Zwiększ kontrast
Wyłącz animacje
Zwiększ widoczność
Odwróć kolory
Czarno-biały
Powiększ kursor
Rozmiar tekstu
Odstęp między literami
Czytanie tekstu
Resetuj ustawienia

imie,jozef

Wchodzę powoli do swojej podświadomości, jakbyś otwierał drzwi do pokoju, do którego dawno nie zaglądałeś. Wchodzę do świata snu. Mój sen zaczyna się we mrocznym lesie, gdzie czuję się samotny i niepewny. Nie mogę zobaczyć nic poza drzewami i cieniem, który mi towarzyszy. Jestem jak Jożef, wędrujący bez celu, z oddaleniem czekających na mnie wyzwań.

Sen mówi mi jakieś historie, ale język jest enigmatyczny i nieznany dla mnie.
Wędruję dalej, chłonąc atmosferę tajemniczości otoczenia. Pada deszcz, a krople padają z nieba jak łzy nieznanych emocji. Czuję potrzebę dotknięcia tej tajemnicy, odsunięcia dalej zasłony, które ukrywają odpowiedzi. Ale jak każdy sen, to tylko chwilowy wytrysk świadomości. Nie mogę zmusić go do mówienia.

Nagle w lesie pojawia się postać, która wygląda na przewodnika. Siedzi na pniu drzewa, spogląda na mnie z tajemniczym uśmiechem. To postać, która nie ma twarzy, ale jej oczy świecą jak gwiazdy na nocnym niebie. To ona jest kluczem do rozszyfrowania snu.

Zaczynam rozmowę z tym przewodnikiem, używając języka, który wypływa z mojego wnętrza. Zadaję pytania o sens snu, oznaki, które ukrywają się w kolejnych scenach. Przewodnik odpowiada, ale jego słowa są jak whisper w nocy - delikatne i ulotne. Muszę się bardzo skupić, żeby je usłyszeć.

Po długiej rozmowie, gdzie obie strony mówią w swoich sopranach, zaczynam rozumieć fragmenty snu. To jest jak rozwiązanie zagadki, kiedy nagle wszystko się składa. Snik zaczyna przybierać formę, zyskuje sens i wydaje się ponadczasowy.

Nagle budzę się ze snu, w ciemnym pokoju, z zawziętością próbując utrzymać w pamięci te rozpływające się słowa. Ale jak na złość, jak zawsze, są one niespójne i przetapiają się we mgle niepewności.

Mój sen, jak to często bywa, pozostaje w sferze niewyjaśnionej. Ale miałam wrażenie, że dotarłam do czegoś ważnego, że poczułam coś głęboko w środku. Jestem jak Joseph, który musiał walczyć z własnymi demonami, aby zrozumieć znaczenie swojego snu.

Nie ma sensu od razu wyciągać wniosków z tego snu, czasami muszę go odłożyć na półkę i pozwolić mu perkolować w moim umyśle. Wiem, że sen jest fascynującą bramą do mojej podświadomości. Sennik to klucz do otwarcia tamtejszych drzwi.

Kiedy zasypiam ponownie, jestem gotowa na kolejną przygodę w świecie mojego snu, gotowa wędrować po kolejnych scenach mojej podświadomości. I choć może nigdy nie rozszyfruję całej historii, wykorzystuję sennik jako narzędzie do odkrywania siebie, do zgłębiania swoich pragnień i lęków.

Sen Jożefa jest tylko jednym z wielu, które każdej nocy stają przed moim umysłem. To jest mój sennik, moje narzędzie do eksploracji tajemnic snów. I w końcu, to jest moje zrozumienie swojego umysłu i duszy.

źródło: SOW - Stowarzyszenie onejromantów XXI wieku
autor
Onejromanta: Darius, Mistrz Snów Proroczych

Jego umiejętności koncentrują się na interpretacji snów, które mogą zawierać proroctwa lub ważne przesłania dla śniącego.

Opinie na temat artykułu

Oceń artykuł jako pierwszy!

Dodaj opinię

Ocena: