slumsy
Wchodzę na wąską uliczkę pełną zapomnianych budynków i spękanych chodników. Ściany opartych o siebie domów są wyszczerbione, a na niektórych widać malutkie okna bez szyb. Wokół mnie panuje zaniedbana atmosfera, tłum ludzi błądzi po wydzieranych betonowych drogach. To miejsce jest jak zapomniane przez wszystkich, ukryte w głębokim cieniu społeczeństwa. To są slumsy.Senny krajobraz roztacza się przede mną, a ja nie mogę się oprzeć temu dziwnemu uczuciu, że jestem tam obcej osobie. Wchodzę do jednego z domów i patrzę na zrujnowane wnętrze. Meble są zniszczone, a podłoga wydaje skrzypiące dźwięki, jakby chciała opowiedzieć historie swoich mieszkańców. W powietrzu unosi się zapach wilgoci i stęchlizny.
Jestem skonsternowany, a jednocześnie ciekawy, dlaczego mój sen przenosi mnie w takie miejsce. Czy to znaczenie jest w jakiś sposób związane z moim życiem? Czy jest to znak, że powinienem skupić się na problemach społecznych?
Podnoszę się z zrujnowanego fotela i wychodzę na zewnątrz. Wokół mnie rozpościera się pełen biedy i beznadziei obrazek. Widać dzieci biegające po brudnych ulicach, rozbite samochody i tłum ludzi, którzy próbują przetrwać w trudnych warunkach. To zmienia mój pogląd na rzeczywistość. Czuję się przytłoczony, ale jednocześnie napędzony pragnieniem zrozumienia tej sytuacji.
Sennik słyszę wołający mnie do działania. Pragnę pomóc, chcę zmienić coś w tym ponurym świecie slumsów. Obiegają mnie mieszane emocje – smutek i złość na niesprawiedliwość, ale także nadzieja i determinacja w walce o najlepsze.
Moje kroki prowadzą mnie przez uliczkę, mijając samowary gotujące zupę i grupy ludzi oczekujących na cokolwiek, co mogłoby im dać ulgę w chwilach trudności. Wpatruję się w ich twarze i widzę ślady trudnych doświadczeń, ale także uśmiechy i determinację do przetrwania.
W tej chwili moje spojrzenie na życie się zmienia. Wcześniej koncentrowałem się na własnych problemach, nie zdając sobie sprawy z tego, że na świecie istnieje tyle osób, które mają znacznie większe zmartwienia niż ja. Moje otwarte oczy i serce dostrzegają teraz potrzebę działania, potrzebę dawania nadziei tym, którzy ją stracili.
Sennik pokazuje mi, że nie można pozostawać obojętnym na niemoc i cierpienie innych. Jest czas, aby wyjść ze swego własnego świata, zobaczyć i zrozumieć, że wszyscy jesteśmy istotami ludzkimi, które powinny się wspierać nawzajem.
Kiedy sen się kończy, nie mogę zapomnieć o tym, czego się nauczyłem. Zawieszam lustro do sennik na ścianie, aby przypominało mi każdego dnia, jak ważne jest spojrzenie na świat z empatią i gotowością do pomocy. Bo to właśnie slumsy pokazały mi, że wszyscy potrzebujemy wsparcia i nadziei, aby zapewnić godne życie dla każdego.
źródło: SOW - Stowarzyszenie onejromantów XXI wieku
Opinie na temat artykułu