imie,fryderyk
Kiedy zamknąłem oczy, przeniosłem się do niezwykłego świata snów. Było to jakby magiczne przejście przez wrota wyobraźni, gdzie rzeczywistość mieszała się z fantazją. W tym świecie, nie było ograniczeń ani granic, mogłem być kim tylko chciałem i doświadczać rzeczy, które były niemożliwe w rzeczywistości.W moim śnie, zostałem nazwany imieniem Fryderyk. To imię brzmiało wyjątkowo i miało swój własny wydźwięk. Przedstawiało jakąś formę siły i niezależności. Bardzo to mnie zaintrygowało i poczułem się pewniejszy siebie. Być może moje podświadome ja próbowało mi przekazać, że powinienem odważyć się i walczyć o swoje cele i marzenia.
W trakcie snu, wędrowałem przez różne miejsca, które wydawały się nieznane, ale jednocześnie znajome. To było jak przypominanie sobie zapomnianych wspomnień. W trakcie mojej podróży, zauważyłem, że byłem otoczony przez wiele tak zwanych „znaków sennych”. Te znaki były jak wskazówki, które miały mnie prowadzić do odpowiedzi i odkryć coś o sobie.
Jeden z tych znaków pojawiał się często w moich snach – był to symbol złota. To był z pewnością pozytywny znak, który można połączyć z bogactwem i sukcesem. Może moje podświadome ja próbowało mi powiedzieć, że powinienem dążyć do osiągnięcia większych celów w życiu i czerpać z tego satysfakcję.
Kolejny znak, który pojawiał się w moim śnie, to symbol drzewa. To było jakby drzewo życia, które symbolizowało rozwój, trwanie i stabilność. Może to oznaczało, że muszę znaleźć swoje miejsce w życiu, wykorzystać swoje talenty i rosnąć jako osoba.
Podczas mojej podróży, spotkałem również postaci, które wydawały się niezwykle istotne dla mojego świata snów. Byli oni jak przewodnicy, którzy pomagali mi odkryć i zrozumieć swoje marzenia. Rozmowy z tymi postaciami były pełne mądrości i inspiracji. Może to było oznaką, że powinienem szukać mądrości i wsparcia od innych ludzi w rzeczywistości, aby osiągnąć swoje cele.
Podobnie jak w kalejdoskopie, moje sny były pełne kolorów i wzorów. Były one jak obrazy, które przedstawiały moje pragnienia, tęsknoty i ukryte emocje. Może to oznaczało, że muszę zgłębić swoje uczucia i pragnienia, aby lepiej zrozumieć sam siebie.
W moim śnie czułem również intensywne emocje, takie jak radość, strach, smutek i nadzieję. Te uczucia były jak fale, które płynęły przez moje ciało, sprawiając, że czułem się żywy i pełen energii. By może to było przypomnienie, że muszę doceniać każdą chwilę życia i czerpać radość z małych rzeczy.
W końcu, sen miał swój rozdział końcowy, jakby podsumowanie całej podróży. Byłem na szczycie góry, patrząc na piękny krajobraz. Moje serce było pełne wdzięczności i spełnienia. To było jak spełnienie moich marzeń i poczucie osiągnięcia. Czułem się gotowy na nowe wyzwania i na dalszą podróż w moim prawdziwym życiu.
Podsumowując, mój sen jako Fryderyk był pełen znaków sennych, mądrych przewodników i emocji. Mogłem doświadczyć różnych aspektów życia i odkryć coś o swojej własnej sile i celu. Było to jak podróż przez moją podświadomość, która zainspirowała mnie do działania i osiągnięcia większych rzeczy w rzeczywistości.
źródło: SOW - Stowarzyszenie onejromantów XXI wieku
Opinie na temat artykułu