod niecenia, smutku, strachu ale i szczęścia i spokoju
Spotkanie z kolegami
Śniło mi się że byłem na wycieczce w Lublinie, mieście, gdzie studiował mój absolwent i dawny kolega. We śnie nadal mieszkał w tym mieście, wiec postanawiałem się z nim spotkać i porozmawiać o dawnych czasach. Zadzwoniłem, a on z chęcią na to przystał. Niestety jak się okazało przyszedł z innym kolegą, także moim byłym uczniem, z którym już nie widujemy się, i z którym całkowicie zerwałem znajomość, ponieważ okazał się niegodny zaufanie i fałszywy. We śnie wiedziałem, już że miedzy nami jest bardzo źle i próbowałem go ignorować. Siedzieliśmy razem na stadionie i patrzyliśmy na mecz. Nagle znaleźliśmy się w centrum miasta i szukaliśmy toalety. Znaleźliśmy jakiś elegancki hotel, gdzie portier wpuścił nas ale musieliśmy ściągnąć buty i dostaliśmy hotelowe kapcie w których poszliśmy do toalety, Kiedy ja jeszcze korzystałem z toalety oni wyszli razem. Kiedy wróciłem siedzieli w recepcji rozmawiali i palili nie zwracając uwagi na mnie, kiedy zauważyłem że zamiast moich butów są inne, jeszcze miały powyciągane sznurówki. Nagle zauważyłem że mam ubrane nie swoje spodnie inne skarpetki nie do pary.. a moich kolegów już nie ma ... Chciałem wyjść na zewnątrz ale kiedy otworzyłem drzwi (elegancki hotel!) od samego progu były do góry wysokie strome schody, tak że nie można było wydostać się na zewnątrz tylko przez szparę u góry było widać ulice i słychać było samochody. Zostałem sam, zamknięty w nie swoich ubraniach i wściekły ... Jak to zinterpretowac?
Wypadek,szpital w którym byłam dwa razy pacjentem , mój idol , woda w kształcie kropli na suficie
Dzisiaj w nocy śniły mi się dwa sny przynajmniej tak zapamiętałam
Śnił mi się wypadek samochodowy razem z motocyklem , ja byłam sprawcą moje auto w którym byłam pasażerem wyskoczyło z ulicy jak z skoczni , motor był w powietrzu , zderzyliśmy się w powietrzu motor razem z kierowcą spadł na nasz dach auta ,na dachu samochodu było położone szkło ale nie było widoczne gołym okiem, niby byłam pasażerem samochodu a byłam tym motocyklistą , za nami też był wypadek była straż pożarna , ja miałam rozciętą rękę i trafiłam do szpitala w szpitalu czekał na mnie mój idol Young Igi i moja przyjaciółka , lekarz był bardzo zdziwiony czemu puchnie mi ręka kazał mi podejść do okna za oknem były góry lasy i wiatraki , rozmawiałam bardzo długo z moim idolem i przyjaciółką . Nagle pojechałam do domu i pościłam na telewizorze moje ulubione kawałki Young Igi nagle w całym mieszkaniu pojawiły się krople wody na suficie , mi zrobiło się bardzo zimno i mój idol dał mi bluzę naglę okazało się że to moja przyjaciółka .
SEN 2
Byłam w szpitalu z moim tatą i bratem ciotecznym ja byłam poszkodowana ale nie wiem co mi się stało zostałam przyjęta na sale w której była prowadzona sekcja zwłok mężczyzny , byliśmy oddzieleni tylko parawanem i ja powiedziałam że nie zgadzam się na wycięcie mózgu , pani doktor zdenerwowała się i powiedziała że mamy go zabierać , mój tata nakrył tego pana białą płachtą gdy zchodziliśmy z schodów twarz tego pana odsłoniła się i pomrugał mi dwa razy i powiedziałam to mojemu ciotecznemu bratu a on powiedział on ci podziękował za to że nie pozwoliłaś na to żeby wycieli mu mózg .
Zmarły rodzic
Miałem sen o mojej mamie, będąc w pobliżu widziałem jak wsiada do samochodu i za chwilę będzie odjeżdżać do pracy. Poszedłem w swoją stronę, a po chwili usłyszałem zderzenie, potężny huk. Mama zginęła w tym wypadku a ja miałem poczucie winy z jakiegoś powodu
Telefon w zegarku
Byliśmy z Gdańsku ...ja ,Michał,Zuzia i Jacek ..(dzieci i maz ,jesteśmy w trakcie rozwodu,jest narkomanem).w pewnym momencie mówię do Jacka że palił ..wypierał się ..w końcu mówi że nic takiego ..słabe dopalacze ...wsiadł do samochodu i zaczął jeździć do przodu i tyłu ...rozwalił samochód i mówi patrz jak fajnie ale jazda ...i nagle jakby zemdlał ...wolałam do ludzi żeby zadzwonili na pogotowie ..przechodzili obojętnie ..sama zaczęłam dzwonić ..jakaś parada była i policja stała migały koguty w damochodach...machalam do nich aby podeszli ale nie widzieli ...jak się odwróciłam meza nie bylo ani Zuzi ...jacyś chłopacy powiedzieli że pojechał do Elbląga ..poprosiłam ich o pomoc bo nie mam telefonu...znalazlsm się w jakimś mieszkaniu ,jakiś chłopiec układał klocki lego..okaxslo się że mają popsuty telefon..zaczęłam dzwonić z telefonu w zegarku na policję ..nie mogłam się połączyć ..bo nie umiałam obsługiwać zegarka ,w końcu się udało a koordynatorka myślała że to żart ..mówię że mąż pod wpływem narkotyków jedzie z dzieckiem z Gdańska w stronę Elbląga i podejrzewam uprowadzenie ...wtedy powiedziała że wysyła chłopaków ...za chwilę jechałam samochodem i ktoś krzyczy .woła mnie po imieniu i pokazuje że mam przebita oponę ..wysiadłam ...i się obudziłam ...raczej to jak ktoś zawołał do mnie po imieniu zaczęło mnie wybudzać
Sen o uniknięciu wypadku i wiejskiej imprezie.
Witam. Poprosiłabym o interpretację tego snu.
Jechałam z moim tatą na boisko wiejskie i miała tam się odbyć tak jakby parada samochodów. Gdy wyjeżdzaliśmy z posesji tata tak jakby powiedział że on się stresuje i że mam mu dać kierować bo on się boi ze mną jechać (co ma odzwierciedlenie w rzeczywistości bo się boi) a trzeba zaznaczyć że w tym śnie mój tata był podpity. Ostatecznie dałam mu kierować i przed dojechaniem do skrętu zobaczyliśmy samochód dostawczy którego przyczepa kieruje się na nas. Ostatecznie przyczepa odbiła się od drzewa a my dojechaliśmy do zakretu i tata za bardzo się wysunął i tutaj z kolei omijała nas ciężarówka ktorej przyczepa o milimetry mineła nas, plus autobus ktory też przejechał blisko. Widziałam w oczach mojego taty tak ogromny strach i krzyknełam że ma stanąć na przystanku autobusowym i zaczełam go wyzywać. Tacie zrobiło się przykro, widziałam kilka łez i wysiadł zaa kierownicy i usiadł na miejscu pasażera. Dojechaliśmy na boisko bez wiekszych utrudnień. Zaparkowałam samochód i podeszłam do taty zapytać się czy chce coś do jedzenia. Podałam mu jedzenie i usiadłam obok. W jednej chwili pojawili się obok nas ludzie, głównie nasi sąsiedzi. Usiadła obok mnie kuzynka i zachęcała mnie do tego żeby pójść do jej znajomej na tzw stragan i kupić sobie jakiś ciuch. Zgodziłam się i za chwilę przymierzałam bluzkę podobną do tej którą już posiadam ale miała inny kolor (ja mam czerwoną a ta była szara) Kątem oka zauważyłam mojego sąsiada który mnie podgląda on również mnie zauważył i w pośpiechu się oddalił. Ostatecznie kupiłam bluzkę i wróciłam do taty który już był trzeźwy. Żadna z powyższych sytuacji nigdy nie miała miejsca bo wiem że sny to czasami zlepki naszych wspomnień. Z góry dziękuję za interpretację i pozdrawiam.
Dziwny sen
Poczatek snu to malowalam paznkcie odzywka na ulicy mowilam do kogos ze musze zadbac o paznokcie.byly krotkie czyste ale zaniedbane. Pozniej poszlam do.cyganki z zapytaniem ze.szukam fryzjera. Chodzilam po ulicach i szukalam salonu fryzjerskiego mowilam do kogos.ze.musze isc do fryzjera i do kosmetyczki zeby wyregolowac.brwi. Idac tak slyszalam jak ktos spiewa piosenke o zmarlej mamie i ja tez.zaczelam ja spiewac nagle zauwazylam papieza Jana Pawla II ktory slyszac te piosenke w rytm ruszal rekoma byl usmiechniety kiwnol w moim kierunku zebym podeszla z radoscia i takim dziwnym podekscytowaniem przebiegalam jeszcze.z.jakas osoba na druga strone nawet nie patrzylam na to zeweszlam na.jezdnie.w.prost pod jadace samochody. Rozmawialam chwile z papiezem ale nie.wiem o czym wiem tylko ze.mnie.przytulal i usmiechal a ja bylam bardzo szczesliwa. Pozniej jechalam autobusem i zaslanialam jakas kobiete bo niby ktos.ja sledzil i tlumaczylam jej jak wysiadziemy i gdzie pojdziemy zeby nas nie zobaczyl. Nastepnie byl sklep w ktorym robilam dosc duze.zakupy owoce cukier chleb napoje ale.bardzo sie.przy tym spieszylam. Dalej juz sen byl zamazany wiem ze.jeszcze we snie szukalam partnera ktory gdzies poszedl pic poszlam po zakupy ktore kupila.dzien wczesniej i zostawilam w sklepie odbieralam na.pewno.paczki. w tym snie.byly tez.moje.dzieci. wchodzilam.po jakis schodach widzialam stare kamienice.
pogrzeb
Pojechałam na uczelnie .. tam mnie jakieś zajebiste auto potrąciło ...i leżałam w szpitalu ale no w skrócie umarłam ....ale na pogrzebie się obudziłam i się wydałam na wszystkich xd...
Rozbity samochód przez cofającą ciężarówkę
Śniło mi się, że podczas pracy gdzie zawsze parkuje auto nagle przyjechała cięzarówka z dużą białą naczepą która była dość wysoka i nagle zaczęła cofać w stronę mojego zaparkowanego auta ale kierowca nie zatrzmał się tylko cofał dalej i wjechał naczepą prosto w mój samochód,który znalazł się pod naczepą,a gdy kierowca odjechał mój samochód był bardzo zgnieciony a mi z tego powodu było bardzo przykro,byłem cały rozstrzęsiony i bałem się co bedzie dalej,że nie naprawię tego samochodu bo nie mam pieniedzy,kierowca tira również nie chciał mi zapłacić bo stwierdził,że to bedzie zbyt duża kwota i zaczął szarpać z bok auta pokazując mi,że da sie je naprawić i bedzie wszystko dobrze,po czym stwierdziłem,że chyba faktycznie jakoś jednak da się je naprawić samemu mimo takich ogromnych szkód. Gdy naczepa tylko zetknęła się na początku snu z moim autem to słyszałem jeszcze wyrazny odgłos zbitej tylnej szyby.
Wycieczka
Jechałam jeepem z moją nauczycielką(wychowczynią) wtedy nie dziwiło mnie że miesciła się w nim prawie cała klasa. Chyba mielismy jechac do niej do domu na herbatę. Pierwsze kadr który pamietam to dwa mury po lewej i prawej byly w kolorze piasku, obrosniete bluszczem. Pogoda byla piekna, sloneczna, czulam że znam drogę,że jest mi znajoma jakbym juz kiedys tam byla. Wykonalismy zakret w lewo. Paniatm ze droga d obu stron otoczona tym pieknym murem, droga chyba byla brukowana. Na stodku muru przed skretem bylo lustro drogowe.
Nie pamietam jak znalazlam się poza samochodem jedynie z koleznka/ jakąś dziewczyna bo nie jestem w stanie określić kim byla. Koljeny moment ktory pamietam to ze znalzlam się z nia na jakies ziemi, moze byl to plac budowy moze jakis ogrod, byla ziemia pod naszymi nogami, chca przejsc dalej musialam przecisnac sie przez przesmyk miedzy murem a wielka maszyna budowlana przypominajaca koparke, zamiast lopaty z przodu miala cos w rodzaju walaca zbudowanego z zębatek, czułam wiatr jaki tworzyły, wiedzialam ze to jedyna droga ale balam sie że przechodzac maszyna wciagnie moje wlosy.
Kiedy przeszlysmy na druga strone byly tam dwie mlode kobieta jedna siedziala w maszynie druga przy przednim kole chowajac się w cieniu. Jadly kanapki wiec chyba byla to ich przerwa na drugie sniadanie. Kiedy wyszlam bylam cala povhwratana, brudna i przykurzona. Mialam zadrapane nogi i najgorzej poprzecinane stopy. Wygladaly jakbym przeszla po szkle. Zapytałyśmy czy mają coś czym mogę opatrzyć przynajmniej stopy. (Nie wiem dlaczego nie mialam butow, byla boso, musialam mieć też na sobie krotkie spodenki). Dziewczyna z koparki dala mi grube fioletowe skarpetki, byly grube jak narciarksie. Zanim jednak zalożylam je na stopy, wpierw wkladalam je w przezroczysty wireczek przypominajacy mini obwolutę/koszulkę wypchaną orzeszkami przypominajce z ksztaltu laskowe. Byly biale, moze w bialej czekoladzie i o dziwo kiedy wywarlam na nie nacisk stopą, rozgniatałty przypominajac pdzy tym rafaello, mialy w sobie krem. Na to zakladalam skarperki.
Kolejne co pamietam to jak stalyśmy na asfaltowej drodze, smeczone i lekko zgarbione/ pochylone do przudu. Przy nas byla ruchliwa ulica, znow czulam ze kojarze to miejce, tym razem polaczyłam je z tym co już widziałam. Dziewczyna ktora ze mna byla rozmawiala z kims przez telefon, pewnie z kimś z grupy kto probował nas zlokalizować. Pamietam ze to co widziakam bylo znajome budynki przypominaly mi budynki ikea castorama ... mimo ze czcionka, logo, kolorystyka była taka sama nazwy byly inne. Nie moglam ich przeczytac, probowałam dwa razy, powiedziec co przeczytalm na glos ale nie moglam powiedziec tego poprawnie. Kiedy tam byłyśmy nie bylo juz cieplo a rześko, szaro i ciemno.
Okazalo się ze mieslismy spotakc sie na placu zabaw troche jak loopy’s world, nawet nazwa zdawala sie podobna, dziewczyna nadal rozmawiala przez telefon kiedy ja szukalam jakiegos punktu odniesienia. Za siatkowym plotem przy drodze na ktorej stalysmy byl parking i tam dostrzegłam budynek do ktorego mialysmy isc. I tu o dziwo znow logo, kolorystyka , czcionka wszytko bylo takie jakie skądś znam ale napewno nie byla to ta sama nazwa.
Kiedy doszlysmy do bydynku bylo tam cicho, dziwilam się że przechodizmy przez szatnio- łazienke a nie glowne wejscie. Lazienka byla jak z lat 60 cala w pastelowych kolorach, zlamana biel, brudny roz, seledyn i pastelowy niebieski a wszytko oświtlone slabym żółtym swiatłem. Przeszłyśmy umywalki i kabiny, skreciłyśmy w prawo a tam plac tylko ze nikogo nie bylo widac byla cisza. Cofnełyśmy sie, obejrzałyśmy się w lustrze i tam zobwczyłam że nie mam juz ktorkich spodenek a dlugie jasne sztrukso podobne spodnie z szerszymi nogawkami. Na spodniach co róż widac bylo przebujajaca krew od wczesniejszych zadrapań, ale zdawalo się być jej wieceij, obruciłam się a z tylu na spodniach była żółtawo pomarańczowa plama, doszla dziewczyna ktorą kojarzyłam, zaczełam słyszeć glosy zabawy jakby na placu fajtycznie bawili się ludzie.
I wtedy się obudzilam
To co czułam:
Na początku było to uczucie, radości trochę przygodny i zastanowienia dlaczego jedziemy akurat do pani. Potem strachu kiedy balam się przejść przez przesmyk jak wyszłam nadal swieciło słońce, bylo cieplo wiec schownie sie w cieniu koparki bylo przyjemne pomimo bólu, potem zdziwienia kiedy zobaczylam swoje stopy, ale napewno nie zdziwnienia kiedy wkladalam je w woreczek z czyms w rodzaju cukierkow, potem bylo mi nieprzyjemnie i zaczelo sie robic zimno, bylam jux zmeczona i sflustrowana tym ze nie moge przecztac napisu na glos i ze tak bardzo przypominaly to czym byly a nie są. Kiedy doszlismy do „placu zabaw” czulam sie dziwnie, opuszczona, mimo ze ta dziewczyna byla ze mną caly ten czas, a jak sie cofnelam do lustra i zobaczylam te krew i plame, bylam zdezorientowana ale troche uspokoil mnie widok dziewczyny z klasy i naplywajace dziwieki zycia.
tajemniczy wypadek
Śniło mi się, że wraz ze znajomymi byliśmy na wakacjach w Warszawie mieszkaliśmy w czymś na kształt obozu. Wraz z koleżankami pojechałyśmy na wycieczkę po mieście. W pewnym momencie w samochodzie obok pojawił się mój chłopak (w życiu realnym jestem obecnie sama), pokazał abyśmy się zatrzymały i poprosił abym wsiadła do jego samochodu, ponieważ potrzebuje mnie. Kiedy zmieniłam samochód, a moje koleżanki odjechały wyciągną lewą stopę która jak się okazało była przebita w trzech lub dwóch miejscach, wyglądało to tak jakby była przebita na wylot jednak z buta nie wylewała się krew. Ruszyliśmy, ale on nie chciał mi powiedzieć co się stało. W czasie jazdy zaczęłam płakać i krzyczeć by się zatrzymał bo muszę zawieść go do szpitala. Nie chciał, ale w końcu zjechał na pobocze, zamieniliśmy się miejscami. Nie chciał powiedzieć co mu się stało i upierał się, że nie może jechać do szpitala. Zawiozłam go do naszego miejsca w którym mieszkaliśmy, wszystkim powiedziałam, że w samochodzie jest pełno krwi, chociaż tak na prawdę jej tam nie było. Uciekłam rozhisteryzowany, że znowu ktoś mnie oszukuję i powiedziałam reszcie, żeby zajęła się moim chłopakiem, bo nie umiem go przekonać do wizyty w szpitalu.
Jazda samochodem, tablice rejestracyjne
Jechałem samochodem (najprawdopodobniej jako kierowca) widząc przed sobą biały samochód o numerach rejestracyjnych TKL 68189. Po zbliżeniu na tablice obudziłem się
Śmierć
tydzień temu śniło mi się że mam wypadek samolotowy i spadam ale przeżyłam , następnego dnia śniło mi się że wjechał we mnie samochód ale nic mi nie było , kilka dni temu śniło mi się że mam raka mózgu i dokładnie o 16 umrę i żegnałam się ze wszystkimi
Kamienie
Witam
Śniły mi się jasnożółte przeźroczyste kamienie było ich bardzo dużo mniej więcej tyle co wielkość średniego samochodu osobowego wszystkie jasno lśniły.
Z góry bardzo dziękuję za interpretacje.
Uratowanie się z tonącego samochodu
Jade samochodem jako pasażer, mąż jest kierowca. Jesteśmy nad morzem lub oceanem, blisko brzegu ale jednocześnie widzimy okolice z gory- czyli w odległości 1 km widzimy statki przy brzegu i wolne miejsce gdzie możemy zaparkować żeby mieć blisko. Nie jesteśmy na ulicy tylko jakby na krze lodu. Ja mówię mężowi ze tam nie dojedziemy bo tu dalej jest woda. Mąż mówi dojedziemy ale w tym momencie wraca bo chciał to tylko pokazać. Przerwa w śnie. Znowu jedziemy w to samo miejsce i zjeżdżamy jakby z kry i wpadamy do wody. Jesteśmy spokojni i nie toniemy od razu, samochód trzyma się na wodzie i bardzo powoli opada. Pytam czy otwierać okna żebyśmy mogli się wydostać. Mąż spokojnie w telefonie wybiera nr żeby do kogoś zadzwonić. Nie widzę momentu wydostania się tylko mam przeskok w śnie do momentu gdy idziemy mokrzy po schodach do gory w jakimś budynku obok. Patrzę na dół- tam jest woda i inny samochód który wypłynął. Przez to, że nasz samochód utonął inny samochód wypłynął i został odnaleziony-marka i kolor mojego starego samochodu, który sprzedałam, ale z innym nr rejestracyjnym. Zaglądam czy ktoś był w tym samochodzie i zobaczyłam prosto leżące ciało mężczyzny nieboszczyka. Koniec. Najistotniejsze dla mnie jest to ze sami wjeżdżamy do wody nieświadomie, jednak ja jestem przygotowana bo widzę wodę a mąż uważa ze da się dojechać; samochód w sumie pod woda za bardzo nie znalazł się, tylko był w wodzie i powolutku zanurzał się; następnie fakt ze się uratowaliśmy z tonącego samochodu.
Uniknięcie wypadku samochodowego
Śniło mi się, że jechałam jako kierowca, sama autem osobowym. Zauważyłam nagle, że moim pasem z naprzeciwka jedzie auto, które miało zgaszone światła. Pobocze było strome, ale gdy zjechałam żeby uniknąć, nie spadłam, wróciłam na swój pas ruchu, nic nikomu się nie stało, auto również całe.
...
Będę wdzięczna za interpretacje snu.
Sama powiem, że nigdy bym się takiego nie spodziewała.
Otóż w tym śnie siedziałam z koleżanką na mieście w ogródku jednej z restauracji.
Kawałek dalej na parkingu siedział mój znajomy w samochodzie, który nagle zaczął do mnie wypisywać.
Chciał się umówića ja o ile dobrze pamiętam ze snu, odmówiłam.
On jeszcze próbował mnie przekonać i w pewnym momencie podszedł do nas, przywitał z moją koleżanką, a na mnie spojrzał, uśmiechnął się, a ja poczułam się dość nie komfortowo w tej sytuacji.
I niestety w tym momencie się obudziłam, więc nawet nie wiem jak by się to potoczyło dalej.
Dodam, że na codzień w życiu realnym ten chłopak jest osobą publiczną, znam go tylko i wyłącznie z Internetu.
Parę razy odpowiedział mi na moje komentarze i to by było na tyle z naszej interakcji.
I nie wiem czy to normalne, ale teraz po tym śnie zmienił się całkowicie mój stosunek do niego, a na jego widok mam takie uczucie, jakby coś po prostu mnie do niego ciągnęło.
Całkiem inaczej na niego patrzę.
Gdzie przed tym snem nawet o nim nie myślałam, był mi całkowicie obojętny pod tym względem.
Obserwowałam go, bo podoba mi się to co robi, ale nie sam on.
Nie jako potencjalny partner, zresztą nawet nie znamy się osobiście.
A po tym śnie jednak dużo się zmieniło.
Własny ślub z mężem
Witam serdecznie,
Bardzo proszę o pomoc w interpretacji snu. Moja aktualna sytuacja jest taka, że chcę się rozwieść z mężem i myślę że ten sen bardzo nawiązuje do mojego życia tylko nie wiem tak dokładnie jakie wyciągnąć wnioski.. Za męża wyszłam ponieważ zaszłam z nim w ciążę (niechcianą) i tak jakby nie miałam wyjścia..
A teraz przejdę do mojego snu:
Nie wiem jak ale w tym śnie mieszkaliśmy w jakimś obcym mi mieście i mimo, że mieszkaliśmy niedaleko kościoła to mieliśmy zamówione auto w kolorze czarnym ładnie biało przystrojone do ślubu. Chociaż byłam w ciąży to on kazał bysmy poszli pieszo. Byłam na niego wściekła. Kiedy weszliśmy do kościoła było tam pełno gości. On poszedł przed ołtarz a ja się jeszcze zastanawialam czy wyjść za niego. Miałam biała suknie. No i po chwili zniechęcona poszłam przed ołtarz i wzięliśmy ten ślub. Ale byłam niezadowolona.
Miałam po tym śnie drugi, bardzo krótki. Śniło mi się że leciałam samolotem (nie wiem dokąd). Lecieliśmy wysoko w chmurach, były tam moje dwoje dzieci ale męża nie widziałam. Zdziwiło mnie że w samolocie było uchylone okienko ale podobno tak miało być.
Z góry bardzo bardzo mocno dziękuję za pomoc i odpowiedz.
Pozdrawiam serdecznie i życzę fantastycznego dnia
Joanna Papacz
Samochód krew awantura
Dzisiaj w nocy śniło mi się, że wracam z mężem z zakupów i zostawiamy samochód (w realnym życiu nie mamy ani prawa jazdy ani samochodu), jakaś starsza Pani przyczepiła się do nas że nie zostawiliśmy samochodu na parkingu, zignorowaliśmy ją i poszliśmy, po drodze paliliśmy papierosy. Splunęłam na ziemię i wtedy pojawiła się inna starsza pani która również przyczepiła się o pozostawienie samochodu w niedozwolonym miejscu. Wdałam się z nią w awanturę i zwyzywałam ją. Początkowo zaczęła iść w moim kierunku, a potem zrezygnowała i odeszła. Wtedy zobaczyłam obfite krwawienie z nadgarstka. Następnie poszłam do domu moich rodziców, gdzie pod klatką stali okoliczni pijacy, pośród których był mój Ojciec również pijany z zakupami. Wpuścilam go do klatki, a ich nie.
Polna droga
Jechałam samochodem przez niekończącą się polną drogę, gdzie po jakimś czasie skończyła się urwiskiem wypełnionym wodą. Na tym urwisku stałam w sukni ślubnej z moim panem młodym.
Zmarly byly maz w czerwonej chuscie
Jechalam samochodem z bylym, niezyjacym juz mezem. zaparkowalismy na poboczu i kiedy sie obudzilam jego nie bylo. Zalozylam biale buty i zaczelam go szukac. Stal po drugiej stronie ulicy, na szyi mial wielka czerwona chuste, plakal i pokazywal mi reka, zebym do niego przyszla. Chcial mi cos powiedziec
Wujek i dziadek
Witam. Jednej nocy śniło mi się że byłam w samochodzie z tatą i mama i przyjechaliśmy do wujka(brat mamy) który nie żyje od kilku lat. Ja zaczęłam płakać bo okazało się że wujek jest pijany ale nic nie mówiłam. Dziwne jest to że w tym samym czasie mojej mamie tez on się śnił.
Drugi sen z dnia następnego jest taki iż dostałam spadek po dziadku który obecnie jeszcze żyje.
Trochę się przerazilam że takie rzeczy mi się dnia.
Wypadek samochodowy - szczęście w nieszczęściu.
We śnie jechałam sama samochodem. Droga praktycznie pusta była, wjadę na szczyt wiaduktu, nagle przede mną samochód znikąd zatrzymał się, wtedy zaczęłam hamować, ale moje auto wpadło w poślizg i udało mi się uniknąć stłuczki, wjadąc między barierą a tamtym samochodem, choć porysowałam bok tamtego auta. Poczułam ulgę, że skończyło się tylko na tym. Chciałam zobaczyć tamtego kierowcę. Nagle w tył naszych pojazdów wjechał samochód z impetem, aż mnie rzuciło, wszystkie szkła pękały, czułam z zamkniętymi oczami jak samochód próbował mnie zmiażdzyć. Na szczęście skończyło się tylko na złamaniu mojej ręki. Wysiadłam z samochodu o własnych siłach, byłam w szoku to, co się stało przed chwilą. Nikogo z kierowców nie widziałam, ani w autach, ani gdzieś w pobliżu. Byłam sama i nie wiedziałam, co ze sobą zrobić.
Niebezpieczna podróż
Jestem we wsi, gdzie mieszkają dziadkowie od strony mamy. Bardzo malutka miejscowość - Koniecpol. Idąc drogą do siostry babci słyszę krzyk kobiety, które wolą o pomoc. Po chwili w tą uliczkę wjeżdża samochód, który zabiera ją i jak się okazuje, rannego psa do weterynarza. Idę za autem do niego. Widzę jak zwierzę jest szykowane do operacji. Pies jest dużej rasy, postawa podobne do owczarka niemieckiego i husky. Ubarwienie ma bursztynowe. Ma on dużo ran. Wychodzę z gabinetu weterynarza, a potem przed budynek, gdzie spotykam siostrę mamy. Mówię jej co zobaczyłam, skierowaliśmy się w stronę tej uliczki i doszliśmy na peron dworca kolejowego. Staliśmy pod daszkiem, ponieważ dworzec nie miał budynku. Podjechał pociąg, z którego wysiadł mój świętej pamięci dziadek. Przywitał się z nami zadowolony, po czym odszedł w stronę domu. Z pociągu wychodzi elegancji mężczyzna, dostrzegam, że to konduktor. Patrzy na mnie dziwnym wzrokiem. Próbuję mi coś nim przekazać, prosić o coś. Za nim pojawia się dwóch mężczyzn ubranych na czarno, ale mają na sobie pomarańczowe, odblaskowe kamizelki. Przystawiają mu oboje broń do pleców. Konduktor ponagla mnie wzrokiem, po chwili z pociągu wysiada jeszcze trzech napastników, ubrani są tak samo. Wszyscy z nich mają krótką broń. Łapię ciocie za rękę i proszę by weszła do pociągu. Ludzie w nim są dziwni. Niektórzy się boją, niektórzy płaczą, niektórzy zachowują się jakby nic się nie stało. Siadamy i jedziemy. Podejmujemy decyzję, gdzie mówimy, za na najbliższej stacji wysiadamy. Obserwuję widoki za oknem. Widzę piękne krajobrazy, ale potem jedziemy w stronę takiego dziwnego mostu. Ma on kształt koła, ale nie zwykłego. Wygląda jak taki, jak są w torach wyścigowych dla samochodzików. Nagle nie jedziemy po szynach, a nasz pociąg wysuwa jak tramwaj specjalne haki i zamiast być na ziemi, unosimy się nad nią. Jedziemy teraz jak na kolejkach/wyciągach górskich. Klikam w guzik, że chce wysiąść na najbliższej stacji, co oczywiście wraz z Ciocią robię. Jesteśmy w małej miejscowości, ale widzimy duży hotel, boisko piłkarskie, na którym świeci się światło. Nie ma nikogo, ale po chwili kawałek od nas przechodzi pewna dziewczyna, która nawet na nas nie patrzy. Postanowiłam z Ciocia zadzwonić po jej męża, aby po nas przyjechał. Mówi, że na razie nie ma czasu. Postanowiłam zadzwonić na policję, ale po chwilę widzę 5 mężczyzn z długą bronią. Ubrani w czarne mundury. Ich twarz nie jest niczym zasłonięta. Ukrywamy się za pagórkiem, gdzie wzywam pomoc. Mężczyźni zaczynają do nas strzelać. Zza paska wyciągnęłam broń krótką i zaczęłam odpierać atak.
Zawiły sen
Stałem na środku jedno kierunkowej ulicy. W moją stronę jechało rozpędzone auto a ja przeleciałem przez maskę i górę samochodu. Gdy wstałem miałem twarz skierowaną do tyłu, więc ją przekręciłem (bez użycia rąk). Wokół mnie pojawiła się poświata pochodząca z nieba, uniosłem się w powietrzu i zaświeciły mi się oczy na biało. Na miejsce zdarzenia przybiegła moja rodzina a ja uniosłem ich siłą umysłu na kawałku ziemi z asfaltem. Wóz, który mnie przejechał odjeżdżał strzelając do mnie z karabinu a ja strzelałem piorunami z dłoni.
Powrót z pracy
Po wyjściu z zakładu pracy , dwóch kolegów pojechało samochodami, drogą przed siebie. Ja wracałam samochodem z trzecim kolegą. Niestety on jechał tyłem i w przeciwnym kierunku. Zapytałam, dlaczego. Odpowiedział, że nie ma odpowiednich dokumentów i nie przejedziemy. Musimy jechać tyłem w drugą stronę. Gdzieś sue zatrzymaliśmy. Staliśmy w górach, na stromych schodach. Obok była jakaś budka, jakby kasa biletowa. Kolegą naciął mi skroń, poleciała krew. Powiedział, że tego potrzebuję, żebyśmy mogli dalej jechać. I chyba się obudziłam
Wypadek samochodowy
Wracałam z pracy do domu. Wjechałam na rondo przed wiaduktem. Przede mną stał biały samochód dostawczy z plandeką przed nim pomarańczowy tir próbował zawrócić na tym wiadukcie więc zrobił się korek. W bocznym lusterku zauważyłam żółtego tira, który jechał na wstecznym biegu w moją stronę. Nie zauważył mnie i wjechał z całym impetem w tył mojego auta. Znała się pomiędzy dwoma dużymi samochodami. Jedyne co czułam to strach, że umrę w blaszanej trumnie. Ktoś otworzył boczne drzwi. To był mój kolega z pracy, Tomasz, którego lubię i szanuję. Zadzwonił po pomoc. Później widziałam światła straży pożarnej. Próbowano mnie wyciągnąć, ale nie dali rady. Kierownica przygniatała moją klatkę piersiową, przednia szyba dotykała mojego policzka. Płakałam. Tomasz wziął mnie za prawą rękę i mówił że wszystko będzie dobrze. Znalazłam się w pułapce, z której nie było wyjścia. Plułam krwią, nie mogłam oddychać uwięziona w zmiażdżonym samochodzie.
Sen o Zębach, dziurze w zębach
Dzień dobry,
Dziś w nocy śnił mi się bardzo niepokojący sen.
W moim śni byłam gdzieś na imprezie. Ludzie bawili się, tańczyli. W pewnym momencie zauważyłam, ze ludzie siedzą, są weseli, ale nie tańczą. Zaczęłam tańczyć, aby pobudzić towarzystwo do zabawy. W pierwszym momencie byli to ludzie, których w rzeczywistości nie znam.
Kolejna częścią snu było to, że przechodziłam wraz z moją 11l. córką po imprezie i poczułam coś w buzi. Zaczęłam wygrzebywać palcami, a tam wygrzebałam coś w podobnie plomby, fioletowej z włosem. Udałam się do łazienki i wygrzebywałam duże ilości plomby, fioletowej i wyrzucałam ją do jakieś dziury, potem do zlewu. Ponieważ w zlewie było mokro, po wrzucaniu plomb do zlewu, woda zaczęłam barwić się na kolor fioletowy.
Po wygrzebaniu plomby okazało się, ze ma dziurę z tyłu siekacza po prawej stronie szczęki. Mój ząb był biały, nie bolał. Ponieważ dziura był z tyłu zęba ludzie nie widzieli, że mam dziurę. Chciałam opuścić imprezę wraz z córką. Spotkałam dalsze koleżanki. Chciałam się zapytać czy wychodzą. Wychodziły, ale nie chciały się pożegnać. Odsuwały się. Nie mogłam znaleźć swojej przyjaciółki, nie było jej. Nie było ze mną obecnego partnera. Zostałam z córką na imprezie. Zaczęłam się zbierać. Po wyjściu podjechał mój były maż zabierając córkę pod pretekstem, ze pojedzie z nią w górę ponieważ ona chce zobaczyć światełka. Zgodziłam się. Pojechali.
Sama doszłam do swojego samochodu. Jeszcze wypaliłam papierosa i kończąc papierosa zobaczyłam leżący podtuczony telefon. Wzięłam go.
Otworzyłam samochód, zobaczyłam, ze tak jakby tylna półka leży na przednim siedzeniu. Byłam już zmęczona, chciałam usilnie wracać do domu. W oddali w dziwny sposób był zaparkowany, odpalony mercedes.
W związku z tym, ze byłam zmęczona już nie chciałam się zastanawiać nad tym co lezy na przednich siedzeniach porostu postanowiłam wsiąść do samochodu. Próbowałam wejść, ale nie mogłam wejść. Nie mieściłam się. Aby włożyć nogi i głowę odsuwałam siedzenie. Nie mogłam go odsunąć. W tym momencie zrozumiałam, ze zostałam okradziona. Z tyłu leżała dokumenty, akty notarialne i inne. Nie widziałam tego, ale tak czułam. I dopiero w tym momencie zrozumiałam, że zostałam okradziona. Tak to czułam, bo nie zweryfikowałam tego czuć coś mi zniknęło. Był na pewno bałagan, a ta półka i papiery z tyłu wskazywały na to, że samochód został przeszukany. Na koniec snu rozumiałam, ze telefon który znalazłam należy do kogoś z mercedesa i chyba go zgubili. Chciałam odjechać. Usłyszałam, nie widziałam co się stało. Cofając usłyszałam - ała. Stanęłam na chwile. Chciałam uciekać. Na mojej drodze stały rowery i nie miałam jak ociekać, z drugiej strony plan B został zatamowany tym, że podświadomie miałam takie przekonanie, że samochód nie będzie chciał ruszyć. Ruszył, ale bardzo, bardzo wolno.
Z poważaniem
Paulina Ciepła
Zupełnie nie wiem co chodzi w tym śnie. Ponieważ to zęby i czytam senniki czuje się przerażona.
Przyjaciółka którą kocham
1 sen - jechaliśmy razem samochodem przez nasze miasto, nagle zauważyłem wymyślną wysoką górę ponad chmurami. I postanowiłem tam wjechać. Zaparkowałem na parkingu. Usiedliśmy przy małej rzeczce albo potoku, naprzeciwko siebie, słońce pięknie przenikało przez liście i krzaki i promyki padały na nas. Uśmiechaliśmy się, nagle ja ją ochlapałem dla zabawy, ona się jeszcze bardziej rozweseliła, włosy miała lekko mokre, zbliżyłem się do niej, z jej twarzy nie znikał uśmiech. Gdy miałem ją pocałować wtedy się nagle obudziłem.
2 sen - był bal sylwestrowy w mojej dawnej szkole (podstawówce), ale po wejściu to nie wygladało tak jak powinno wyglądać. Sala balowa wyglądała kropka w kropkę jak sala balowa z Pięknej i Bestii z 1991 roku. (Normalnie by mnie tam nie było ponieważ mam błędnik przez co nie mogę przebywać w miejscach gdzie jest głośna muzyka). Po wejściu, ujrzałem ją, była piękna, zaczeliśmy tańczyć walca, i gdy wybiła północ to nie znalazłem lepszej pory niż ta by się przełamać i ją pocałować. Pocałunek miał gorzki smak, gdy skończyliśmy. Ona wybiegła, potem spotkałem moich dawnych kolegów i powiedzieli mi że jest na górze. Poszedłem więc na górę, ale z uchylonych drzwi widziałem jak ona płakała a na przeciwko jej siedział jej chłopak i ją przytulał na koniec. To wystarczyło bym wyszedł z balu. I wtedy się obudziłem cały spocony.
Dodam, że pierwszy sen był gdy nie wiedziałem że ona ma chłopaka. A drugi po tym jak się dowiedziałem. Możliwe że to jakoś wpłynęło na moją psychikę, ale dalej moje uczucia do niej nie uległy zmianie.
Jestem introwertykiem i lekkim pesymistą.
Cbyla dziewczyna w czerni
Śniła mi się była partnerka ubrana na czarno wyszła z mojego samochodu powiedziała pa i odeszła w swoją stronę nie oglądając się. Ja później chciałem otworzyć sklep otwozylem jedna bramkę drugiej już nie i powiedziałem czy jest jeszxze sens.
Morderstwo
Śniło mi się że byłam w nowej szkole, pani powiedziała że będzie funkcjonował szczęśliwy numerek, a liczba na dzisiaj to 3 lub 13 nie pamiętam dokładnie już. Wyszliśmy że szkoły z racji końca lekcji. Czekała na mnie mama w aucie. Byłam od niej oddalona na 60 m około, ale usłyszałam że mówiła do siebie że minął 2 dzwonki zanim przyjdę. Nie wiem o co chodziło.wsiadlam do auta, i zaczęła opowiadać mi o tym że jakiś pan krzyczał na nią i chciał sprawdzać jej papiery, czy jest właścicielką auta itp. Pojechaliśmy ale minęliśmy nasz dom i pojechaliśmy na jakąś wąska uliczkę za czarnym autem. Tam zobaczyłam odcięta głowę mamy (przez tego pana) siekierą Zadzwoniłam po pogotowie, jakimś cudem znalazłam się w domu. Po kilku godzinach mama wróciła do domu z szyta szyją. Z bandażem. Nie wiem o co mogło chodzić. Dzisiaj widziałam takie samo auto na ulicy przed chwilą. Wystraszyłam się. Nie jest ono popularne. Proszę pomóżcie
Sen o wodzie
Pod mostem zobaczyłem staw o którym słyszałem ,że tam się jeździ na ryby . udało mi się tam dotrzeć, brzeg był ciemno brązowy, trochę odsłonięty bo w stawie było mało wody ze względu na suszę, po powierzchni pływał żółty kożuch .
Podjechał wielki samochód i dwu robotników zajęło się przepompowywaniem wody w olbrzymie rury w dali było widać elementy tamy na rzece. W zbiorniku skąd wychodziły rury można było zobaczyć jak szybko płynie woda i jaki ma kolor, była lekko żółta ,zmącona ,ale robotnik włożył rękę do wody i wyciągną worek w którym jak powiedział był środek odkażający ,który barwił wodę, teraz płynęła już czysta
Randka z byłym chlopakiem
A więc to był krotki sen. Umówiłam się z byłym partnerem na stacji benzynowej,na którą zawsze jeździliśmy razem. Tu widzę swój samochód, e on siedzi za kółkiem,wchodzę do środka ,witamsid miłym powitaniem,ogólnie jestem szczęśliwa i czekałam na to spotkanie,mam świadomość ze dawno sie niewidzielismy , AON mówi że ma 20 min I musi jechac bo umowil ssie z kolegą i mam szybko mówić. A ja niewiem co powiedzieć bo chciałam z nim duuuzo porozmawiać. Później jakby pojawią się jakaś dziewczyna która tak jakby go pilnuje mam świadomość że jest koleżanka jego nowej dziewczyny i pilnuje jako straż przedmałżeńska. Pomocy to dla mnie ważne