Zwiększ kontrast
Wyłącz animacje
Zwiększ widoczność
Odwróć kolory
Czarno-biały
Powiększ kursor
Rozmiar tekstu
Odstęp między literami
Czytanie tekstu
Resetuj ustawienia

Wyniki wyszukiwania: Głos

Ilość wpisów: 100

odpowiadających wyszukiwanej frazie
Sen o ciąży
Sen o ciąży
Ciąża to symbol oczekiwania na coś nowego i nieznanego. Tak samo jest interpretowana i we śnie. Jeżeli Ci się przyśniła jakaś kobieta w ciąży lub ogólnie ciąża to pozytywny znak. W Twoim życiu wydarzy się coś nowego i radosnego. Plany czy marzenia o których już od dawna myślisz na pewno się zrealizują. Oczywiście, ciąża to nie cud, bez własnego wkładu marzenia same się nie spełnią.
Sen o gołębiu
Sen o gołębiu
Gołąb we śnie symbolizuje przede wszystkim pokój, miłość oraz zbliżenie erotyczne. Według sennika gołąb jest też symbolem wierności – zwłaszcza jeżeli ptak jest biały.
Sen o matce
Sen o matce
Najsilniejszym rodzajem miłości jest oczywiście miłość matczyna. Matka to osoba towarzysząca nam przez całe życie i ma wielkie znaczenie. Matka we śnie symbolizuje rodzinę, nasze nadzieje i plany oraz miłość, bezpieczeństwo i szczęście życiowe. Jeżeli śni Ci się rzadko oznacza to że masz dobre i poprawne z nią stosunki w rzeczywistości. Gdy śni się częściej niż jest to normalne to znak Twojej niepewności. Boi się samodzielności i odpowiedzialności.  
Sen o ustach
Sen o ustach
Usta pojawiające się we śnie to znak erotycznej fascynacji, ale też sił witalnych i sfery miłosnej. Sen o ustach sygnalizuje więc siłę do życia i pokonywania trudności, jak i znaczenie snu usta może nieść za sobą przesłanie, że ktoś nam się spodobał i chcielibyśmy nawiązać z nim bliższą relację. 
Sen o psie
Sen o psie
Pies jest kojarzony z przyjaźnią oraz wiernością. Jest symbolem bezgranicznego zaufania. Zawsze podąża za głosem serca nawet jak rozsądek podpowiada że czegoś nie można. Sen o psie można odczytać w różne sposoby w zależności od rasy psa i przebiegu snu.
Sen Wesele
Sen Wesele
Jeśli śni Ci się wesele, wcale nie oznacza to, że czeka Cię rychły ślub. Jest to symbol ważnego wydarzenia w życiu lub nawet jego nowego etapu. Poza tym znaczenie snu ślub to wyraz uległości i poświęcenia. Jakieś przedsięwzięcia może więc dużo Cię kosztować. Sen o weselu również wskazuje na wierność i oddanie innej osobie. 
Sen o zwodzonym moście
Sen o zwodzonym moście
Najczęstszą interpretacją snu o moście jest połączenie dwóch różnych krain, światów. Interpretacja taka odnosić się może na przykład do przejścia przez różne etapy życia. Sen o moście ma znaczenie zależne od kontekstu, w jakim pojawia się most.
Sen o kocie i psie
Sen o kocie i psie
Każdy chyba słyszał o tym, że pies jest najlepszych przyjacielem człowieka. Jego posiadanie ma pozytywny wpływ na ludzką psychikę, a dodatkowo chroni on nas i nasz dobytek przed niebezpieczeństwem. Występujący w naszym śnie może wykazywać wartości takie przyjaźń, lojalność, szczerość, oddanie oraz bezpieczeństwo. Jeżeli dostrzegamy we śnie inne antagonistyczne zwierzę, a mianowicie kota, wówczas wskazuje on na odrębność, błyskotliwość, przebiegłość, wolność, przewrotność i wyrachowanie. Jakie znaczenie ma więc sen, w którym widzimy psa, a także kota?
Sen o bagnie
Sen o bagnie
Motyw bagna we śnie jest zobrazowaniem lęku przed jakiś wydarzeniem, które czeka śniącego w niedługiej przyszłości.
Sen o tańcu
Sen o tańcu
Znaczenie snu taniec oznacza odrodzenie, nabycie nowych cech, poznanie siebie. Zapowiada radość, pojednanie, szczęście i dobre samopoczucie. Taniec we śnie wywołuje ogromne emocje. Może też wskazywać na pragnienia natury seksualnej i pożądanie jakiejś osoby. Taniec z nieznajomą osobą zwiastuje nawiązanie nowej, emocjonującej znajomości. Także symbol nadchodzącej miłości oraz romansu. Jeśli śnisz o tańcu z wrogiem symbolizuje to nieoczekiwane ocieplenie stosunków z tą osobą. Sen o tańcu z byłym partnerem lub partnerką może informować Nas, że nie pozbyliśmy się uczuć wobec tej osoby. Kiedy tańczysz z kimś we śnie i dobrze się bawisz to oznaka szczęścia.
Sen o ogrodzeniu
Sen o ogrodzeniu
Sen o ogrodzeniu oznacza barierę i przeszkody, które stoją na twojej drodze do celu. Ogrodzenie we śnie może wyrażać brak wiary we własne możliwości i tłumione pragnienia - potrzebujesz energii. Takie sny najczęściej pojawiają się pośród osób prowadzących stresujący tryb życia, które mają często do czynienia z trudnymi sytuacjami. Jeżeli przeskakujesz przez ogrodzenie to możesz czuć się ograniczony w jakieś sferze swojego życia, sen również może świadczyć o potrzebie prywatności. Przechodzenie przez płot oznacza, że rozwiążesz jakiś problem.
Lalka
Lalka
Sen o lalce oznacza, że należy dojść do głosu swoim marzeniom i ukrytym celom. Obecnie jesteś rozczarowany życiem i musisz coś w nim zmienić.
Czarny pies
Czarny pies
Sen o czarnym psie może zapowiadać poważną zdradę ze strony znajomego, a nawet wieloletniego przyjaciela.   Z kolei biały pies to zapowiedź ciekawej i dobrej znajomości, która przyniesie ci wiele pożytku.  
Tańce na weselu
Tańce na weselu
Sen o weselu wcale nie oznacza ślubu. Kiedy widzisz ten symbol we śnie, możesz mieć kompleksy na tle seksualnym. Poza tym według sennika wesele oznacza uległość i poświęcenie. Z drugiej strony jest ono symbolem wierności oraz oddania w z
Głośny śpiew
Głośny śpiew
Kiedy śni Ci się śpiewanie, na pewno jest to dobry znak na przyszłość. Zwłaszcza kiedy śpiew jest przyjemny, możesz być spokojny o swoje życie. Sen o śpiewaniu stanowi zapowiedź osiągnięcia sukcesu, o którym długo marzyłeś. W
Gramofon we śnie
Gramofon we śnie
Widok gramofonu we śnie może sugerować, że powinieneś wyciągnąć lekcję z sytuacji, które już się wydarzyły w Twoim życiu. To także odzwierciedlenie powracających wspomnień, które trzeba dokładnie przeanalizować. To także sugestia, że dokonasz jakiegoś niespodziewanego odkrycia lub otrzymasz bardzo dobrą wiadomość.
Pajaki i skorpiony
Pajaki i skorpiony
Witam. Jestem kobieta, lat 28. Snilo mi sie, ze z dziury(chyba w dpmu) wychodzi duzo malych pajakow i skorpiony. Wszystkie szly w moja strone. Z tego co pamietam byl tam moj 6 letni syn i chyba maz. Wydaje mi sie ze probowalam jakos ich ratowac przed aktakujacymi skorpionami. Pajkow tak sie nie balam w tym snie, ale skorpiony mnie przerazaly. Szly w moja strone i przy ataku zaczely sie jakby swiecic, palic, robic czerwone. Pod koniec snu juz mialam wrazenie, ze nie zdarzylam uciec przed skorpionem i byl juz pod moja noga przygotowany do ataku. Wtedy sie obudzilam. Ogolnie nie zwraca uwagi na sny, jednak ten nie daje mi spokoju. Pozdrawiam
Powieszone dziecko
Powieszone dziecko
Zobaczyłam z perspektywy widza trzech chłopców w różnym wieku. Jeden ok 13 lat,miał ciemne krótkie czarne włosy. Drugi i trzeci w podbnum wieku wyglądali na małe dzieci w wieku przedszkolnym albo 1 klasy podstawówki.Drugi miał delikatną i piękna buzię i złote loki a drugi krótkie ciemne proste krótkie włosy. Wbiegli oni na płot zrobiony z mealowych ostrych grubych drutów zrzucili plecaki i zaczęli sie we trójkę wspinać. Wtedy usłyszałam jakby głos narratora ale w formie głosu dziecka które powiedziało "Bardzo wszyscy sie spieszyliśmy bo nie powinniśmy wychodzić poza teren szkoły podczas lekcji a już 5 minut temu był dzwonek" po czym nagle najstarszy chłopak kiedy przechodził na drugą stronę płotu zranił się bardzo mocno w noge i spadł na ziemię na drugiej stronie. Dwaj pozastali przeszli bez przeszkód. Nagle przybiegł jakiś mężczyzna, nauczyciel. Zaczął pytać co sie stało pozostałych dwóch chłopców. Oboje zaczęli uciekać ale w pewnym momencie ten blondyn jednak się zwrócił wziął ucięty ale dalej sie ciagnący gdzieś kawał druta, podszedł do starszego chłopaka od tyłu i pokazał nauczycielowi że to przez to. Wtedy nagle coś się wywróciło i drut który miał w ręce chłopczyk wyśliznął mu się z rąk i nie wiadomo jakim cudem związał sie wokół szyji starszego chłopca i pociągnął za sobą do przepaści które doprowadziło do powieszenia chłopaka i natychmiastowy zgon. Wtedy nauczyciel tylko powiedział "Dobra, zabierzcie ciało "
kozioł
kozioł
na organizowanej wycieczce gdzie znajdowały się osoby z mojej rodziny i moja dawna miłość płynęliśmy łódką podziwialiśmy widoki zauważyłam polane ze zwierzętami organizator powiedział ze ten kto chce może wysiąść i przejść się na te polane zgłosiłam się kątem oka widziałam ze inne osoby tez chce pójść wiec się nie martwiłam podszedł mnie na organizator i wręczył mi miecz kiedy już chciałam wychodzić zauważyłam swoją dawną miłość która szła w moim kierunku powiedziała ze chce iść ze mną wzięła drugi miecz i udaliśmy się razem w stronę polany po dotarciu podziwialiśmy pasące się krowy piękne drzewa która rosły tylko na bokach polany i strumyk płynący po prawej stronie chcieliśmy przejść do końca usiąść pod drzewem żebym nikt nas nie widział gdyż bardzo w tamtym momencie ciągnęło nas do siebie przy samym końcu trzeba było wdrapać się na metalowy płot aby moc przejść nad strumykiem i wyjść na drogę bałam się ze mogę zrobić sobie krzywdę dlatego pozwoliłam żebym najpierw przeszli inny a na końcu ja kiedy reszta była już na drodze i szła dalej zauważyłam ze nad droga znajduje się kozioł który rogi i cała głowę miał zaplątane w ogrodzeniu dusił się i nie mógł się wydostać był słaby musiał tam długo tkwić chciałam mu pomóc dlatego zdecydowałam się zawołać dziecko które było z nami na wycieczce i znajdowało już się po drugiej stronie powiedziałam żeby mu pomógł zaczęłam wspinać się po odrodzeniu aby przejść i podać swój miecz który miał uwolnić kozła nie chciałam nim rzucać ponieważ był ostry i mógł zrobić komuś krzywdę zanim zdarzyłam dojść moja miłość rzuciła już swoim mieczem a chłopczyk próbował uwolnić kozła dodam jeszcze ze kilka dni temu miałam sen jak ksiądz odprawiał na mnie ezorcyzm a kozioł był biały w czarne łatki budząc się nie doczekałam się zakończeniu snu a sprawdzać godzinę po przebudzeniu była 11:11
kozioł
kozioł
na organizowanej wycieczce gdzie znajdowały się osoby z mojej rodziny i moja dawna miłość płynęliśmy łódką podziwialiśmy widoki zauważyłam polane ze zwierzętami organizator powiedział ze ten kto chce może wysiąść i przejść się na te polane zgłosiłam się kątem oka widziałam ze inne osoby tez chce pójść wiec się nie martwiłam podszedł mnie na organizator i wręczył mi miecz kiedy już chciałam wychodzić zauważyłam swoją dawną miłość która szła w moim kierunku powiedziała ze chce iść ze mną wzięła drugi miecz i udaliśmy się razem w stronę polany po dotarciu podziwialiśmy pasące się krowy piękne drzewa która rosły tylko na bokach polany i strumyk płynący po prawej stronie chcieliśmy przejść do końca usiąść pod drzewem żebym nikt nas nie widział gdyż bardzo w tamtym momencie ciągnęło nas do siebie przy samym końcu trzeba było wdrapać się na metalowy płot aby moc przejść nad strumykiem i wyjść na drogę bałam się ze mogę zrobić sobie krzywdę dlatego pozwoliłam żebym najpierw przeszli inny a na końcu ja kiedy reszta była już na drodze i szła dalej zauważyłam ze nad droga znajduje się kozioł który rogi jak imiał zaplątane w ogrodzeniu i nie mógł się wydostać był słaby musiał tam długo tkwić chciałam mu pomóc dlatego zdecydowałam się zawołać dziecko które było z nami na wycieczce i znajdowało już się po drugiej stronie powiedziałam żeby mu pomógł zaczęłam wspinać się po odrodzeniu aby przejść i podać swój miecz który miał uwolnić kozła nie chciałam nim rzucać ponieważ był ostry i mógł zrobić komuś krzywdę zanim zdarzyłam dojść moja miłość rzuciła już swoim mieczem a chłopczyk próbował uwolnić kozła dodam jeszcze ze kilka dni temu miałam sen jak ksiądz odprawiał na mnie ezorcyzm a kozioł był biały w czarne łatki budząc się nie doczekałam się zakończeniu snu a sprawdzać godzinę po przebudzeniu była 11:11
groby woźnych i lalka
groby woźnych i lalka
Interpretacja Twojego snu może odzwierciedlać kilka aspektów Twojego życia wewnętrznego i emocjonalnego. Oto kilka kluczowych elementów i możliwych interpretacji:   Szkoła i przystanek autobusowy: Te miejsca mogą symbolizować przejście lub etap w Twoim życiu, szczególnie w kontekście edukacji lub dorastania. Być może doświadczasz zmian lub niepewności dotyczących przyszłości. Nagrobki pań woźnych i tabliczka: Reprezentują one możliwe obawy związane z odpowiedzialnością i konsekwencjami Twoich działań. Możliwe, że odczuwasz lęk przed popełnieniem błędu lub niepowodzeniem. Ofiarowanie rzeczy na grobach: To działanie może symbolizować próbę pogodzenia się z przeszłością lub próbę zadośćuczynienia za coś. Może to również odnosić się do Twojego sposobu radzenia sobie z lękiem lub winą. Porcelanowa lalka: Lalki często są symbolem niewinności i dzieciństwa. Jednak w Twoim śnie, lalka nabiera niepokojących cech, co może odzwierciedlać Twoje obawy związane z utratą niewinności lub konfrontacją z trudniejszymi aspektami dorosłości. Oczy i głosy z lalki: Może to symbolizować strach przed utratą kontroli lub przed nieznanym. Głos babci, który wydaje się podejrzany, może wskazywać na niepewność w relacjach rodzinnych lub lęk przed utratą kogoś bliskiego. Ogólny motyw snu: Lęk i niepokój są dominującymi emocjami w Twoim śnie. Może to być odbicie wewnętrznych obaw, niepewności, a nawet stresu związanego z dorastaniem, zmianami w życiu lub relacjami z innymi. Pamiętaj, że interpretacja snu jest bardzo subiektywna i zależy od indywidualnych doświadczeń, emocji i kontekstu życiowego osoby śniącej. Jeśli ten sen wywołuje u Ciebie silne emocje lub pojawia się często, może być warto porozmawiać o nim z zaufanym doradcą lub terapeutą.
Pozegnanie z domem
Pozegnanie z domem
Dzisiejszej nocy snila mi sie moja babcia ktora kest w Polsce, ktora nie wyrazila zgody zebym sie nia zajela po smierci taty i tak trafila do domu opieki. (Ja mieszkam w Anglii). Snilo mi sie ze prowadzilam ja i asystowalam przy pozegnaniu sie z jej moeszkabiem, tlumaczylam ze tak trzeba i ze musi odejsc. Ona plakala a mnie jej bylo tak strasznie zal, rowniez dwojka dzieci bawila sie i kompletnie nie zwrocila na nas uwagi a ona plakala jeszcze mocniej ze dzieci ja ignoruja. Ja przytulalam i bardzo prosilam ze musi ten dom zostawic a oni na pewno sie do niej odezwa bo wszyscy ja kochamy.
Zmarła mama
Zmarła mama
Bardzo proszę o interpretację. Właśnie się obudziłam po godzinie snu. Śniła mi się mama. Rozmawiałam z nią pierwszy raz odkąd umarła(2,5) roku temu. Byliśmy na działce. Chciałam jechać do domu i nagle pojawiła się mama i chciała młodszemu synowi (3,5 roku)założyć kurtkę. Zaczęłam krzyczeć żeby nie ubierała a ona że chce. Znowu krzyknęłam i powiedxialam nie zakładaj bo przecież umarlaś i powiedziała mi no i co z tego. No to zapytałam dlaczego umarlaś. Wzruszyła ramionami z uśmiechem. Zapytałam czy ci tam dobrze, odpowiedziała że tak. Zapytałam jak będzie z tatą bo już 75 lat ma i schorowany jest- nie odpowiedziała. Powiedziałam wiesz że mam problemy, co będzie dalej. I tu się zaczęła cała akcja. Odpowiedziała mi z takim pięknym uśmiechem że dam sobie rade. Że swoimi rękoma sobie poradzę. Że mam się dzielić z ludźmi. I już byliśmy przy wyjściu z ogródka i mama cały czas z uśmiechem pokazała obraz wnętrza altany. W środku stał kosz na śmieci i na tym obrazku on się otwarł i wypadł z niego czerwony lizak. Pobiegłam po niego do altany i mama powiedxiala podziel się ze wszystkimi. W śnie robiłam screena tego zdjęcia które widziałam. Na ogródku w śnie spał mąż, brat, dwóch strażaków. Rozmawiałam tam też z jakąś panią która chciała mi coś powiedzieć ale powiedziała że nie moze. Że kiedy indziej mi opowie. Zepsuło mi się radio w samochodzie jak wsiadłam, nie umiałam go ustawic. Wychodząc z ogródka słyszałam syreny policyjne i głosy młodych ludzi.Mama też zaczęła coś dużo mówić jakby jakieś modły ale nic nie zrozumiałam albo nie zapamiętałam. Na koniec snu jeździłam autobusem jako kierowca po mieście gdzie brat mieszka i wszystkie drogi były zamknięte i się obudziłam. Nie umiałam tchu nabrać a młodszy syn kaszlał. Zadzwoniłam od razu do bratowej a ona mi mówi że brat spał po południu i czuł jak mama go dotyka wręcz chodzi po nim.
Podróż
Podróż
Cześć, odrazu zacznę opis snu. Bardzo chciałem polecieć samolotem, pamiętam emocje były naprawdę silne głównie ekscytacja. Pojawiłem się na lotnisku, wsiadłem do dużego samolotu pasażerskiego który zaraz po tym zaczął lot. Nie było w nim miejsc siedzących ani też dużo ludzi. Samolot leciał bardzo zwrotnie. Przez okna było widac, że lecimy nad oceanem. W pewnym momencie podszedł do mnie jakiś koleś okazało się, że był pilotem innego samolotu i zaproponował mi przesiadkę. Poczułem przypływ adrenaliny i bez wahania się zgodziłem. Wpisał mnie na listę. Chwilę potem samolot wylądował na jakiejś platformie w chmurach, byłem świadomy tego, że ta platforma płynie po oceanie ale nie widziałem tego, bo zasłaniały chmury, płynęła w tym samym kierunku co samolot. Wysiadłem z samolotu. Dosyć długo czekałem na kolejny. Kiedy przyleciał był stary i miał dziurę. Trochę mnie to zaniepokoiło. Zapytałem pilota " Jak będziemy lecieć, to będzie na nas wiało?" On się zaśmiał i powiedział "no tak". W tym momencie widząc jego pewność siebie zeszły ze mnie wszystkie obawy. Kiedy wsiadłem w środku było bardzo ładnie wystrój z brązowego drewna, różne bary/barki ekskluzywne siedzenia i sporo ludzi. Podczas lotu zadzwonił do mnie mój ojciec, zacząłem z nim rozmawiać. Wokół mnie było dosyć głośno więc poszedłem szukać jakiegoś zacisznego miejsca. Na końcu samolotu było pomieszczenie, które wyglądało jak strych, wszedłem tam i długo tam rozmawiałem. W pewnym momencie weszła do mnie uśmiechnięta stewardessa i powiedziała " za chwilę lądujemy i proszę kończyć rozmowę" i wyszła. Ja chciałem zakończyć rozmowę ale ojciec ją przeciągał tak długo, że już wszyscy wysiedli. Rozłączyłem się wysiadłem na lotnisku w USA pojawiło się we mnie bardzo dużo pozytywnych emocji, takiej szansy na leprze, nowa przygoda, ekscytacja euforia. Ale trwało to tylko chwilkę, bo uświadomiłem sobie, że mam jeszcze mnustwo rzeczy do rozładowania z tego samolotu a on za chwilę startuje, moje emocje zmieniły się na przeciwne. Nawet nie zacząłem rozładowywać bagażów. Wsiadłem spowrotem zrezygnowany. Samolot leciał do Włoch. Po chwili emocje opadły zacząłem działać. Poszedłem do pilota samolotu przedstawiłem mu sytuację. Zaproponowałem mu szybki przystanek on nie chciał się zgodzić, bo spóźni się do Włoch. Wróciłem na miejsce siedzące. I nagle samolot zmienił kurs i wylądował na kontynerowcu, który płynął do USA. Poczułem ogromną radość, szybko wziąłem się do rozładowywania moich rzeczy, pasażerowie pomagali mi przenosić, rzeczy a było ich bardzo dużo jakieś szafki telewizory, akwarium no mnustwo. Cały pokład się wypełnił moimi rzeczami. Zauważyłem, że nawet kiedy szybko wyrzucałem szklane przedmioty one się nie niszczyły. Czułem presję pilota. Wszedłem spowrotem na samolot ale było mi szkoda zostawić wartościowych przedmiotów. Zauważyłem, że przedmioty się powtarzają, że są np 3 takie same konsole do gier, 2 szafy. Czulem, że nie chce nic zostawić i czułem presję czasu. Obudziłem sie, wyspany, zaciekawiony snem, czułem satysfakcje zdumienie realizmem snu, (dodam, że nigdy nie leciałem samolotem). Hah, jestem mega ciekawy co ten sen oznacza, ostatnio dużo się dzieje w moim życiu. Plany biznesowe, utrata ważnego przyjaciela. Męcząca mnie sytuacja w rodzinie. Pozdrawiam wszystkich, którzy wytrwali do końca Adam.
Dziwny sen
Dziwny sen
Witam moj sen był dosyć dziwny. śniło mi się ze jestem w pięknej sali i uciekam . w tej samej sali był obcy mi mężczyzna który przemawiał do ludzi. i skrytykował mnie w jaki sposób uciekam. nagle słyszę głos męski który mówi nie umiem już się kontrolować . Nagle jestem w innym pomieszczeniu w pokoju jakiegoś domu. tam widzę stary pieć który wybucha i czuję falę niewidzialną uderzeniową. uciekam do drugiego pokoju. po chwili wracam widzę czarny dym kłębiący się i wokół sufitu . otwieram okno i dym wylatuje. Proszę o interpretacje i z góry dziękuje
Sen o smutnym chłopaku
Sen o smutnym chłopaku
Śniło mi się, ze pewnego dnia przyszedł do mnie chłopak, który kiedyś bardzo mi się podobał. Na początku fajnie nam się rozmawiało, a pozniej zaczął mi sie żalić jak smutny jest. Próbowałam go pocieszyć ale było bardzo trudno. On mówił ze jest mu ciężko i ze nie chce żyć. Mówił ze to przez to ze zrobił sobie grzywke i pokłócił się z kolegami. Byłam z nim przez cały czas i bardzo go wspierałam. Prosze o interpretacje. Z góry dziękuje
Las nocą
Las nocą
Śniło mi się, że szłam nocą w lesie liściasty, jesienią (ponieważ pod stopami szeleściły mi liście). Trzymałam w rękę białą świeczkę, którą oświetlałam sobie drogę. Czegoś lub kogoś szukałam. Obok mnie, dokładnie w miejscu gdzie ogień nie oświetlał już mojego pola widzenia szła jakaś zacieniona postać z męskim głosem, którego nie jestem wstanie skojarzyć z żądną znaną mi osobą. Mimo, że był środek nocy, nie czułam się zgubiona tylko rozmawiałam spokojnie z tym kimś. Nawet gdy na drodze przede mną zobaczyłam parę kropelek krwi, kucnęłam jedynie i zastanawiałam się na głos czy to jakiegoś zwierzęcia. Wtedy ten ktoś w cieniu przytaknął mi i powiedział, że pewnie złapało się we wnyki. To jedyny fragment rozmowy jaki pamiętam.
Cmentarz, kaplica, duch i wiśnie
Cmentarz, kaplica, duch i wiśnie
Sen zaczął się na zimowym spacerze z bratem i psem, którego wołałam, bo w polach bawiły się dzieci, podeszlismy do drzew i zbieraliśmy wiśnie mimo, że była zima Ale była spokojna, pełno miękkiego i białego śniegu. W którymś momencie te dzieci, dokładniej dziewczynki pisały na śniegu pod wiśniami jakieś słowa, których nie pamiętam. Z jedną dziewczynką rozmawiałam, mówiła, że teraz mogę zbierać wiśnie po czym odsunela się i z koleżanką mnie obserwowały z zaciekawieniem. Później nastąpił przeskok i znajdowałam się na cmentarzu, było ciemno i mrocznie ale czułam spokój, chodziłam między grobami i natknęłam się na pogrzeb, był to moment kiedy trumne wkładano do dołu, żałobnicy i ksiądz śpiewali jakąś pieśń, prawdopodobnie po łacinie. Nie chciałam przeszkadzać w pogrzebie, więc poszłam w nieznaną mi część cmentarza i się zgubiłam, nagle pojawił się duch dziewczynki, który chciał pomóc się mi wydostać, zaprowadziła mnie jednak najpierw na grób mojej prababci, z którą spoczywała osobą, której nie znałam. Po chwili stania przy grobie zaczęłam iść za duchem do kaplicy, weszłyśmy do środka, był tam także duch lisa, z którym się bawiłam, A dziewczynka obserwowała to z rozbawieniem Ale nagle krzyknęła "uciekaj! Nadchodzą!" Wtedy wypadłam z kaplicy i biegłam przed siebie trafiając na wyjście z cmentarza. Kiedy byłam już na zewnątrz zerknelam na kaplicę na której powieszony był ogon lisa, potem popatrzylam na niebo i widziałam jakby Dziki łow i wtedy się obudziłam.
Zmarla matka
Zmarla matka
Widzę zmarla matkę stojącą w łazience, słyszę odgłos maszynki do golenia, pozniej się do mnie odwraca i pokazuje gladka klatkę piersiową, pytam jej co robi i dlaczego jest w babcinej koszuli. Mówi że musi się umyć, staje przed lustrem i zaczyna czekać długie czarne włosy i staja się jakby dłuższe i cieńsze ( miała krótki włosy) na koniec widzę ja w czarnym dużym tshircie.
W szpitalu
W szpitalu
W szpitalu był mój kolega z którym miałam romans ale w tej chwili on jest na mnie obrażony. Sen wyglądał tak. Wchodzę do szpitala żeby go odwiedzić a on w tym czasie rozmawia przez telefon ze swoją obecną dziewczyna. Chodzi o korytarzu w czerwonym polarze i słuchawka przy uchu. Gdy wraca na salę wchodzę do pokoju ale jego sala jest jakby na oddziale dziecięcym. On leży w łóżku smutny. Siadam na brzegu łóżka, przykrywam go dokładnie z każdej strony kołdra, podaje mu do ust poje szklanka z wodą. Napił się. I zaczął płakać. Ja przytuliłam się do niego, i pozostaliśmy w objęciach i oboje zaczęliśmy plakac akevrsk na głos łzy leciały po policzkach echo się rozchodziło po całej sali i on mówi do mnie że jest chory bo ma za mało czerwonego barwnika we krwi a ja mu na to żeby się nie przejmował bo ja go nigdy nie opuszczę będę przy nim na zawsze. I tak pozostaliśmy w objęciach aż przyszła pani moja znajoma nauczycielka i mówi do mnie, pani Anetko wszystko będzie dobrze naprawdę. I się obudziłam. Cała dosłownie mokra. I z wrażeniem jakbym ten sen naprawdę przeżyła.
Demon w moim domu
Demon w moim domu
Witam, kilka dni temu przyśnił mi się pewien sen. Od tego czasu nie mogę przestać o nim myśleć i nie wiem w jaki sposób go zainterpretowac. W moim śnie wszystko zaczęło się od momentu gdy gdzieś ok. Godziny 3 nad ranem słuchałam muzyki na głośniku. Wszyscy domownicy już spali jednak ja nie mogłam. Nagle moim oczom ukazała się czarna, szkaradna postać z rogami, zaczęłam krzyczeć i wtedy przybiegł mój tata pytając co się stało. Zapytałam czy nie widział tego czegoś, on stwierdził, że nie. Zamieniliśmy się pokojami i ja poszłam spać z mamą a on spał u mnie. Na następny dzień ponownie siedziałam w swoim pokoju, a dokładniej na łóżku. Na podłodze leżał sznurek związany w pętelkę, nagle jakaś siła zaczęła ciągnąć ten sznurek w stronę łazienki. Tym razem nie tylko ja byłam tego świadkiem, mój tata też to widział. Wieczorem siedziałam z moim bratem, którego tak naprawdę w życiu realnym nie mam. A osoba która nim była znana jest jaki seryjny morderca - Richard Ramirez. Oboje siedzieliśmy w salonie, czekając na osobę która zna się na tego typu bytach. Miał tatuaże na przedramieniu. Zaczęłam z nim o tym rozmawiać, wzięłam w swoje dłonie jego rękę i zobaczyłam jakieś wzorki a w środku nich był pentagram. Wtedy spojrzałam na niego i powiedziałam że "co to jest i że to może nam przyprawiać kłopoty". On się tylko uśmiechnął i mnie przytulił, w tym samym momencie do domu wszedł mężczyzna, który przedstawił się jako Marcin - był to ten od tych Bytów. Stwierdził że w tym domu jest zła energia a najbardziej w łazience, wskazał miejsce w którym znajdował się portal. Na tym to wszystko się skończyło, obudziłam się. Bardzo bym prosiła o interpretację tego snu, nie wiem co mam myśleć na ten temat.
Rozbity samochód przez cofającą ciężarówkę
Rozbity samochód przez cofającą ciężarówkę
Śniło mi się, że podczas pracy gdzie zawsze parkuje auto nagle przyjechała cięzarówka z dużą białą naczepą która była dość wysoka i nagle zaczęła cofać w stronę mojego zaparkowanego auta ale kierowca nie zatrzmał się tylko cofał dalej i wjechał naczepą prosto w mój samochód,który znalazł się pod naczepą,a gdy kierowca odjechał mój samochód był bardzo zgnieciony a mi z tego powodu było bardzo przykro,byłem cały rozstrzęsiony i bałem się co bedzie dalej,że nie naprawię tego samochodu bo nie mam pieniedzy,kierowca tira również nie chciał mi zapłacić bo stwierdził,że to bedzie zbyt duża kwota i zaczął szarpać z bok auta pokazując mi,że da sie je naprawić i bedzie wszystko dobrze,po czym stwierdziłem,że chyba faktycznie jakoś jednak da się je naprawić samemu mimo takich ogromnych szkód. Gdy naczepa tylko zetknęła się na początku snu z moim autem to słyszałem jeszcze wyrazny odgłos zbitej tylnej szyby.
W szpitalu
W szpitalu
W szpitalu był mój kolega z którym miałam romans ale w tej chwili on jest na mnie obrażony. Sen wyglądał tak. Wchodzę do szpitala żeby go odwiedzić a on w tym czasie rozmawia przez telefon ze swoją obecną dziewczyna. Chodzi o korytarzu w czerwonym polarze i słuchawka przy uchu. Gdy wraca na salę wchodzę do pokoju ale jego sala jest jakby na oddziale dziecięcym. On leży w łóżku smutny. Siadam na brzegu łóżka, przykrywam go dokładnie z każdej strony kołdra, podaje mu do ust poje szklanka z wodą. Napił się. I zaczął płakać. Ja przytuliłam się do niego, i pozostaliśmy w objęciach i oboje zaczęliśmy plakac akevrsk na głos łzy leciały po policzkach echo się rozchodziło po całej sali i on mówi do mnie że jest chory bo ma za mało czerwonego barwnika we krwi a ja mu na to żeby się nie przejmował bo ja go nigdy nie opuszczę będę przy nim na zawsze. I tak pozostaliśmy w objęciach aż przyszła pani moja znajoma nauczycielka i mówi do mnie, pani Anetko wszystko będzie dobrze naprawdę. I się obudziłam. Cała dosłownie mokra. I z wrażeniem jakbym ten sen naprawdę przeżyła.
Rodzina
Rodzina
Śnił mi się mój tata, który zmarł kilka miesięcy temu. W śnie żył, rozmawialiśmy na temat życia i przemijania. Rozmowa odbywała się w czasie przygotowywania się do pogrzebu mamy, która w rzeczywistości żyje. Bardzo proszę o pomoc w interpretacji. Myślę już jakiś czas nad znaczeniem tego snu.
Uratowanie się z tonącego samochodu
Uratowanie się z tonącego samochodu
Jade samochodem jako pasażer, mąż jest kierowca. Jesteśmy nad morzem lub oceanem, blisko brzegu ale jednocześnie widzimy okolice z gory- czyli w odległości 1 km widzimy statki przy brzegu i wolne miejsce gdzie możemy zaparkować żeby mieć blisko. Nie jesteśmy na ulicy tylko jakby na krze lodu. Ja mówię mężowi ze tam nie dojedziemy bo tu dalej jest woda. Mąż mówi dojedziemy ale w tym momencie wraca bo chciał to tylko pokazać. Przerwa w śnie. Znowu jedziemy w to samo miejsce i zjeżdżamy jakby z kry i wpadamy do wody. Jesteśmy spokojni i nie toniemy od razu, samochód trzyma się na wodzie i bardzo powoli opada. Pytam czy otwierać okna żebyśmy mogli się wydostać. Mąż spokojnie w telefonie wybiera nr żeby do kogoś zadzwonić. Nie widzę momentu wydostania się tylko mam przeskok w śnie do momentu gdy idziemy mokrzy po schodach do gory w jakimś budynku obok. Patrzę na dół- tam jest woda i inny samochód który wypłynął. Przez to, że nasz samochód utonął inny samochód wypłynął i został odnaleziony-marka i kolor mojego starego samochodu, który sprzedałam, ale z innym nr rejestracyjnym. Zaglądam czy ktoś był w tym samochodzie i zobaczyłam prosto leżące ciało mężczyzny nieboszczyka. Koniec. Najistotniejsze dla mnie jest to ze sami wjeżdżamy do wody nieświadomie, jednak ja jestem przygotowana bo widzę wodę a mąż uważa ze da się dojechać; samochód w sumie pod woda za bardzo nie znalazł się, tylko był w wodzie i powolutku zanurzał się; następnie fakt ze się uratowaliśmy z tonącego samochodu.
PLUSZOWY GORYL
PLUSZOWY GORYL
We śnie pojawił się w moim domu pluszowy goryl wielkości prawdziwego goryla, który za sprawą nadprzyrodzonych sił zbliżał się w moim kierunku wywołując paraliżujący strach i lęk, nie tyle przed samym gorylem, co przed siłą znajdującą się w moim domu, która zawładnęła gorylem. Widząc jak pierwszy raz goryl bardzo agresywnie, szybko i nagle zbliżył się w moim kierunku lecąc przez cały pokój, szybko uciekłem do łóżka gdzie spędziłem resztę czasu we śnie, przyglądając się gorylowi który zbliżał się coraz bardziej ale krokami, nie cały czas (pluszak był nieruchomy, jakby lewitował). Moje koty były cały czas przy mnie i broniły mnie, miałem wrażenie jakby walczyły z tą siłą która znajduje się w moim domu, słyszałem odgłosy walki wydawane przez koty ale nie widziałem z czym walczą, jednak wiedziałem że mnie chronią. Pamiętam też że chciałem napisać do mamy i ostrzec ją. Była wtedy na imprezie ze swoim chłopakiem, nie wiem czemu ale postanowiłem że napiszę jej o tej sytuacji bo wiedziałem że ona wierzy w takie rzeczy i bałem się że może chodzić o nią więc chciałem ją uprzedzić żeby uważała. Pamiętam też że dzwonił do mnie wtedy ojciec który mieszka w Anglii, chciał chyba przypomnieć mi że jestem umówiony z ciocią w tym dniu, która też wtedy do mnie pisała (siostra mamy) (rodzice są po rozwodzie - tata od 6 lat w Anglii - mam 17 lat - w październiku 18) pamiętam też że przed zobaczeniem goryla w domu, byłem na wyjeździe w dziczy, ale znalazłem się tam nagle za sprawą czegoś w rodzaju teleportacji. Moim marzeniem jest Podróżowanie więc cieszyło mnie to, ale gdy tylko się tam znalazłem podeszli do mnie tubylcy (wyglądali trochę jak totemy) i chyba chcieli mi pomóc i oprowadzić (chociaż ich zamiary a raczej ich intencja nie była pewna), nie mogłem się jednak z nimi dogadać, mówili po angielsku i rozumiałem ich ale nie umiałem odpowiedzieć. W pewnym momencie pojawiło się coś co mnie wystraszyło - chyba dzikie zwierzę - mógł to być goryl ale nie pamiętam, więc uciekłem szybko i wróciłem do domu chyba ta sama metoda która się tam znalazłem. Wtedy trafiłem do swojego domu gdzie zaczął się sen z pluszowym gorylem. Rzadko pamiętam sny aż tak dokładnie, a ten w dodatku był bardzo realistyczny, byłem pewny że to dzieje się naprawdę, a po obudzeniu kiedy zrozumiałem że to był sen dalej towarzyszył mi lęk jeszcze przez jakiś czas i utrzymuje się w zasadzie do teraz (jest 7 rano, obudziłem się o 5) jestem bardzo ciekawy co mógł znaczyć ten sen, byłbym bardzo wdzięczny za jakieś wskazówki.
Własny pogrzeb
Własny pogrzeb
Śniło mi się, że obudziłam się w ciemnym, ciasnym pomieszczeniu. Zaczęłam kopać się w górę tylko po to by odkryć, że wykopałam się z własnego grobu. Byłam cała brudna i w obdartych ubraniach. Poszłam w kierunku grupy ludzi i okazało się że byli to goście z mojego pogrzebu. Wszyscy płakali, próbowałam zwrócić ich uwagę, ale nikt mnie nie widział i nie słyszał, byłam swoją duszą uwięzioną na ziemi, niezdolną do kontaktu z ludźmi. Obudziłam się gdy usłyszałam krzyk
Brat
Brat
Koledze się śniła kaczka biała która trzymał na ręku jednym a druga rękę miał uszkodzana jakby zwichnieta, usztywniona. Taki obraz siebie widzial w snie, więcej nie pamiętał ze snu. Co to oznacza?
nocne koszmary
nocne koszmary
Miałam koszmarną noc. Mniej więcej od momentu kiedy zasnęłam do ok. 2 w nocy co chwilę kiedy udało mi się zasnąć budziła mnie jakaś mara. Śniło mi się, że mnie atakuje, wyciąga z łóżka, ciągnie po podłodze. W pewnym momencie zaczęłam jej się stawiać i poczułam się jakby to coś wlazło we mnie i mnie opętało. Zaczęłam wydobywać z siebie jakieś dzikie odgłosy po czym się obudziłam. Taka sytuacja miała miejsce parę razy. Dwa razy poczułam nawet mocne szturchnięcie w ramię. Odmówiłam modlitwę Ojcze nasz, Zdrowaś Mario i Aniele Boże i się uspokoiło. Do rana miałam spokój. Nigdy nie śniło mi się coś takiego.
Dziwny swn
Dziwny swn
Sen zaczął się od tego, że pakowałam się do szkoły. Ogólnie chyba zaspałam więc nie mogłam niczego znaleźć. Biegałam po całym domu i pakowałam to co miałam pod ręką. Nie wiedziałam nawet jakie mam mieć lekcje, czy o której godzinie będę mieć busa. Spakowałam wszystkie książki do kartonu, lecz po wyjściu z domu, wróciłam zmienić to na torebkę, bo stwierdziłam, że karton może się zepsuć. W drodze na busa znalazłam człowieka, spakowałam go do żelaznego wózka i stwierdziłam że pojedzie że mną. Gdy szłam to słyszałam głosy ludzi, że to seryjny morderca. Zaprzyjaźniłam się z nim. Wsiedliśmy do busa, usiedliśmy na innych miejscach. Zaczepiła mnie pewna kobieta mówiąc, że to seryjny morderca i jak mogłam go tutaj przyprowadzić. Jechaliśmy i gdy dojechaliśmy do Krzeszowic okazało się że budują tam stadion Borussi Dortmund, żeby szkolić młode osoby. Razem z moim nowym przyjacielem, seryjnym mordercom znaleźliśmy pracę jako sprzątaczki, w tym stadionie.
Odliczanie
Odliczanie
Szłam korytarzem w miejscu, które przypominało szpital, był półmrok. Gdy mijałam jeden z pokojów, zobaczyłam mężczyznę leżącego na łóżku szpitalnym, który na mój widok zaczął powoli liczyć (wydaje mi się, że od 11 w dół, ale może w górę. Na pewno w którymś momencie pojawiła się 11 – to w numerologii moja droga życia). Szłam dalej a wciąż słyszałam liczenie, co mnie zaniepokoiło, bo powinno było już ucichnąć. Postanowiłam wejść do windy i odejść z tego miejsca, zbliżając się do windy w ostatniej chwili obejrzałam się przez ramię i zobaczyłam tego mężczyznę jak bardzo powoli jedzie na tym łóżku w moją stronę wciąż licząc. Zaczęłam szarpać drzwi, otworzyłam je z trudem, a gdy weszłam to zobaczyłam, że wcale nie jestem w windzie tylko w obskurnej łazience. Rozejrzałam się, a gdy znów spojrzałam w stronę drzwi myśląc już jak wydostać się z tej sytuacji, zdałam sobie sprawę, że w drzwiach na poziomie mojego brzucha jest dziura. Gdy mężczyzna doszedł do którejś liczby przy odliczaniu (to było chyba 11, albo 0), ostatnią liczbę wypowiedział gwałtownie i głośno, w tym samym momencie wkładając rękę przez ten otwór i chwytając mnie za brzuch i narządy rodne. W tym momencie obudziłam się z krzykiem.
telefon
telefon
Sen rozpoczął się w momencie gdy byłam w domu Adasia To chłopiec którym się zajmuje jako niania. Ma 2 latka. Opiekowałam się chłopcami a w domu był ich tata - Piotrek. Czekałam na kogoś ale nie pamiętam na kogo. Siedzieliśmy wpatrzeni w okno obserwując to co dzieje się za nim. Była noc. Jednocześnie trzymałam na kolanach laptopa z odpaloną kamerką Live właśnie z tego co dzieje się zza okna. Na laptopie zauwqażyłam że grupka mężczyzn idzie w kierunku drugiej klatki Schodow/ławki. Zaczeli się awanturować I bić. Jeden z nich miał kij bejsbolowy. Zweryfikowałam tą informacje patrząc w okno I poprosiłam chłopaków żeby na to nie patrzyli. Wtedy jeden z nich wyciągnął piłe mehaniczną I odciągł rękę drugiemu(ten stał plecami). Pobiegłam do Piotrka ( taty chłopców) żeby mu o tym powiedzieć. Powiedział że to niemożliwe żeby w biały dzień na osiedlu nikt nie zwrocil na to uwagi. Bo przecież dużo osob chodzi wkoło. Powiedziałam ze to nie moze byc kłąmstwo skoro widziałam to na własne oczy ZA OKNEM. Wtedy przypomniałam sobie że czekałam na mame która miała wrocić z wyjścia z koleżankami. Bałam się ze bedzie wracała obok tych osób I stanie jej się krzywda. Ucieliśmy ten temat. Wrociłam do pokoju z chłopcami. Wyciągnełam telefon. “Dzwoniło” do mnie- w zupełnie inny sposob niż zazwyczaj. Połączenie o nazwie “DIES” z możliwością odebrania bądź nie. Odebrałam I ekran stał się zupełnie inny niż był przedtem. Nie miałam możliwości rozłączenia się. Na ekranie miałam opcje Wykonania 3 zadań I zgodzenia się na “cos” lub “odrzucenie”podpisane jednoznacznie ze śmiercią. Uznałam to za nieśmieszny żart więc ozakceptowałam połączenie. Na ekranie zaczął odliczać się czas. To około 30 sekund. Olałam ten temat I zgasiłam ekran telefonu. Dostałam informacje od mojego chłopaka że znowu coś jest nie tak z jego telefonem ale uznałam to za mało potrzebne mi w tym momencie. Gdy probowałam odblokować swoj telefon ekran był zupełnie inny. Cały rózowy. Aplikacje byly inne, foldery wybrakowane. Był jeden folder zatytuowany “W co ubiore swoje dziecko” I znajdowały sie w nim nie aplikacje a zdjęcia niebieskich akcesoriów dla dziecka. Probująć zalogować się na instagrama okazało sie ze moja nazwa zostałą zmieniona na zupełnie inna. Coś polskiego, w stylu “naHujcitokonto” Gdzie wiem ze nigdy w zyciu nie nazwałabym tak konta. Miałam 0 obserwujących, zdjęcia były pousuwane. Było tylko zdjęcie profilowe na którym miałąm 13 lat. Uznałam że ktoś włamał mi się na konto I to wszystko. Chciałam zalogować się na facebooka ale nie mogłąm znalesc tej aplikacji ( wszystko na ekranie się zmieniało a aplikacje powoli się usuwały I zastępowały je inne) Tak jakby ktos w tym samym momencie co ja miał dostęp do mojego telefonu I robił z nim to co chciał . Otworzyłam laptopa I widziałam na nim transmisje live z widoku na moje biurko (?) na któym leżały ważne dla mnie rzeczy. Osoba która ich dotykała w niszczący sposób traktowała ważne dla mnie sprawy. Wzieła zdjęcie mojego zmarłego brata wyrzucając je mowiła “Kto to krwa jest” “Co to za gówno” Totalna deklasacja. Zauważyłam to że w momencie gdy osoba sprzed biurka usuwała moje rzeczy na ekranie mojego telefonu znikało coraz więcej “mnie” Rzeczy przestały być personalizowane podemnie. Bardzo mocno marwiłam się wtedy o to że mojej mamy nadal nie ma w domu. Probowałam pojść do Piotrka by zapytać go o to jednak stał tam mój tata z Andrzejkiem ( młodszym z chłopców którymi się zajmuje) na rękach mówiąc mi że mama jest z koleżankami I wróci kołó 11:00, wszystko jest dobrze I mam sie nie martwić. Niezbyt mnie to pocieszyło wiec postanowiłam poszukac jej na własną rękę. Wyszłam z domu z moim “telefonem” I probowałam do niej zadzwonić znając numer na pamięć. Zadzwoniłam I usłyszałam głos mamy mowiacy mi że musi jechac do szpitala bo ta zmiana ktora wziełą w pracy była krótka I tata musi ją zawieść bo babcia zrobiła sobie krzywde przy ołtażu. Zrozumiałam wtedy że nie rozmawiam z mama a z kims kto podkłada pod nią głos. Powiedziałam jej “Mamo, tata jest u Adasia A BABCIA NIE ŻYJE OD KILKU MIESIĘCY” kazałam jej włączyc kamerke. Na ekranie pojawiły się 3 kamerki. Jedna przedstawiała moją mame a raczej jej ręke trzymającą piwo I idącą kamienna ścieżką w jakichś krzakach. Druga przedstawiała mnie (jakby obecną sytuacje ale za moimi plecami WKLEJONY był mój były chłopak. Dosłownie wklejony – to było widać. Trzecia kamerka przedstawiała mnie, tak jakby ktoś szedł przedemną I mnie nagrywał. Przeniosłąm sie wtedy z mieszkania Adasia które jest w Lublinie do Kazimierza dolnego oddalonego o jakies 50 km. Szłam wzdłuż drogi do stacji paliw, naprzeciw wisły. Była ciemna noc. Mama wtedy powiedziała coś w stylu “Co ty odemnie krwaa chcesz nawet wyjść nigdzie nie można” rozłączyłam się I szlam dalej. Była godzina 4:.. z kawqłkiem okołó 47/50.Rozumiałam wtedy że nie mam zadnej kontroli nad swoim telefonem. Szłam wzdłuż wiedzac ze musze dostac się do swojego domu. Koło stacji było dużo ludzi. Każdy musiał wrocic do domu ale neiw iedział w jaki sposób. To był ogromny problem, każdy chciał taksówke lub Bolta ale tu żadnych nie ma. Jeden męzczyzna krzyknął nawet że nie powinien tu byc I co tu robi skoro mieszka w Toruniu. Ja miałam blisko. 50 km do lublina. Podeszłąm do dwóch mezczyzn pytając gdzie mają wrocic .Powiedzieli że też w okolice Lublina. Powiedziałam ze mozemy pojsc razem. Znalazłam dwóch kompanów. Zaczełam iść w stronę lublina. Chcąc zadzwonic do mojego chłopaka, nie miałam juz wtedy żadnych kontaktów a jedynie mozliwosc wpisania numerów. Wpisałam numer, I probowałam sie dodozwonic jednak mowiono że nie ma takiego numeru. Numer wpisywałąm 3-4 razy za kazdym razem podając inna koncówke bo nie do konca wiedziałam jaka powinna byc. W momencie w którym uznałam że jednak wiem jaki to numer I byłam pewna że to on dzwoniąc dodzwoniłam się do niego. Słyszałam jego glos, był agresywny I krzyczał na mnie czemu do niego wydzwaniam w środku nocy. Wiedziałam że to nie może być on. Żyjemy w dobrej kochającej relacji. Nigdy nie podniósłby na mnie głosu I nie mam do tego żadnych obaw. Gdy to sobie uświadomiłam nagle z głosnika dobył się głós mojego byłego- już innego chłopaka z podstawówki. Rozłączyłam się I zaczełam panikować. Nie wiedziałam jak powiedzieć mu ( Mojemu chłopakowi) gdzie jestem, I co się stało. Dlaczego nei ma mnie w domu I nie moge sie z nim w zaden sposób skontakować. Uznałam że na pewno mnie szuka. Zaczełam iść drogą na Lublin w nadzieji ze jadąc zauważy mnie po drodze. Nagle przniosłam się znów do mieszkania Adasia. Miałam swój komputer który nie był zawirusowany. Probowałam znaleść informacje o tym jak mozna zhakować taki telefon, I jak to “ODKRECIC” znalazłam artykuł który był całty po angielsku. Chwyciłam telefon w nadzieji że włącze tłumacz I przetłumacze stronę ale przecież cały mój telefon nie był moim. Nie miałam w nim już tłumacza. Poprosiłam tate o pomoc. Dał mi swoj telefon z ekranem blokady na ktorym widniały 3 lub 4 pojemniki z kościami zwisające z góry telefonu. Zadaniem było wyrzucic kostki I kliknąc odpowiednią ilośc na ekranie. Wyrzuciałm 4 ale żadna z rur nie miałą takiego numeru. Powiedziałam mu o tym, gra-tapeta zmieniła się na inna. Stwierdziłam że sama przetłumacze tą strone. Chodizło o to aby zejśc z oprogramowania telefonu stopniowo odinstalowując jego aktualizacje do wersji basic a potem instalować powoli od zera do pożadanej wersji telefonu. Nie wiem co zrobiłam w telefonie. Zaczełam wchodzic w ustawienia I po odblokowaniu telefonu nagle pojawiła się już moja tapeta. Odpaliłam raz jeszcze laptop I ekran pojawił się tak jakby był to Windows xp, aktualnie majac windows 10. Poczułam swego rodzaju ulge ze to wszystko wróćiło do normy. Nagle po raz 3 mój sen się zmienił. Leżałam na łóżku trzymając na brzuchu Andrzejka ( to młodszy chłopiec którym się zajmuje jako niania- 10msc) Na fotelu siedział mój chłopak, obok mnie były jego dwie siostrzenice. Po każdej od jednej siostry. A w progu stał kolega mojego chłopaka – wiedziałam ze to jego kolega ale nie potrafiłąm powiedzieć który. Miał postrure jedego, a głos drugiego. Natomiast włosy I wygląd byly mi znajome ale nie należa do żadnego z jego kolegów. Zaczał opowiadać o tym jak mój chłopak któy stroi od agresjii I bójek(boi sie ich) wdał się w udawaną bójkę z kolegą któa wyglądałą jakny wcale nie udawał. Opowiadał że kopnął go tak jakby to miało być na poważnie. Potem zaczelismy rozmawiać o tym że ja I Andrzejek mielismy dzis cięzki dzień I pora odpocząć. Tak mój sen się skończył. Nie opisywałąm wszystkich szczegółów a jedynie niektóre. Jest ich o wiele wiele więcej, ale nie są istotne. Pamiętam dokładnie gdzie kto siedział, stał, jaka była pogoda, skad padało swiatło itp
Powstaniec - kurier
Powstaniec - kurier
Powstanie warszawskie - byłem kurierem. Cały czas słychać było odgłosy walki. Nosiłem w dużym plecaku żywność, potem złoto w sztabach. Pakowałem do dużego solidnego typu wojskowego plecaka zasuwanego na sznurki od góry. Wkładałem złoto w sztabach, dużych sztabach. Najpierw zaniosłem żywność, później niosłem złoto. Kiedy niosłem złoto pomimo, że go było dużo nie było ciężkie. Przechodziłem przez zniszczone kamienice i podwórka, przeskakiwałem przez dziury w murach, rozwalone mury, szedłem po gruzie, wśród zrujnowanych piwnic. Nie odczuwałem strachu. Ludzi nie widziałem. Była tylko zniszczona Warszawa (miasto)
Zabawa w chowanego
Zabawa w chowanego
W realnym życiu niedawno zerwałam z przyjacielem, który był również kimś więcej. W całej historii nazwę go X. Śniło mi się, że spotkaliśmy się jak zawsze, poszliśmy na spacer. I nagle pojawili się jacyś ludzie, prawdopodobnie jego współpracownicy. Jedna z kobiet krzyknęła, że musi uciekać, bo Ci ludzie chcieli go zwerbować do siebie i niespodziewanie ja również zostałam zaangażowana w tę zabawę, która polegała na tym, że X schowa się gdzieś w moim mieście. Umowa była taka, że jeśli wygram, to będę mogła się z nim spotykać, a jeśli oni wygrają, to dołączy do nich, beze mnie. Rywalizowałam z tymi ludźmi, ale żadne z nas nie mogło go odnaleźć. Nagle usłyszałam głos X dochodzący jakby z nieba, który mówił mi nieprzyjemne rzeczy, że lepiej mi będzie bez niego. Odpowiadałam, że to nieprawda i nadal go szukałam, aż trochę już smutna pomyślałam, że go nie znajdę. Wtedy niespodziewanie X pojawił się za moimi plecami, samemu do mnie podchodząc i pozwalając się dotknąć, abym wygrała. Ucieszyłam się, on również. Spytałam gdzie był, gdzie tak dobrze się ukrył, na co on odpowiedział bardzo prosto i, że zwyczajnie w domu. Pomyślałam, że to było takie oczywiste. Uśmiechnął się, objął mnie w tali i odeszliśmy jakby w dal. Koniec
Przyjaciółka którą kocham
Przyjaciółka którą kocham
1 sen - jechaliśmy razem samochodem przez nasze miasto, nagle zauważyłem wymyślną wysoką górę ponad chmurami. I postanowiłem tam wjechać. Zaparkowałem na parkingu. Usiedliśmy przy małej rzeczce albo potoku, naprzeciwko siebie, słońce pięknie przenikało przez liście i krzaki i promyki padały na nas. Uśmiechaliśmy się, nagle ja ją ochlapałem dla zabawy, ona się jeszcze bardziej rozweseliła, włosy miała lekko mokre, zbliżyłem się do niej, z jej twarzy nie znikał uśmiech. Gdy miałem ją pocałować wtedy się nagle obudziłem. 2 sen - był bal sylwestrowy w mojej dawnej szkole (podstawówce), ale po wejściu to nie wygladało tak jak powinno wyglądać. Sala balowa wyglądała kropka w kropkę jak sala balowa z Pięknej i Bestii z 1991 roku. (Normalnie by mnie tam nie było ponieważ mam błędnik przez co nie mogę przebywać w miejscach gdzie jest głośna muzyka). Po wejściu, ujrzałem ją, była piękna, zaczeliśmy tańczyć walca, i gdy wybiła północ to nie znalazłem lepszej pory niż ta by się przełamać i ją pocałować. Pocałunek miał gorzki smak, gdy skończyliśmy. Ona wybiegła, potem spotkałem moich dawnych kolegów i powiedzieli mi że jest na górze. Poszedłem więc na górę, ale z uchylonych drzwi widziałem jak ona płakała a na przeciwko jej siedział jej chłopak i ją przytulał na koniec. To wystarczyło bym wyszedł z balu. I wtedy się obudziłem cały spocony. Dodam, że pierwszy sen był gdy nie wiedziałem że ona ma chłopaka. A drugi po tym jak się dowiedziałem. Możliwe że to jakoś wpłynęło na moją psychikę, ale dalej moje uczucia do niej nie uległy zmianie. Jestem introwertykiem i lekkim pesymistą.
Zabójstwo
Zabójstwo
Śniło mi się że pojechałam do babci. Kiedy przebywałam w jej domu zdarzały się coraz dziwniejsze incydenty np że czy zmieniały swoje miejsce, słyszałam dzwony, mimo ogrzewania było zimno, babcia zachowywała się nienaturalnie np wykręcała szyję o 360° itp. Dowiedziałam się że babcia jest opentana i kiedy była w swoim pokoju to widziałam ducha/demona/zjawę( poprostu jakieś straszydło) od którego nie odczuwałam dobrej energii,, postanowiłam babcie zabić, więc wzięłam rurę i przywaliłam jej w głowę. Zaniosłam ja do ogrodu by ją zakopać, ale zobaczyłam że oddycha, mimo to nadal zakopywałam ją żywcem, kiedy skończyłam szybko wrzuciłam do domu wzięłam nóż z kuchni( który był zakrwawiony) i chciałam zamknąć się w łazience, bo wiedziałam że teraz ona zechce zabić mnie. Jednak zdążyła się odkopać zanim ją zdążyłam pójść do łazienki. Siedziałam za taką Ala kurtyna czekałam żeby przyszła żeby jej ściąć głowę, ale ona chciała mnie zabić chyba siekiera i w tety się obudziłam. A i jeszcze dodać że od momentu zobaczenia ducha słyszałam dzwony które oznaczały że im głośniej tym duch/zjawa/demon jest bardziej zły u że jest bliżej
Wojna
Wojna
Śniło mi się że byłam na koloniach( tych samych co byłam jakiś miesiąc temu nad morzem) i wybuchła wojna polsko niemiecka i każdy kto jest chętny zgłasz się na wojnę a ja ponieważ jestem patriotką postanowiłam się zgłosić, jechałam tam autokarem jakieś 1-2ha ponieważ że nie umiałam się bić zapiast karabinu dostałam ???? jakiś żołnierz niemiecki ???????? chciał mnie zamordować ale ja się na niego zucilam on mnie unieruchomi i zaprowadził do Krzaków, powiedział: wiesz co, zwykle to bym cię zabił ale żal mi ciebie, masz tu pieniądze uciekaj z tej wojny bo jak nie to zginiesz. Posłuchałam się go ale miałam wyzuty sumienia bo nie walczyłam za kraj, szłam do domu (od Szczecina do Lublina) pieszo a w Lublinie był wielki tyranozaur rex, który chciał nas wszystkich zabić i zburzyć miasto.
Ucieszka dzieci
Ucieszka dzieci
Ten sen męczy mnie od kilku tygodni. Dziękuje za pomoc Śniło mi się dwoje dzieci dziewczynka i chłopczyk, że uciekli z domu, w trakcie deszczu gdy było zimno im,dziewczynka zabrała cennego dla siebie cennego misia, którego chroniła we śnie ona cały czas płakała poszli się schować do kontenera z zabawkami w tym kontenerze było dużo pluszaków, a w jednym z nich był bardzo duży plastikowy posąg przedstawiający statuę wolność w kolorze zielonym, ostatecznie znalazł ich ten ojczym i matka którzy się nad nimi znęcali dzieci były bardzo przerażone ojczym wyciągnął ten posąg przestawiający tę Statuę Wolności i chciał włożyć do niej baterie, ale mu nie, nie chciała działać, więc rzucił się na dziewczynkę i chciał ją skrzywdzić, wyciągając broń ten chłopczyk wziął leżący nóż i dźgnął tego, tego ojczyma w brzuch, a matkę która go złapała i chciała go uderzyć w szyje i dzieci zaczęły uciekać dziewczyna w tym czasie płakała policjantka ich zatrzymała i kazała się im obrócić, po czym wyciągnęła bron i strzelała w dzieci oboje dzieci zginęło dziewczyna była pod płaszczem tego chłopczka przytulna do tego razem z misiem, chłopczyka przeszyły kulę oboje dzieci zginęło wykrwawiając się ta policjantka ich zabiła za to, że ten chłopczyk zabił tego ojczyma oraz matkę nożem. Ten chłopczyk strasznie troszczył się o tę dziewczynkę i za wszelką cenę chciał ją chronić.
Dziwny mężczyzna.
Dziwny mężczyzna.
W ciągu jednego snu kilkukrotnie widziałem otyłego mężczyznę bez stóp i dłoni. W ich miejscu były brudne i zakrwawione bandaże. Mężczyzna ten wchodził po schodach klatki schodowej. Miał przerażający uśmiech. Było w nim coś nieludzkiego. Poruszał się w sposób w jaki dziecko porusza zabawką, udając, że zabawka chodzi. We śnie była również ze mną moja koleżanka. Wszystko wskazywało na to, że mężczyzna ten przez cały sen cały czas powoli i systematycznie podąża za nią. Miejsca bandaży zwłaszcza te w miejscu stóp bardzo mocno przykuwały moją uwagę. Przez moment wyglądało tak jakby kamera filmowa zrobiła zbliżenie i nie było widać nic innego tylko braki stóp i dłoni i te bandaże w ich miejscu. Wraz z koleżanką próbowaliśmy przed nim uciec, ale nie dało się go ominąć. Mężczyzna ten był bardzo przerażający. Miał na sobie koszulkę w biało żółte paski, która była cała brudna i przepocona (cała tak aż pożółkła od potu. Tak samo jak bandaże z tym że bandaże były też miejscami przesiąknięte zaschnięta już na nich krwią). Miał chyba krótkie szare spodenki ale nie pamiętam dokładnie. Nie zwróciły mojej uwagi we śnie. Mężczyzna ten był bardzo przerażający. Kiedy stanął na półpiętrze a my nie mieliśmy jak przed nim uciec, sen się skończył. Obudziłem się przerażony, cały mokry, w pozycji embrionalnej z rękami po łokcie schowanymi między nogami. Mężczyzna ten pojawił się we śnie kilka razy w mniejszej lub większej odległości. Za każdym razem najbardziej przykuwającym moją uwagę elementem był jego brak stóp i bandaże w ich miejscu. Brak dłoni i zabandażowane miejsca po dłoniach nie przykuwały uwagi aż tak bardzo, ale nie były obojętne, ponieważ również zwracały moją uwagę.
Dziwny sen o zmarłym koledze
Dziwny sen o zmarłym koledze
Dzień dobry, jestem 17 letnim chłopakiem i dzisiaj miałem dziwny sen. Kumplowałem się w podstawówce z takim jednym kolegą, głównie śmieszkowaliśmy i wgl, ale gdy poszliśmy do różnych szkół średnich nasz kontakt się urwał. Później próbowałem nawiązać z nim kontakt, ale cały czas mówił że nie chce i mnie blokował a ja nie rozumiałem dlaczego. Gdy byłem na wakacjach w sierpniu 2022 w Grecji wysłałem mu karteczkę z wakacji. Kilka dni później miałem dziwny sen, on mi się przyśnił i śmieszkował tam z innymi a gdy ja się zapytałem "czy mogę się dołączyć" to on odrzekł że ma innych kolegów i z innymi to robi. Na koniec spytałem ile ma cm wzrostu - odrzekł 168. Ale w tym pierwszym śnie był on wyraźnie szczęśliwy. Następnej nocy znów on mi się przyśnił ale tym razem już był sam, smutny stał nie odzywając się, wokół była ciemność i tylko na niego padało światło. Ja podszedłem do niego i nie zaczynałem już rozmowy tylko spytałem ile ma wzrostu. On cicho z siebie wykrztusił smutnym głosem - 178. Ostatnie dni przed jego śmiercią nie mogłem spać i mimo że on nie chciał czułem silną potrzebę nawiązania z nim kontaktu, nie wiedziałem dlaczego ale miałem też silną potrzebę powiedzenia jemu o swoich problemach bo ogólnie mam problem ze wzrostem (160 cm) a wszyscy którzy byli równi ze mną wyskoczyli w 1 klasie szkoły średniej - Z WYJĄTKIEM MNIE!!! No i ogólnie pożaliłem mu się, a on jeszcze zdążył to odczytać (bo na mess było wyświetlone) lecz on nie odpisywał już... Ostatnią wiadomość odczytał 5 września (dzień przed śmiercią). Kilka dni po jego śmierci znalazłem posta w necie że on nie żyje i szybko zorientowałem się że to prawda. W pierwszym momencie bałem się, że on przeze mnie popełnił samobójstwo bo pisałem do niego podczas gdy on nie chciał, lecz okazało się że on cały czas chorował na nowotwór mózgu. Dzisiaj on właśnie mi się przyśnił że z nim gadałem o swoich problemach i wgl i wszystko było git, ale jak próbowałem śmieszkować z nim jak za dawnych lat to on się denerwował i usilnie chciał zmienić temat. Mówił że "fajne to były czasy" ale gdy próbowałem znów je przywrócić to jego to drażniło. No i właśnie nie rozumiem bo wydaje mi się to dziwne i dlatego pytam na tym forum co te sny miały niby oznaczać?