gobelin
Widziałem sen, który wywarł na mnie ogromne wrażenie. W mojej wyobraźni ukazał się przepiękny gobelin o niesamowitej barwności i niezwykłym wzorze. Kiedy tylko spojrzałem na ten autentyczny i mistyczny obraz, poczułem, jak wciąga mnie w swoje wnętrze. Całkowicie pochłonięty przeżywałem każdy detal, każdą nitkę i kolory, które płynęły zeń jak magia.Gobelin ten przedstawiał niezwykłą scenę, pełną symboliki i tajemnicy. Pierwszy akapit sen zawierał piękną, zieloną łąkę, na której rosły delikatne kwiaty w najróżniejszych odcieniach. Były one jak małe krople rosy, które płynęły wśród wysokich traw. Ta sceneria emanowała spokojem i harmonią.
Następnie moje oczy zatrzymały się na wielkim, majestatycznym drzewie, które wznosiło się dumnie w centralnej części obrazu. To drzewo było symbolem mocy i stabilności, a jego gałęzie rozpościerały się niczym ramiona, otaczając wszystko wokół. Drzewo to było życiem samo w sobie, pełne energii i siły, dając schronienie i ochronę dla wszystkiego, co było obecne na tej łące.
Nagle, z drugiego akapitu sennik , pojawił się potężny deszcz. Kropelki wody spadały z nieba niczym łzy, zmieniając barwę łąki i zatapiając ją pod swoją mocą. Był to moment, w którym miałem poczucie straty i rozpaczy. Symbolizował on trudności i przeciwności, które napotykamy w życiu, a które mogą zburzyć nasze piękne krajobrazy i zniszczyć naszą siłę.
Jednak, trzeci akapit sennika oferował światło w końcu tunelu. Po deszczu, zobaczyłem piękny łuk tęczy, rozpościerający się nad łąką. To był symbol nadziei i oczyszczenia. Tęcza promieniała jasnymi, żywymi kolorami, przypominając nam, że nawet po najtrudniejszych chwilach, zawsze istnieje miejsce na odbudowę i powrót do równowagi.
W kolejnym akapicie sennika, zauważyłem również, że na łące pojawiły się małe postacie, które było trudno zidentyfikować. Wszakże, były one tak delikatne i przezroczyste, niemal jak duchy. Te postacie podróżowały razem z tęczą, ku nieznanej przyszłości, pełnej nadziei i możliwości. Były one symbolem nowych rozpoczęć i odrodzenia, pokazując nam, że podczas trudnych momentów zawsze towarzyszy nam niewidzialna moc, która pomaga nam odnaleźć drogę ku przyszłości.
Moje spojrzenie powędrowało dalej, w stronę horyzontu, gdzie spotkanie nieba z ziemią, gdzie zaczyna się i kończy wszystko. Był to moment, w którym czułem, że jestem jednym z wszystkim, jednym z tym pięknym gobelinem, jednym ze wszystkimi symbolami i emocjami, których doświadczałem.
Cały ten sen był dla mnie jak przypomnienie, aby doceniać piękno i znaczenie zarówno trudnych, jak i radosnych chwil. Był to przypomnik, że w życiu istnieją wyzwania i trudności, ale także nadzieja i nowe rozpoczęcia. Sennik ten, ten mistyczny gobelin, podarował mi gleh-myśl o tym wszystkim, a ja wstałem z wnioskiem, że muszę zaakceptować te przeciwności jako nieodłączną część mojej podróży i nauczyć się cenić wszystko, co spotyka mnie na mojej drodze.
źródło: SOW - Stowarzyszenie onejromantów XXI wieku
Opinie na temat artykułu