Zwiększ kontrast
Wyłącz animacje
Zwiększ widoczność
Odwróć kolory
Czarno-biały
Powiększ kursor
Rozmiar tekstu
Odstęp między literami
Czytanie tekstu
Resetuj ustawienia

grob

W nocy zatraciłem się w okrutnym marzeniu, które do dziś pozostawia we mnie dręczące uczucie niepokoju. Sen ten jest tak realistyczny, że trudno mi go odrzucić jako zwykłą fantazję snu. Przez moje sny przewijały się obrazy, które mogłyby pochodzić tylko z koszmarowego sennika. Wszystko, co pamiętam, to grobowiec, miejscem przesiąkniętym smutkiem i przerażeniem.

Głęboko ukryty w lesie, otoczony ciemnością i ciszą, był grobowiec.
Jego kamienne drzwi były odtworzone z taką precyzją, że mogłem poczuć chłód i wilgoć otaczającego mnie powietrza. Przeszywał mnie strach, gdy weszłem do wnętrza. Wszystko tam było tak realistyczne - od pachnących świec po korzenie, które przebiły się przez rozpadające się mury. Byłem jedynym żywym istotą wśród umarłych, którzy spoczywali w mrocznej ciszy.

Z każdym krokiem stawałem się coraz bardziej przytłoczony atmosferą grobowca. W powietrzu unosiła się mieszanka zapachu dżdżu, mchu i gnijącego drewna, tak odrażająca, że aż czułem, jak mi się kręci w żołądku. Światło świec, które jedynie rozświetlało ciemność, rzucało dziwaczne cienie na kamienie, przedstawiające tajemnicze postacie wraz z ich wypaczonymi ciałami. Przez chwilę wydawało się, że te postacie cicho się poruszają, ale podważając wszelką logikę, powiedziałbym, że umarli czekają na coś.

Grobowa atmosfera, która otaczała mnie, nie pozwalała mi przestać myśleć o tym, co stało się przed moim przybyciem. Czyżby umarli wciąż drżeli ze strachu, czy może ich dusze zostały uwięzione w świecie pośmiertnym? Próbowałem zrozumieć, co świat przyniósł im cierpienie i dlaczego tak wiele męk ich jeszcze nie opuściło.

Moje serce wypełniało się współczuciem dla tych, którzy spoczywali w tym miejscu. Poczucie tylko nasiliło się, gdy nagle spojrzałem na swoje drugie ja, leżące na kamiennym posągu. Przebiegł mnie dreszcz, ponieważ poznałem całą prawdę, że to ja - ja sam - byłem umieszczony w tym grobowcu. Przestraszyłem się swojego własnego cienia i niepewnie dotknąłem swojej twarzy, aby upewnić się, że jestem żywy.

To marzenie dotkliwie zmusiło mnie do zastanowienia się nad skruchą i przemijalnością życia. Czy pewnego dnia również znajdę się w tej mrocznej nekropolii, w której dusze wciąż tęsknią za spokojem? Czy ta wizja grobu obiecywała mi, że nieuchronnie zbliża się koniec mojej własnej podróży przez życie?

To marzenie, tak przedstawione, sprawiło, że czuję się zagubiony i niepewny swojej własnej śmiertelności. Nie mogę opędzić się od wrażenia, że darowane mi jest to, by żyć pełnią życia i szanować każdy moment, ponieważ nie wiemy, kiedy czas się skończy. Ten sen zostawił we mnie ślad melancholii, dbający o to, bym nigdy nie zapomniał, jak krótkie i niestabilne jest nasze życie.

To marzenie było jak ostrzeżenie, które ciągle przypomina mi o potrzebie docenienia tego, co mam i zawsze zadawać sobie pytanie, jak chcę być pamiętanym. Czy chcę, aby mnie otaczał żal i strach, czy też chcę zostawić po sobie ślad miłości i odwagi? Nie ma sensu przepadać w grobie, ale istotne jest, bymi wiedział, jak stworzyć własną historię, która będzie miała znaczenie.

Moje marzenie o grobie wciąż trzyma mnie w mrocznej pamięci, ale jednocześnie przypomina mi o tym, jak niezwykłe jest życie i jak bardzo jesteśmy odpowiedzialni za nasze własne działania. Niezależnie od tego, czy to marzenie miało przekazać mi jakiś wyraźny przekaz, czy po prostu odzwierciedlało moje wewnętrzne lęki i obawy, bez wątpienia było ono przejmujące i wdzięczne za to.

źródło: SOW - Stowarzyszenie onejromantów XXI wieku
autor
Onejromanta: Isabella, Strażniczka Nocnych Koszmarów

Pomaga w interpretacji i radzeniu sobie z koszmarami, oferując metody na ich przezwyciężenie i zrozumienie ukrytych lęków.

Opinie na temat artykułu

Oceń artykuł jako pierwszy!

Dodaj opinię

Ocena: