Zwiększ kontrast
Wyłącz animacje
Zwiększ widoczność
Odwróć kolory
Czarno-biały
Powiększ kursor
Rozmiar tekstu
Odstęp między literami
Czytanie tekstu
Resetuj ustawienia

Wyniki wyszukiwania: Krzyk

Ilość wpisów: 50

odpowiadających wyszukiwanej frazie
Sen o córce
Sen o córce
Sen o córce jest często symbolem, który to określa relacje rodzica z potomstwem – w tym przypadku właśnie z córką. Według sennika córka pojawiająca się we śnie może być zapowiedzią różnych trosk związanych z dziećmi. Córka może śnić się zarówno osobom, które dzieci posiadają, jak też tym bezdzietnym. Znaczenie snu córka jest wtedy zupełnie inne.
Sen o awanturze
Sen o awanturze
Sen o awanturze jest głównie związany z kumulowanymi przez nas negatywnymi emocjami. Czujemy się prawdopodobnie niedoceniani w życiu lub nie możemy z kimś znaleźć porozumienia z pewną osobą. Według sennika awantura symbolizuje także strach przed agresją, nietolerancję zachowań takich jak krzyk, przemoc, wyzysk. Kiedy we śnie widzimy awanturę, oznacza to, że możemy mieć zatargi z władzami. Nie należy próbować załatwić konfliktu siłą, ale starać się załagodzić konflikt lub zawalczyć o swoje prawa na drodze formalnej.
Sen córka
Sen córka
Sen o córce interpretowany jest na różne sposoby. Według sennika córka jako symbol senny ma inne znaczenie, kiedy pojawia się w marzeniach osób bezdzietnych, a inne kiedy śni o niej osoba posiadająca w rzeczywistości córkę.
Sen o ciąży córki
Sen o ciąży córki
Ciąża córki w naszym śnie, to powody do radości. Zwiastuje nam bardzo dobre wiadomości, które przyniosą naszej rodzinie sporo szczęścia. Sny o córce należy interpretować różnie, w zależności od tego, czy posiadamy córkę w realnym świecie. Jeśli nie, to sen o córce oznacza najwyższy czas na wykorzystanie nowych możliwości. Posiadanie córki w prawdziwym świecie poszerza interpretacje. Smutna córka jest wtedy zapowiedzią choroby w najbliższej rodzinie. Szczęśliwa córka zapowiada radosne chwile. Wychudzona córka oznacza, że powinniśmy bardziej oszczędnie żyć. Krzyk córki w naszym śnie jest przestrogą przed fałszywymi ludźmi.
Ciąża córki
Ciąża córki
Jeżeli nawiedził cię sen o ciąży córki, to masz powody do radości. Jest to bowiem zwiastun pojawienia się bardzo dobrych wiadomości, które przyniosą w twojej rodzinie wielkie szczęście. Senniki mówią nam, że sen o 
Choroba
Choroba
Niedawno zmarła moja najkochansza babcia. Bardzo byłam z nią związana. Babcia była ostoją i "miernikiem bezpieczeństwa "w naszej rodzinie. Jej śmierć była dla mnie a zwłaszcza dla mamy ogromnym ciosem.Teraz, mijają nie całe 2 m-ce od jej śmierci i dzisiaj po raz pierwszy mi się przyśniła. Rola babci we śnie była jakby drugoplanowa. Babcia nie była ani zła, ani spokojna, czułam od niej coś na podobieństwo smutku, ale smutku bardziej o zaistniałą sytuację aniżeli, że coś będzie źle. Wszystko mam wrażenie odbyło się bardzo szybko. Podczas krótkiej nieobecności rodziców w domu, zajmowały się mną i moją koleżanką dwie dziewczyny, kobiety właściwie l. Od samego początku wzbudzały one we mnie złość. Nie potrafiły gotować. Karmiły nas jedzeniem z puszek, fasolkami i innym swinstwem. Byłyśmy wobec nich bardzo nie miłe i opryskliwe, zbierała się we mnie złość. Bałam się, że opowiedzą o moim zachowaniu rodzicom i Ci będą na mnie źli. Kiedy już myślałam, że nie wytrzymam przyjechali rodzice, a właściwie tylko moja mama z moim 12letnim synem. Moja koleżanka i tamte kobiety zniknęły. Scena była krótka.... mama była w kuchni i się krzątała, w pewnym momencie , nie jestem pewna czy ktoś do niej zadzwonił czy przyszedł, poinformowała mnie, że dowiedziała się, że jest zarażona koronawirusem i że musi jechać do szpitala. Zaczęła płakać a wraz z nią mój syn, ja będąc w szoku starałam się trzymać, ale lęk o mamę był silniejszy. W pewnym momencie pojawiła się moja zmarła babcia . Nie mówiła dużo, nawet nie wiem czy mówiła coś do mnie. Jedynie tylko to, że mama musi jechać do szpitala. Bałam się, że i babcia się zarazi. Mama płacząc pakowała swoje rzeczy, a ja próbowałam uspokoić syna. Kiedy była już gotowa razem z babcią stanęły w drzwiach i mama powiedziała, że babcia pojedzie z nią, a my mamy poczekać na tatę. Prosiłam aby sama nie jechała, że tata ją zawiezie, ale powiedziała, że nie chce. Po ich wyjściu wrócił mój tata do domu. Kiedy mu powiedziałam, co się stało, zaraz zadzwonił do mamy. Mama płacząc mówiła, że jest chora i że jedzie już pociągiem, na co ja krzyknęłam płacząc do sluchawki, żeby natychmiast na nastepnej stacji wysiadła i że ojciec ją zawiezie. Mój tata zdenerwowany też jej chciał to powiedzieć.... zaczął płakać mój syn i ja..., płakam strasznie.... i strasznie się bałam o mamę, że i ją też stracę. Babci z nią nie było. I tak krzycząc, prosząc i płacząc, obudziłam się , czując lęk i niepokój i nie mogąc już zasnąć .. Dodam jeszcze tylko to, że o mamę martwię się każdego dnia, ponieważ mama jest chora naprawdę, ma raka pęcherza moczowego i obecnie jest przed badaniami kontrolnymi, a dzień przed snem pokłóciłam się z koleżanką o dzieci. Boję się takich snów, dlatego proszę o interpretację.
Zmarła mama
Zmarła mama
Bardzo proszę o interpretację. Właśnie się obudziłam po godzinie snu. Śniła mi się mama. Rozmawiałam z nią pierwszy raz odkąd umarła(2,5) roku temu. Byliśmy na działce. Chciałam jechać do domu i nagle pojawiła się mama i chciała młodszemu synowi (3,5 roku)założyć kurtkę. Zaczęłam krzyczeć żeby nie ubierała a ona że chce. Znowu krzyknęłam i powiedxialam nie zakładaj bo przecież umarlaś i powiedziała mi no i co z tego. No to zapytałam dlaczego umarlaś. Wzruszyła ramionami z uśmiechem. Zapytałam czy ci tam dobrze, odpowiedziała że tak. Zapytałam jak będzie z tatą bo już 75 lat ma i schorowany jest- nie odpowiedziała. Powiedziałam wiesz że mam problemy, co będzie dalej. I tu się zaczęła cała akcja. Odpowiedziała mi z takim pięknym uśmiechem że dam sobie rade. Że swoimi rękoma sobie poradzę. Że mam się dzielić z ludźmi. I już byliśmy przy wyjściu z ogródka i mama cały czas z uśmiechem pokazała obraz wnętrza altany. W środku stał kosz na śmieci i na tym obrazku on się otwarł i wypadł z niego czerwony lizak. Pobiegłam po niego do altany i mama powiedxiala podziel się ze wszystkimi. W śnie robiłam screena tego zdjęcia które widziałam. Na ogródku w śnie spał mąż, brat, dwóch strażaków. Rozmawiałam tam też z jakąś panią która chciała mi coś powiedzieć ale powiedziała że nie moze. Że kiedy indziej mi opowie. Zepsuło mi się radio w samochodzie jak wsiadłam, nie umiałam go ustawic. Wychodząc z ogródka słyszałam syreny policyjne i głosy młodych ludzi.Mama też zaczęła coś dużo mówić jakby jakieś modły ale nic nie zrozumiałam albo nie zapamiętałam. Na koniec snu jeździłam autobusem jako kierowca po mieście gdzie brat mieszka i wszystkie drogi były zamknięte i się obudziłam. Nie umiałam tchu nabrać a młodszy syn kaszlał. Zadzwoniłam od razu do bratowej a ona mi mówi że brat spał po południu i czuł jak mama go dotyka wręcz chodzi po nim.
Osy
Osy
Śniło mi się jak wstaje z łóżka i kieruje się w kierunku wyjściowych drzwi a gdy chciałam złapać za klamkę pojawiła się osa na klamce więc zrezygnowałam obudziłam syna i krzykłam osa na klamce, a syn zapytał się gdzie więc ja wskazałam ręką na klamkę i powiedziałam o tu na klamce i wtedy pojawiło się jeszcze więcej nie tylko na drzwiach klamce lecz prawie wszędzie więc pozostałam tak na tym łóżku razem z swoim synem i się obudziłam
Sen o Osach
Sen o Osach
Śniło mi Się jak wstaje z łóżka i kieruje w kierunku wyjściowych drzwi Gdy chciałam złapać za klamkę pojawiła się osa na klamce więc żerezygnowałam obudziłem syna i krzyknęłam osa na klamce a syn zapytał się gdzie więc ja wskazałam ręką na klamkę powiedziałam o tu na klamce wtedy pojawiło się jeszcze więcej nie tylko na drzwiach na klamce lecz prawie wszędzie modlitwa dostałem tak na tym łóżko ze swoim synem i tak na to się obudziłam
Osa (osa)
Osa (osa)
Śniło mi się miał Wstaję z łóżka i kieruje się w kierunku drzwi wyjściowych a gdy chciałam złapać za klamkę pojawiła się osa na klamce, więc zrezygnowałam Obudziłam syna i krzyknęłam osa na klamce, a syn zapytał się gdzie, wjęc ja wskazałam ręką na klamkę a tu na klamce i wtedy pojawiło się jeszcze więcej nie tylko na drzwiach, klamce lecz prawie wszędzie,więc pozostałam tak na tym łóżku razem ze swoim synem i tak się obudziłam
Cmentarz, kaplica, duch i wiśnie
Cmentarz, kaplica, duch i wiśnie
Sen zaczął się na zimowym spacerze z bratem i psem, którego wołałam, bo w polach bawiły się dzieci, podeszlismy do drzew i zbieraliśmy wiśnie mimo, że była zima Ale była spokojna, pełno miękkiego i białego śniegu. W którymś momencie te dzieci, dokładniej dziewczynki pisały na śniegu pod wiśniami jakieś słowa, których nie pamiętam. Z jedną dziewczynką rozmawiałam, mówiła, że teraz mogę zbierać wiśnie po czym odsunela się i z koleżanką mnie obserwowały z zaciekawieniem. Później nastąpił przeskok i znajdowałam się na cmentarzu, było ciemno i mrocznie ale czułam spokój, chodziłam między grobami i natknęłam się na pogrzeb, był to moment kiedy trumne wkładano do dołu, żałobnicy i ksiądz śpiewali jakąś pieśń, prawdopodobnie po łacinie. Nie chciałam przeszkadzać w pogrzebie, więc poszłam w nieznaną mi część cmentarza i się zgubiłam, nagle pojawił się duch dziewczynki, który chciał pomóc się mi wydostać, zaprowadziła mnie jednak najpierw na grób mojej prababci, z którą spoczywała osobą, której nie znałam. Po chwili stania przy grobie zaczęłam iść za duchem do kaplicy, weszłyśmy do środka, był tam także duch lisa, z którym się bawiłam, A dziewczynka obserwowała to z rozbawieniem Ale nagle krzyknęła "uciekaj! Nadchodzą!" Wtedy wypadłam z kaplicy i biegłam przed siebie trafiając na wyjście z cmentarza. Kiedy byłam już na zewnątrz zerknelam na kaplicę na której powieszony był ogon lisa, potem popatrzylam na niebo i widziałam jakby Dziki łow i wtedy się obudziłam.
Sen o Apokalipsie Zombie.
Sen o Apokalipsie Zombie.
Więc tak. Na początku snu obudziłem się w jakimś domku, i kierowałem się w stronę dużego budynku. Po drodze do budynku, było bardzo dużo zombie o białym ubiorze. Przy budynku zacząłem chodzić po balkonach w szukaniu schronienia, i znalazłem bardzo dziwny balkon, do którego zapukałem żeby mi ktoś z tego mieszkania pomógł, i jak zapukałem to podszedł do mnie dziwny mężczyzna, bardzo chętnie chciał mnie wpuścić. Po tym jak zapukałem, i chciał mnie wpuścić, to podeszła gwałtownym biegiem dziwna istota, z głową człowieka, czerwonymi ustami, i zaklejonymi oczyma niebieskim, okrągłym plastrem bądź taśmą. Mężczyzna z tego mieszkania krzyknął coś w stylu: Kurde, ty głupi psie! (Wydaje mi się że ten pies miał nie podbiec do drzwi od balkonu). Dziwna istota zaczęła biec do mnie poprzez drzwi główne mieszkania mężczyzny, żeby mnie złapać. Po chwili nieznajomy mi mężczyzna, który mieszkał pod nimi powiedział, żebym szybko do niego przyszedł. Przyszedłem do niego, i zapytałem go kto to był, to on dał mi laptopa i na tym laptopie sprawdziłem w wikipedii coś w stylu ''Pokój Theodorixa'' albo ''Mieszkanie Theodorixa''. Sen się skończył.
Powrót ukochanego i zgredek
Powrót ukochanego i zgredek
nie mam kontaktu z osobą która mi się podoba od 2 tygodnii i w tym śnie było że właśnie po 2 tygodniach sie spotkaliśmy i mówił że mnie kocha i przeprasza i że juz nigdy tak nie zrobi, bylismy razem. Jechaliśmy razem motocyklem i później ja jechałam sama bez niego i zatrzymałam się w jakimś miejscu a z tym chłopakiem rozmawiałam przez telefon na facetime. weszłam do jakiegos miejsca gdzie byli ludzie i tam taki stary, niski czlowiek który wyglądał trochę jak zgredek z harrego pottera wolał ode mnie pieniądze a ja mu nie dałam i poszłam dalej lecz on znowu wolal pieniadze ale znowu mu nie dałam i gdy juz wychodzilam z teho budynku to on wyszedl razem ze mna wtedy dalam mu iles pieniedzy, on powiedzial ze tylko na jeden dzien to za malo i tak jakos pozniej sie stalo ze zabral mi telefon i odjechal motorem, przed zabraniem telefonu probowalam powiedziec przez teleofn do chlopaka o tym lecz krzyczalam a te krzyki bylo slychac tylko jakby w mojej glowie, a gdy rozmawialam z zgredem normalnie moglam mowic, tak jakby rzucil na mnie jakis czar. mnie juz pozniej nie bylo w tym snie. i ten niby zgredek pojechal do moich rodzicow, nie wiedzac ze to oni i skrywal sie w piwnicy(z tymi rodzicami to tak ze tak jakby to moi prawdziwi rodzice o ktorych nie wiedzialam, mieli tez dziecko w kolysce nie moge okreslic ilo letnie poniewaz lezalo w kolysce, ale tez potrafilo pisac). W tej piwnicy cały czas spędzał na moim telefonie i jakos wyszlo ze sie dowiedzial ze to moi rodzice i to dziecko tych rodzicow tez w jakis sposob sie o nim wczesniej dowiedzialo i mialo zapisane w swoim notatniku o tyl zgredku i pokazalo rodzicom i nagle kazdy sie wystraszyl bo bylo slychac kroki zgreda. I jeszcze w tym snie bylo troche tak, jakby wiekszosc osob to byli aktorzy a nie te osoby np chlopak ktory mi sie podoba nie wygladal jak on, ale wiedzialam ze to on
Sen o uniknięciu wypadku i wiejskiej imprezie.
Sen o uniknięciu wypadku i wiejskiej imprezie.
Witam. Poprosiłabym o interpretację tego snu. Jechałam z moim tatą na boisko wiejskie i miała tam się odbyć tak jakby parada samochodów. Gdy wyjeżdzaliśmy z posesji tata tak jakby powiedział że on się stresuje i że mam mu dać kierować bo on się boi ze mną jechać (co ma odzwierciedlenie w rzeczywistości bo się boi) a trzeba zaznaczyć że w tym śnie mój tata był podpity. Ostatecznie dałam mu kierować i przed dojechaniem do skrętu zobaczyliśmy samochód dostawczy którego przyczepa kieruje się na nas. Ostatecznie przyczepa odbiła się od drzewa a my dojechaliśmy do zakretu i tata za bardzo się wysunął i tutaj z kolei omijała nas ciężarówka ktorej przyczepa o milimetry mineła nas, plus autobus ktory też przejechał blisko. Widziałam w oczach mojego taty tak ogromny strach i krzyknełam że ma stanąć na przystanku autobusowym i zaczełam go wyzywać. Tacie zrobiło się przykro, widziałam kilka łez i wysiadł zaa kierownicy i usiadł na miejscu pasażera. Dojechaliśmy na boisko bez wiekszych utrudnień. Zaparkowałam samochód i podeszłam do taty zapytać się czy chce coś do jedzenia. Podałam mu jedzenie i usiadłam obok. W jednej chwili pojawili się obok nas ludzie, głównie nasi sąsiedzi. Usiadła obok mnie kuzynka i zachęcała mnie do tego żeby pójść do jej znajomej na tzw stragan i kupić sobie jakiś ciuch. Zgodziłam się i za chwilę przymierzałam bluzkę podobną do tej którą już posiadam ale miała inny kolor (ja mam czerwoną a ta była szara) Kątem oka zauważyłam mojego sąsiada który mnie podgląda on również mnie zauważył i w pośpiechu się oddalił. Ostatecznie kupiłam bluzkę i wróciłam do taty który już był trzeźwy. Żadna z powyższych sytuacji nigdy nie miała miejsca bo wiem że sny to czasami zlepki naszych wspomnień. Z góry dziękuję za interpretację i pozdrawiam.
Sen o dręczeniu i samobójstwie
Sen o dręczeniu i samobójstwie
Śniło mi się, że ja i dwóch kolegów z pracy przyprowadziliśmy jakąś kobietę (szczegółów nie pamiętam) do chyba opuszczonego domu. Tam były akcje typu naśmiewanie się z niej , poniżanie (nie pamiętam czy namawialiśmy ją do współżycia, być może). Aktywni byli bardziej koledzy w tym niż ja a nim bardziej ostro, ja się wycofałem. W pewnym momencie kolega wziął nóż i dźgnął ją chyba z 2/3 razy. Próbowałem go przed tym powstrzymać. Jak się kłóciliśmy to kobieta wzięła nóż i przyłożyła sobie do ciała i powiedziała że się zabije. W tym momencie drugi kolega (nie ten co dźgnął kobietę) powiedział że i tak tego nie zrobi , a jak nie zrobi to on to zrobi. Na co ona powiedziała że chrzanić to(tylko ostrzej) i pociągnęła nożem po swoim ciele mocno i głęboko po czym padła martwa na podłogę. Ja chciałem uciec, wybiegłem z tego domu (tu zmiana scenerii nagle) , wybiegam na jakieś osiedle rozkopane, pełno policji bo okazało się że ktoś gdzieś też kogoś zabił. Odwracam się w stronę domu w którym byliśmy i widzę same zgliszcza tak jak budenk by był po wyburzeniu, i na samym środku dwuch kolegów i tą kobietę która jest naga, cała brudna (martwa dalej) , i ułożona z tyłkiem wypiętym do kolegów. Oni byli w ciuchach, czyści i patrzyli się tylko na siebie. Chciałem im krzyknąć że co oni robią, że zaraz policja ich zgarnie ale policjanci zauważyli tą kobietę i przyszli do nich i koniec. Szukałem interpretacji ale jakoś ciężko połączyć fakty. Zaznaczę że rzadko pamiętam tak szczegółowo sny. Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na interpretację
Koniec świata
Koniec świata
Śniło mi się że byłam z chłopakiem miejsce akcji gdzieś w lesie pięknym znalazłam grzyby prawdziwki potem nagle mój chłopak był gdzie indziej a ja w domu rodzinnym rozmawialiśmy przez telefon nagle niebo zaczęło się zmieniać jeszcze nigdy takiego nieba nie widziałam było gwiaździste jakbym cała galaktykę widziała nagle widziałam jak na niebie rakieta leciała i właśnie miała lądować u nas krzyknęłam na moją rodzinę mamę i braci przybiegł nawet mój tata który obecnie nie żyje złapaliśmy się za recę ja mama i bracia i tata ale brakowało 2 braci i nie mogłam przeboleć że mój chłopak zginie w samotności nagle się przebudziłam ale jak by miał nastąpić koniec ale nie bałam się jak bym była przygotowana na ten koniec
Własny pogrzeb
Własny pogrzeb
Śniło mi się, że obudziłam się w ciemnym, ciasnym pomieszczeniu. Zaczęłam kopać się w górę tylko po to by odkryć, że wykopałam się z własnego grobu. Byłam cała brudna i w obdartych ubraniach. Poszłam w kierunku grupy ludzi i okazało się że byli to goście z mojego pogrzebu. Wszyscy płakali, próbowałam zwrócić ich uwagę, ale nikt mnie nie widział i nie słyszał, byłam swoją duszą uwięzioną na ziemi, niezdolną do kontaktu z ludźmi. Obudziłam się gdy usłyszałam krzyk
Zmarła ciocia
Zmarła ciocia
Mieszkam obecnie w mieszkaniu które odziedziczyli moi rodzice po zmarłej cioci. Śni mi się iż rozmawiam ze w tym mieszkaniu rozmawiam z dwiema osobami, jedną z nich była moja zmarła babcia, kto był druga osoba nie pamiętam. W trakcie rozmowy do mieszkania weszła zmarła ciocia, wyglądała bardzo dobrze, podszedłem i pogladkalem po policzku ciocie i się przywitałem. Powiedziałem kocham Cię, ciocia spytała: mnie? Ja odpowiedziałem tak. Wtedy krzyknąłem do babci która była w kuchni że ciocia Lusia przyszła. W tym samym momencie do mieszkania weszła starsze szczupła osoba, wydaje mi się że była murzynka i wzięła za rękę ciocię. Ja ja spytałem Ty też widzisz ciocie? To wszystko, proszę i interpretację
Martwe i zmartwychwstałe dziecko
Martwe i zmartwychwstałe dziecko
Zmarło dziecko ze snu wynikało że było moje. Było malutkie. Ja byłam zrozpaczona wogóle nie wiedziałam co się dzieje. Były przygotowania do pogrzebu. Dziecko dobę leżało martwe a potem gdy podeszłam do trumny ono zaczęło płakać. Wzięłam na ręce było ciepłe i różowe. Wolałam o pomoc i krzyczałam że ono żyje i byłam bardzo szczęśliwa.
Odliczanie
Odliczanie
Szłam korytarzem w miejscu, które przypominało szpital, był półmrok. Gdy mijałam jeden z pokojów, zobaczyłam mężczyznę leżącego na łóżku szpitalnym, który na mój widok zaczął powoli liczyć (wydaje mi się, że od 11 w dół, ale może w górę. Na pewno w którymś momencie pojawiła się 11 – to w numerologii moja droga życia). Szłam dalej a wciąż słyszałam liczenie, co mnie zaniepokoiło, bo powinno było już ucichnąć. Postanowiłam wejść do windy i odejść z tego miejsca, zbliżając się do windy w ostatniej chwili obejrzałam się przez ramię i zobaczyłam tego mężczyznę jak bardzo powoli jedzie na tym łóżku w moją stronę wciąż licząc. Zaczęłam szarpać drzwi, otworzyłam je z trudem, a gdy weszłam to zobaczyłam, że wcale nie jestem w windzie tylko w obskurnej łazience. Rozejrzałam się, a gdy znów spojrzałam w stronę drzwi myśląc już jak wydostać się z tej sytuacji, zdałam sobie sprawę, że w drzwiach na poziomie mojego brzucha jest dziura. Gdy mężczyzna doszedł do którejś liczby przy odliczaniu (to było chyba 11, albo 0), ostatnią liczbę wypowiedział gwałtownie i głośno, w tym samym momencie wkładając rękę przez ten otwór i chwytając mnie za brzuch i narządy rodne. W tym momencie obudziłam się z krzykiem.
Niebezpieczna podróż
Niebezpieczna podróż
Jestem we wsi, gdzie mieszkają dziadkowie od strony mamy. Bardzo malutka miejscowość - Koniecpol. Idąc drogą do siostry babci słyszę krzyk kobiety, które wolą o pomoc. Po chwili w tą uliczkę wjeżdża samochód, który zabiera ją i jak się okazuje, rannego psa do weterynarza. Idę za autem do niego. Widzę jak zwierzę jest szykowane do operacji. Pies jest dużej rasy, postawa podobne do owczarka niemieckiego i husky. Ubarwienie ma bursztynowe. Ma on dużo ran. Wychodzę z gabinetu weterynarza, a potem przed budynek, gdzie spotykam siostrę mamy. Mówię jej co zobaczyłam, skierowaliśmy się w stronę tej uliczki i doszliśmy na peron dworca kolejowego. Staliśmy pod daszkiem, ponieważ dworzec nie miał budynku. Podjechał pociąg, z którego wysiadł mój świętej pamięci dziadek. Przywitał się z nami zadowolony, po czym odszedł w stronę domu. Z pociągu wychodzi elegancji mężczyzna, dostrzegam, że to konduktor. Patrzy na mnie dziwnym wzrokiem. Próbuję mi coś nim przekazać, prosić o coś. Za nim pojawia się dwóch mężczyzn ubranych na czarno, ale mają na sobie pomarańczowe, odblaskowe kamizelki. Przystawiają mu oboje broń do pleców. Konduktor ponagla mnie wzrokiem, po chwili z pociągu wysiada jeszcze trzech napastników, ubrani są tak samo. Wszyscy z nich mają krótką broń. Łapię ciocie za rękę i proszę by weszła do pociągu. Ludzie w nim są dziwni. Niektórzy się boją, niektórzy płaczą, niektórzy zachowują się jakby nic się nie stało. Siadamy i jedziemy. Podejmujemy decyzję, gdzie mówimy, za na najbliższej stacji wysiadamy. Obserwuję widoki za oknem. Widzę piękne krajobrazy, ale potem jedziemy w stronę takiego dziwnego mostu. Ma on kształt koła, ale nie zwykłego. Wygląda jak taki, jak są w torach wyścigowych dla samochodzików. Nagle nie jedziemy po szynach, a nasz pociąg wysuwa jak tramwaj specjalne haki i zamiast być na ziemi, unosimy się nad nią. Jedziemy teraz jak na kolejkach/wyciągach górskich. Klikam w guzik, że chce wysiąść na najbliższej stacji, co oczywiście wraz z Ciocią robię. Jesteśmy w małej miejscowości, ale widzimy duży hotel, boisko piłkarskie, na którym świeci się światło. Nie ma nikogo, ale po chwili kawałek od nas przechodzi pewna dziewczyna, która nawet na nas nie patrzy. Postanowiłam z Ciocia zadzwonić po jej męża, aby po nas przyjechał. Mówi, że na razie nie ma czasu. Postanowiłam zadzwonić na policję, ale po chwilę widzę 5 mężczyzn z długą bronią. Ubrani w czarne mundury. Ich twarz nie jest niczym zasłonięta. Ukrywamy się za pagórkiem, gdzie wzywam pomoc. Mężczyźni zaczynają do nas strzelać. Zza paska wyciągnęłam broń krótką i zaczęłam odpierać atak.
telefon
telefon
Sen rozpoczął się w momencie gdy byłam w domu Adasia To chłopiec którym się zajmuje jako niania. Ma 2 latka. Opiekowałam się chłopcami a w domu był ich tata - Piotrek. Czekałam na kogoś ale nie pamiętam na kogo. Siedzieliśmy wpatrzeni w okno obserwując to co dzieje się za nim. Była noc. Jednocześnie trzymałam na kolanach laptopa z odpaloną kamerką Live właśnie z tego co dzieje się zza okna. Na laptopie zauwqażyłam że grupka mężczyzn idzie w kierunku drugiej klatki Schodow/ławki. Zaczeli się awanturować I bić. Jeden z nich miał kij bejsbolowy. Zweryfikowałam tą informacje patrząc w okno I poprosiłam chłopaków żeby na to nie patrzyli. Wtedy jeden z nich wyciągnął piłe mehaniczną I odciągł rękę drugiemu(ten stał plecami). Pobiegłam do Piotrka ( taty chłopców) żeby mu o tym powiedzieć. Powiedział że to niemożliwe żeby w biały dzień na osiedlu nikt nie zwrocil na to uwagi. Bo przecież dużo osob chodzi wkoło. Powiedziałam ze to nie moze byc kłąmstwo skoro widziałam to na własne oczy ZA OKNEM. Wtedy przypomniałam sobie że czekałam na mame która miała wrocić z wyjścia z koleżankami. Bałam się ze bedzie wracała obok tych osób I stanie jej się krzywda. Ucieliśmy ten temat. Wrociłam do pokoju z chłopcami. Wyciągnełam telefon. “Dzwoniło” do mnie- w zupełnie inny sposob niż zazwyczaj. Połączenie o nazwie “DIES” z możliwością odebrania bądź nie. Odebrałam I ekran stał się zupełnie inny niż był przedtem. Nie miałam możliwości rozłączenia się. Na ekranie miałam opcje Wykonania 3 zadań I zgodzenia się na “cos” lub “odrzucenie”podpisane jednoznacznie ze śmiercią. Uznałam to za nieśmieszny żart więc ozakceptowałam połączenie. Na ekranie zaczął odliczać się czas. To około 30 sekund. Olałam ten temat I zgasiłam ekran telefonu. Dostałam informacje od mojego chłopaka że znowu coś jest nie tak z jego telefonem ale uznałam to za mało potrzebne mi w tym momencie. Gdy probowałam odblokować swoj telefon ekran był zupełnie inny. Cały rózowy. Aplikacje byly inne, foldery wybrakowane. Był jeden folder zatytuowany “W co ubiore swoje dziecko” I znajdowały sie w nim nie aplikacje a zdjęcia niebieskich akcesoriów dla dziecka. Probująć zalogować się na instagrama okazało sie ze moja nazwa zostałą zmieniona na zupełnie inna. Coś polskiego, w stylu “naHujcitokonto” Gdzie wiem ze nigdy w zyciu nie nazwałabym tak konta. Miałam 0 obserwujących, zdjęcia były pousuwane. Było tylko zdjęcie profilowe na którym miałąm 13 lat. Uznałam że ktoś włamał mi się na konto I to wszystko. Chciałam zalogować się na facebooka ale nie mogłąm znalesc tej aplikacji ( wszystko na ekranie się zmieniało a aplikacje powoli się usuwały I zastępowały je inne) Tak jakby ktos w tym samym momencie co ja miał dostęp do mojego telefonu I robił z nim to co chciał . Otworzyłam laptopa I widziałam na nim transmisje live z widoku na moje biurko (?) na któym leżały ważne dla mnie rzeczy. Osoba która ich dotykała w niszczący sposób traktowała ważne dla mnie sprawy. Wzieła zdjęcie mojego zmarłego brata wyrzucając je mowiła “Kto to krwa jest” “Co to za gówno” Totalna deklasacja. Zauważyłam to że w momencie gdy osoba sprzed biurka usuwała moje rzeczy na ekranie mojego telefonu znikało coraz więcej “mnie” Rzeczy przestały być personalizowane podemnie. Bardzo mocno marwiłam się wtedy o to że mojej mamy nadal nie ma w domu. Probowałam pojść do Piotrka by zapytać go o to jednak stał tam mój tata z Andrzejkiem ( młodszym z chłopców którymi się zajmuje) na rękach mówiąc mi że mama jest z koleżankami I wróci kołó 11:00, wszystko jest dobrze I mam sie nie martwić. Niezbyt mnie to pocieszyło wiec postanowiłam poszukac jej na własną rękę. Wyszłam z domu z moim “telefonem” I probowałam do niej zadzwonić znając numer na pamięć. Zadzwoniłam I usłyszałam głos mamy mowiacy mi że musi jechac do szpitala bo ta zmiana ktora wziełą w pracy była krótka I tata musi ją zawieść bo babcia zrobiła sobie krzywde przy ołtażu. Zrozumiałam wtedy że nie rozmawiam z mama a z kims kto podkłada pod nią głos. Powiedziałam jej “Mamo, tata jest u Adasia A BABCIA NIE ŻYJE OD KILKU MIESIĘCY” kazałam jej włączyc kamerke. Na ekranie pojawiły się 3 kamerki. Jedna przedstawiała moją mame a raczej jej ręke trzymającą piwo I idącą kamienna ścieżką w jakichś krzakach. Druga przedstawiała mnie (jakby obecną sytuacje ale za moimi plecami WKLEJONY był mój były chłopak. Dosłownie wklejony – to było widać. Trzecia kamerka przedstawiała mnie, tak jakby ktoś szedł przedemną I mnie nagrywał. Przeniosłąm sie wtedy z mieszkania Adasia które jest w Lublinie do Kazimierza dolnego oddalonego o jakies 50 km. Szłam wzdłuż drogi do stacji paliw, naprzeciw wisły. Była ciemna noc. Mama wtedy powiedziała coś w stylu “Co ty odemnie krwaa chcesz nawet wyjść nigdzie nie można” rozłączyłam się I szlam dalej. Była godzina 4:.. z kawqłkiem okołó 47/50.Rozumiałam wtedy że nie mam zadnej kontroli nad swoim telefonem. Szłam wzdłuż wiedzac ze musze dostac się do swojego domu. Koło stacji było dużo ludzi. Każdy musiał wrocic do domu ale neiw iedział w jaki sposób. To był ogromny problem, każdy chciał taksówke lub Bolta ale tu żadnych nie ma. Jeden męzczyzna krzyknął nawet że nie powinien tu byc I co tu robi skoro mieszka w Toruniu. Ja miałam blisko. 50 km do lublina. Podeszłąm do dwóch mezczyzn pytając gdzie mają wrocic .Powiedzieli że też w okolice Lublina. Powiedziałam ze mozemy pojsc razem. Znalazłam dwóch kompanów. Zaczełam iść w stronę lublina. Chcąc zadzwonic do mojego chłopaka, nie miałam juz wtedy żadnych kontaktów a jedynie mozliwosc wpisania numerów. Wpisałam numer, I probowałam sie dodozwonic jednak mowiono że nie ma takiego numeru. Numer wpisywałąm 3-4 razy za kazdym razem podając inna koncówke bo nie do konca wiedziałam jaka powinna byc. W momencie w którym uznałam że jednak wiem jaki to numer I byłam pewna że to on dzwoniąc dodzwoniłam się do niego. Słyszałam jego glos, był agresywny I krzyczał na mnie czemu do niego wydzwaniam w środku nocy. Wiedziałam że to nie może być on. Żyjemy w dobrej kochającej relacji. Nigdy nie podniósłby na mnie głosu I nie mam do tego żadnych obaw. Gdy to sobie uświadomiłam nagle z głosnika dobył się głós mojego byłego- już innego chłopaka z podstawówki. Rozłączyłam się I zaczełam panikować. Nie wiedziałam jak powiedzieć mu ( Mojemu chłopakowi) gdzie jestem, I co się stało. Dlaczego nei ma mnie w domu I nie moge sie z nim w zaden sposób skontakować. Uznałam że na pewno mnie szuka. Zaczełam iść drogą na Lublin w nadzieji ze jadąc zauważy mnie po drodze. Nagle przniosłam się znów do mieszkania Adasia. Miałam swój komputer który nie był zawirusowany. Probowałam znaleść informacje o tym jak mozna zhakować taki telefon, I jak to “ODKRECIC” znalazłam artykuł który był całty po angielsku. Chwyciłam telefon w nadzieji że włącze tłumacz I przetłumacze stronę ale przecież cały mój telefon nie był moim. Nie miałam w nim już tłumacza. Poprosiłam tate o pomoc. Dał mi swoj telefon z ekranem blokady na ktorym widniały 3 lub 4 pojemniki z kościami zwisające z góry telefonu. Zadaniem było wyrzucic kostki I kliknąc odpowiednią ilośc na ekranie. Wyrzuciałm 4 ale żadna z rur nie miałą takiego numeru. Powiedziałam mu o tym, gra-tapeta zmieniła się na inna. Stwierdziłam że sama przetłumacze tą strone. Chodizło o to aby zejśc z oprogramowania telefonu stopniowo odinstalowując jego aktualizacje do wersji basic a potem instalować powoli od zera do pożadanej wersji telefonu. Nie wiem co zrobiłam w telefonie. Zaczełam wchodzic w ustawienia I po odblokowaniu telefonu nagle pojawiła się już moja tapeta. Odpaliłam raz jeszcze laptop I ekran pojawił się tak jakby był to Windows xp, aktualnie majac windows 10. Poczułam swego rodzaju ulge ze to wszystko wróćiło do normy. Nagle po raz 3 mój sen się zmienił. Leżałam na łóżku trzymając na brzuchu Andrzejka ( to młodszy chłopiec którym się zajmuje jako niania- 10msc) Na fotelu siedział mój chłopak, obok mnie były jego dwie siostrzenice. Po każdej od jednej siostry. A w progu stał kolega mojego chłopaka – wiedziałam ze to jego kolega ale nie potrafiłąm powiedzieć który. Miał postrure jedego, a głos drugiego. Natomiast włosy I wygląd byly mi znajome ale nie należa do żadnego z jego kolegów. Zaczał opowiadać o tym jak mój chłopak któy stroi od agresjii I bójek(boi sie ich) wdał się w udawaną bójkę z kolegą któa wyglądałą jakny wcale nie udawał. Opowiadał że kopnął go tak jakby to miało być na poważnie. Potem zaczelismy rozmawiać o tym że ja I Andrzejek mielismy dzis cięzki dzień I pora odpocząć. Tak mój sen się skończył. Nie opisywałąm wszystkich szczegółów a jedynie niektóre. Jest ich o wiele wiele więcej, ale nie są istotne. Pamiętam dokładnie gdzie kto siedział, stał, jaka była pogoda, skad padało swiatło itp
Zabawa w chowanego
Zabawa w chowanego
W realnym życiu niedawno zerwałam z przyjacielem, który był również kimś więcej. W całej historii nazwę go X. Śniło mi się, że spotkaliśmy się jak zawsze, poszliśmy na spacer. I nagle pojawili się jacyś ludzie, prawdopodobnie jego współpracownicy. Jedna z kobiet krzyknęła, że musi uciekać, bo Ci ludzie chcieli go zwerbować do siebie i niespodziewanie ja również zostałam zaangażowana w tę zabawę, która polegała na tym, że X schowa się gdzieś w moim mieście. Umowa była taka, że jeśli wygram, to będę mogła się z nim spotykać, a jeśli oni wygrają, to dołączy do nich, beze mnie. Rywalizowałam z tymi ludźmi, ale żadne z nas nie mogło go odnaleźć. Nagle usłyszałam głos X dochodzący jakby z nieba, który mówił mi nieprzyjemne rzeczy, że lepiej mi będzie bez niego. Odpowiadałam, że to nieprawda i nadal go szukałam, aż trochę już smutna pomyślałam, że go nie znajdę. Wtedy niespodziewanie X pojawił się za moimi plecami, samemu do mnie podchodząc i pozwalając się dotknąć, abym wygrała. Ucieszyłam się, on również. Spytałam gdzie był, gdzie tak dobrze się ukrył, na co on odpowiedział bardzo prosto i, że zwyczajnie w domu. Pomyślałam, że to było takie oczywiste. Uśmiechnął się, objął mnie w tali i odeszliśmy jakby w dal. Koniec
Odwiedziny w domu zmarłego tata
Odwiedziny w domu zmarłego tata
Mój tato zmarł 3 tygodnie temu, nie śnił mi się do wczorajszej nocy. Zacznę od tego, ze we śnie miałam pełna świadomość tego, że tata nie żyje, byłam w domu z koleżanką i z moją córką, zobaczyłam jak tato leży u siebie w łóżku, przeglądał portfel który kiedyś należał do niego i dziwił się że są tam moje dokumenty. przerażona faktem że widzę zmarłego tata, który jednak żyje szybko ubrałam moją córkę i wyszłyśmy w stronę auta, gdy wsiadałyśmy do samochodu tata stanął na schodach od domu i krzyknął picie weź ze soba picie,ja od krzyknęłam że nie trzeba, podszedł do tego auta położył mi napój na kolanach, zapytał czy ugotuję mu zupę powiedziałam że teraz moja koleżanka nie ma czasu i muszę szybko wracać do domu nalegał żebym została i przygotowała muPosiłek ja jednak odmówiłam ciągle mi powtarzał że prosi żeby tylko to nie był rosół odpowiedziałam że przyjadę i ugotujemy Ogonówkę. Tato zamknął drzwi od auta gdy odjeżdżałyśmy tato nagle zamienił się w wilka który biegł przez chwilę z autem tak skończył się mój sen
Odejście partnera
Odejście partnera
Śniło mi się że partner odchodzi odemnie i syna. Że sprzedaliśmy dom My stoimy a on od odwraca się plecami i odchodzi po moscie śmiał się ze mnie. Tak bardzo krzyczałam że obudziłam się zlana potem.
Znaczenie imion w sporcie i ich wpływ na kibiców.
hokeista
hokeista
Kiedy zamknęłam oczy i zanurzyłam się w świecie snów, znalazłam się na lodowisku, otoczona zapachem świeżego lodu i dźwiękiem skrobania łyżew po tafli. W oddali słyszałam okrzyki kibiców i rytmiczne uderzenia kija o krążek. Byłam
pilka nozna
pilka nozna
Wciągnąłem głęboki oddech, wyczekując, co przyniesie mi sen tej nocy. Jak zawsze, oczekiwania nie zawiodły i zaraz znalazłem się na piłkarskim boisku. Wokół mnie panował gwar kibiców, czujący napięcie przed rozpoczęciem ważnego
rzez
rzez
W moim śnie znajdowałem się w miejscu pełnym przerażających obrazów i przytłaczającej atmosfery. Widziałem rzeź, której nikt by nie chciał doświadczyć na jawie. Ciężko było mi uwierzyć, że to, co oglądałem, było jedynie
siatkowka
siatkowka
Sen o siatkówceOtwieram oczy i czuję się jeszcze lekko otumaniony po całonocnym śnie. Zadziwiająco żywe obrazy snu ciągle migoczą w mojej głowie. Przyglądam się im uważnie, próbując zrozumieć, co one mogą oznaczać. Przychodzi mi do
baseball
baseball
W moim ostatnim śnie miałem dość nietypową sytuację. Znajdowałem się na boisku baseballowym, otoczony radosnymi ludźmi. Upływał ciepły, letni dzień, słoneczne promienie delikatnie muskały moją skórę. W oddali słychać było
paralizator
paralizator
Kiedy zapadałem w sen, mój umysł przeniósł mnie w niesamowity świat snów, gdzie każdy szczegół był pełen życia i znaczenia. W jednym ze swoich snów, znalazłem się w pełnej napięcia i niepokoju sytuacji. Sen ten wiązał się z
zlobek
zlobek
W moim śnie znalazłam się w żłobku. Było to miejsce pełne dzieci, śmiechu i radości. Jako dorosła osoba, czułam się nieco niezręcznie w takiej otoczeniu, ale jednocześnie otulał mnie ciepły, niewinny klimat tego miejsca. Wszystko
oboz koncentracyjny
oboz koncentracyjny
W moim śnie znalazłem się w miejscu, które natychmiast rozpoznałem jako obóz koncentracyjny. Wątpliwości nie było - byłem świadomy historycznych wydarzeń i przerażających historii związanych z tym miejscem. Stojąc tam, czułem się
zakladnik
zakladnik
Nie wiedziałam, że sen może mieć tyle emocji i treści. Wiele razy zastanawiałam się, jak to jest być zakładnikiem. I oto nagle znajduję się w takiej sytuacji - wtłoczona w mroczne pomieszczenie, zupełnie nieznane mi miejsce, pełne
lajno
lajno
W swoim śnie znalazłam się w mrocznym, opuszczonym domu. Przechodziłam po jego wąskich korytarzach, oświetlając drogę pochylaną lampką. Czułam niepokój, tupot kroków wydawał mi się coraz bardziej realny. Nagle, zza jednych drzwi
hades
hades
Wejście do świata snów było wypełnione mrokiem. Czułem się jakbym znalazł się w samym sercu mrocznego i tajemniczego miejsca. Otaczała mnie ciasna przestrzeń, pełna nieznanego strachu i grozy. Wszystko wydawało się tak nierealne, tak
zaskarzyc
zaskarzyc
Wczoraj miałam niezwykły sen, który mnie głęboko zainteresował i zaciekawił. Chciałabym się z Wami podzielić tym doświadczeniem, które może podziwiać, za pomocą własnych słów, tak jakbym to opowiadała osobiście. W moim śnie
skrzeczec
skrzeczec
W senie, który miałam, znajdowałam się w lesie o poranku. Słyszałam donośne skrzeczenie, które dochodziło z gęstwiny drzew. Dźwięk ten wibrował w powietrzu, jakby przekraczał granice między światami. Był taki głośny, że trudno
cyrkowiec
cyrkowiec
W moim śnie znalazłem się w magicznym, kolorowym miejscu, pełnym radości i ekscytacji. Otaczały mnie tłumy ludzi w jasnych, kolorowych strojach, a w tle słychać było gwar dzieci i śmiech. Z każdym krokiem, czułem jak adrenalina
trybuny
trybuny
Wchodzę na trybuny, a atmosfera jest napięta. Czuję, jak adrenalina płynie po moim ciele, a serce bije mi mocno w klatce piersiowej. Rozglądam się po tym ogromnym stadionie, gdzie tysiące ludzi oczekuje na rozpoczęcie wydarzenia. Słyszę
furia
furia
Wczoraj miałem sen o furii, który bardzo mnie zaintrygował. Całkowicie oddać to uczucie i wszystkie jego niuanse, może być trochę trudne, ale postaram się przedstawić to najlepiej, jak potrafię. W moim śnie byłem w środku olbrzymiego
wodz
wodz
W swoim śnie znalazłem się w odległej przeszłości, w czasach, gdzie wodzowie dowodzili swoimi plemionami, prowadząc je do walki i zwycięstwa. W tle unosił się dym z ogniska, a dźwięk bębnów i okrzyki wojowników wypełniały powietrze.
horror
horror
Wczoraj miałam jeden z najstraszniejszych snów w swoim życiu. Był to prawdziwy horror, który wciąż tkwi w mojej pamięci. Odpaliłam sennik i zaczęłam analizować, co mógłby mi on przekazać.We śnie znalazłam się w opuszczonym,
straz pozarna
straz pozarna
Wciąż pamiętam ten sen, który zbudził we mnie intensywne emocje i narodził refleksje na temat mojego życia i roli, jaką odegrać mogę dla innych. W moim śnie znalazłem się w jednym z naszych lokalnych parków, otoczony zielenią i
aladyn
aladyn
W nocy miałem sen o Aladynie. Znajduję się w tajemniczej i egzotycznej krainie, gdzie wszystko jest możliwe. Jestem zaskoczony, że sen ten odwołuje się do historii kultowego i magicznego podróżnika, znanego z arabskich baśni. Wkraczam w
pilowac
pilowac
Wczoraj miałam sen, który mnie zaniepokoił. Byłam w swoim domu, siedziałam na kanapie i nagłe poczułam, że ktoś mnie obserwuje. Poruszyłam się nerwowo i odwróciłam wzrok w stronę okna. Widziałam postać stojącą na przeciwległym
zaczerwienic sie
zaczerwienic sie
Nie będzie to tak łatwe, jak kopiuj-wklej z innego źródła, ale postaram się zinterpretować Twój sen o zaczerwienieniu się. Przygotuj się na wczucie się w opowieść, jednakże zachowam formalny ton, abyście poczuli się jak w senniku.W
zakladac sie
zakladac sie
Znalazłem się w snach w których zakładam się. W moim śnie stawiam na coś, ryzykuję, próbuję przewidzieć wynik. Czuję dreszcze emocji i ekscytacji przeplatające się z niepokojem. Jestem gotowy na to, co nadejdzie, choć nie wiem, czy
pelikan
pelikan
Wchodzę do sali teatralnej. Widzę na scenie ogromnego pelikana stojącego na jednej nodze, z ogromnym dziobem mierzącym moją kierunek. Jego oczyska otwierają się i wydaje z siebie przeraźliwy krzyk. Czuję, że jestem sparaliżowany i nie