Zwiększ kontrast
Wyłącz animacje
Zwiększ widoczność
Odwróć kolory
Czarno-biały
Powiększ kursor
Rozmiar tekstu
Odstęp między literami
Czytanie tekstu
Resetuj ustawienia

inicjator

W moim śnie byłem w lesie pełnym drzew i roślinności. Była to przepiękna leśna sceneria, gdzie świeżość powietrza i spokój otoczenia przenikały każdą moją komórkę. Nie mogłem od niej oderwać wzroku ani na chwilę. Czułem, że jestem tam zupełnie sam, tylko ja i natura.

Wędrowałem po tym lesie kilka godzin, obserwując każdy detal i wsłuchując się w szum drzew.
Wiedziałem, że to nie jest zwykły sen, ale coś więcej. Czułem silne połączenie z tą niezwykłą scenerią. Byłem jakby inicjatorem tego snu, mistrzem własnych podświadomych wędrówek.

Słyszałem tu i ówdzie szumy i szelesty, które sugerowały obecność jakiegoś stworzenia. Moje serce zaczęło bić mocniej, a każdy mój krok był pełen ekscytacji. Chciałem znaleźć to coś, co kryło się w głębi lasu.

Po kilku minutach dotarłem do jasnego polanka. Trawa była zielona i miękka, a kwiaty w pełni rozkwitły i emanowały pięknym zapachem. To miejsce cechowało się magiczną energią, która otulała mnie jak miękkie kocisko. Byłem zafascynowany tym miejscem, dosłownie zaczarowany.

Nagle spojrzałem w niebo i zobaczyłem grupę pięknych motyli unoszących się w powietrzu. Ich delikatne skrzydła migotały w słońcu, emanując różnymi kolorami. To był widok, który zapierał dech w piersiach.

W pewnym momencie zobaczyłem jednego motyla, który miał inny kształt i wyjątkowo błyszczące skrzydła. Wyróżniał się spośród innych, był unikatowy. Byłam przekonany, że to on jest kluczem do odkrycia tajemnicy tego miejsca.

Postanowiłem podążać za tym motylem. Wiodły mnie jego skrzydła o niezwykłym połysku. Szedłem przez lesisty teren, przeciskając się przez gęstą roślinność. Moje podejrzenia się potwierdzały - ten motyl był jak przewodnik, prowadził mnie do czegoś niezwykłego.

Gdy wreszcie dotarłem do końca śladu motyla, znalazłem się przed olbrzymim drzewem. Było ono tak wysokie, że jego szczyt był niewidoczny. To było drzewo mądrości, wiedziałem to. To miejsce miało mieć ostateczne odpowiedzi na moje pytania, wątpliwości i poszukiwania.

Zbliżyłem się do drzewa i dotknąłem jego korony. Natychmiast poczułem gigantyczną dawkę wiedzy, która przedostała się do mojego umysłu. Było to niewyobrażalnie potężne i piękne. Moje serce rozpłomieniło się i ogarnęło mnie poczucie spełnienia.

Obudziłem się, ale uczucie spełnienia trwało w moim wnętrzu. Ten sen był dla mnie jak podróż inicjacyjna, czy jak wyprawa do mojego własnego źródła mocy. To było przypomnienie, że jestem w stanie zdobywać mądrość i umiejętności, jakie są mi potrzebne, żeby iść przez życie jako niezależny inicjator.

Ten sen ukazał mi, że każdy z nas ma w sobie potencjał, aby być inicjatorem swojego własnego losu. Musimy tylko uwierzyć w siebie i zaryzykować podążanie za wewnętrznym przewodnikiem, jakim może być piękna i tajemnicza natura. Przez zrozumienie i akceptację swojego wewnętrznego przewodnika, możemy docierać do najgłębszych zakamarków naszego umysłu i serca, poznając nowe strony siebie i otaczającego nas świata.

Ten sen przypomina też o senniku, który może pomóc nam w interpretacji naszych snów i odkryciu znaczenia ich symboli. To narzędzie może stać się naszym przewodnikiem podczas podróży przez zawiłe ścieżki naszego umysłu i podświadomości.

W końcu, sen o byciu inicjatorem jest przypomnieniem, że każdy z nas ma w sobie moc odkrywania i tworzenia własnej rzeczywistości. Nie musimy czekać na zewnętrzne sygnały czy czynniki, aby ruszyć w drogę. Możemy sami być inicjatorami naszych własnych snów i marzeń, tworząc świat pełen piękna, mądrości i możliwości.

źródło: SOW - Stowarzyszenie onejromantów XXI wieku
autor
Onejromanta: Elena, Wróżbitka Księżycowa

Specjalizuje się w interpretacji snów związanych z emocjami i intuicją. Jej umiejętności pozwalają na głębokie zrozumienie podświadomych emocji.

Opinie na temat artykułu

Oceń artykuł jako pierwszy!

Dodaj opinię

Ocena: