Zwiększ kontrast
Wyłącz animacje
Zwiększ widoczność
Odwróć kolory
Czarno-biały
Powiększ kursor
Rozmiar tekstu
Odstęp między literami
Czytanie tekstu
Resetuj ustawienia

sep

W moim śnie znalazłem się w tajemniczej sypialni, której atmosfera była nasycona głęboką ciszą. Wnętrze było wypełnione ciemnymi, drewnianymi meblami, które emanowały ponurym, zimnym powiewem. Na ścianie wisiał stary, spękany lustrzaną, a na nim odbijało się bladawe światło księżyca. Zaskoczeniem było, że nie było tam żadnego łóżka, ale były towarzyszące mi strachem, leżące na podłodze rządki starych, poukładanych książek. Zdecydowałem się na rozważne podejście do tej sytuacji, więc zacząłem przeglądać tytuły tych literackich skarbów.

Moje ręce, wrażliwe na dotyk skorowidzu, przechodziły powoli po grzbiecie każdej książki.
Mój wzrok błądził po licznych powierzchniach, próbując znaleźć wskazówki na temat mistycznego znaczenia tego snu. Nagle, pod moim dotykiem, jeden z egzemplarzy się poruszył. Było to pierwsze podejście do odważnego poznawania tajemniczego sennik .

Jednak zanim udało mi się otworzyć tę starą księgę, przyszedł mi do głowy myśl, jakie istnieje duże prawdopodobieństwo, że jedynie zaklęte słowa pokryte kurzem stronic są skierowane przeciwko mnie. Czy powinnam ich szukać? Czy wiedza zebrana w tych zniszczonych stronach mogłaby przynieść mi jakieś niebezpieczeństwo czy pragnącą potwierdzić moje obawy informacje? Na chwilę się zastanowiłam, ale poczucie ciekawości i chęć poznania prawdy przejęły nade mną kontrolę.

Moje ręce uniosły spękane okładki książki, która czekała na mnie cierpliwie. Zblizałam się do niej z nieśmiałością, jakbym wiedziała, że ta podróż może mięć istotne znaczenie. Silnie ściśnięte mięśnie moich palców sugerowały stan skupienia, który wzmacniał otaczający mnie nieznany świat.

Ostatecznie otworzyłam wiklinowe okładki, gładzące przyjemnie moje palce i przerywanie moja obawy. Na kartach widniały słowa zapisane starej, nieczytelne. Musiałam się naprawdę skupić, aby odczytać te zdewastowane pola. Co takiego ukrywał ten sennik przedemną? Czy kiedykolwiek poznam jego treść?

Patrzenie na te zniszczone strony było jak podglądanie przejścia w czasie, gdzie znaczenie słów i obrazów stawało się powoli jasne. Każda strona przynosiła nową informację, każde zdanie rzucało na mnie nowe światło. Te zapisane strony wypełnione były narracją, która opisywała różnorodne znaczenia snów.

Nie można było zlekceważyć tych słów. Moje oczy wędrowały po tych abstrakcyjnych rysunkach jak po labiryncie, próbując znaleźć klucz do poznania ukrytego znaczenia mojego snu. W tym momencie poczułam, jak moje serce staje się coraz bardziej podniecone, a myśli biegną w różnych kierunkach, próbując przekształcić ten sen w rzeczywistość.

W tę tajemniczą noc, pod wpływem mojej ciekawości, sennik zaczął ukazywać swoje emocjonujące sekrety. Stawałam się coraz bardziej zatopiona w tym świecie magii i tajemniczości, żyjąc światem snów na jawie. Przenikałam przez każdą stronę, każde zdanie silniej jako że prawda zbliżała się ku mnie.

W końcu, po długiej podróży przez sny i ich znaczenia, dotarłam do ostatniej strony sennika. Moje serce wypełniała ogromna satysfakcja, jednak pustość w moim wnętrzu tylko potwierdzała, że istnieją pewne rzeczy, które pozostają nieodgadnione. Moje rozważania na temat mojego snu zostały nakierowane na właściwą drogę, ale nie wszystkie pytania zostałyby rozwiązane.

Sennik wyczerpał swoje możliwości, jednak odkrycie nowych ścieżek do interpretacji snów stworzyło we mnie głód wiedzy. Aby poznać prawdę, muszę nadal uważnie obserwować mój sen i otworzyć się na nowe doświadczenia. Moje podróżowanie przez ten sen przyniosło mi tylko skrawek całej historii. Teraz jestem gotowa na nowe wyzwania i dalsze zgłębianie tajemnicy naszych snów.

źródło: SOW - Stowarzyszenie onejromantów XXI wieku
autor
Onejromanta: Isabella, Strażniczka Nocnych Koszmarów

Pomaga w interpretacji i radzeniu sobie z koszmarami, oferując metody na ich przezwyciężenie i zrozumienie ukrytych lęków.

Opinie na temat artykułu

Oceń artykuł jako pierwszy!

Dodaj opinię

Ocena: