Zwiększ kontrast
Wyłącz animacje
Zwiększ widoczność
Odwróć kolory
Czarno-biały
Powiększ kursor
Rozmiar tekstu
Odstęp między literami
Czytanie tekstu
Resetuj ustawienia

imie,gniewomir

Wczoraj miałem bardzo niezwykły sen, którego chciałbym się teraz podzielić. W tej nocy znalazłem się w miejscu, które wydawało mi się zupełnie obce, ale jednocześnie tak bliskie. Podążałem przez nieskończony labirynt z zakrętami i krętymi ścieżkami, które powodowały, że traciłem pewność co do swojej drogi. To było naprawdę frustrujące i powodowało we mnie poczucie zagubienia, jakby świat się zapętlił. Byłem tak skoncentrowany na próbach znalezienia wyjścia, że moje zmysły przyćmiły mi fakt, że tak naprawdę byłem tylko śpiącym człowiekiem, zakłopotanym ze swoimi własnymi lękami i niepewnościami.

Wraz z każdym krokiem, który podejmowałem w labiryncie, czułem narastający gniew i frustrację.
Byłem zły na sam siebie, że znalazłem się w tej sytuacji, że nie byłem w stanie znaleźć prostszego rozwiązania, że utknąłem w tej beznadziejnej pętli. Zacząłem wyobrażać sobie, że moje życie jest jednym wielkim labiryntem, a ja jestem uwięziony w tym niekończącym się cyklu powtarzających się trudności.

Przez cały ten czas, w labiryncie, każdy krok, jaki poczyniłem, był pełen strachu i niepewności. To było tak, jakby labirynt symbolizował moje własne życie - pełne zakrętów i trudności, którymi muszę się przeciskać. Byłem całkowicie przekonany, że nie ma wyjścia, że jestem skazany na wieczne tułaczki po tym samym mrocznym labiryncie.

Ale w pewnym momencie, na szczycie mojej frustracji i bezsilności, zaczęłem odczuwać potrzebę spojrzenia na ten labirynt jako na coś więcej niż tylko trudną przeszkodę. Zrozumiałem, że wszystkie te zakręty, pętle i ślepe uliczki symbolizują również możliwości, które mają czekać na mnie po drugiej stronie. Moje lęki i frustracje stały się zarzewiem nadziei, że jeśli tylko znajdę wystarczająco dużo determinacji i wytrwałości, to uda mi się znaleźć drogę na zewnątrz.

Z ciekawością rozpocząłem dokładne badanie każdego zakrętu i każdej ścieżki, które przyniosły mi ten labirynt. Stwierdziłem, że zamiast się bać tych trudności, powinienem zacząć postrzegać je jako wyzwania, które przyniosą mi rozwój i wzrost jako jednostki. Zacząłem zauważać, że każda zakręt i ślepa uliczka była jak przeszkoda, którą musiałem przeskoczyć lub przejść, aby móc iść dalej.

Właśnie wtedy, gdy zacząłem akceptować i czerpać z tych wyzwań, nagle labirynt otworzył się przed moimi oczami. Starania, których wcześniej podejmowałem, wydawały się teraz zupełnie bezcelowe, ponieważ właśnie odkryłem, że mogłem zawsze wybrać inną drogę, inne podejście do rozwiązania problemu. To było jak przebudzenie dla mnie, jak odkrycie tajemnej bramy do innego wymiaru - wymiaru, w którym mój gniew i frustracje przekształciły się w pokój i spokój.

Kiedy wybudziłem się ze snu, czułem się odświeżony i przekonany, że prawdziwe wyjście z mojego własnego labiryntu nie jest wcale tak trudne, jak mi się wydawało. Moje marzenia mogą stać się rzeczywistością, jeśli tylko zmienię swoje podejście, zobaczę trudności jako szanse do wzrostu i nauczenia się czegoś nowego. Ten sen był dla mnie jak sennik który odsłonił mi skalę mojego gniewu i frustracji, ale również dał mi nadzieję, że mogę znaleźć drogę na zewnątrz.

źródło: SOW - Stowarzyszenie onejromantów XXI wieku
autor
Onejromanta: Celeste, Wróżbitka Snów Astralnych

Specjalizuje się w snach związanych z podróżami astralnymi i doświadczeniami poza ciałem, oferując wgląd w te niezwykłe zjawiska.

Opinie na temat artykułu

Oceń artykuł jako pierwszy!

Dodaj opinię

Ocena: