Zwiększ kontrast
Wyłącz animacje
Zwiększ widoczność
Odwróć kolory
Czarno-biały
Powiększ kursor
Rozmiar tekstu
Odstęp między literami
Czytanie tekstu
Resetuj ustawienia

felieton

W moim śnie znalazłam się w mrocznej i tajemniczej opuszczonej fabryce. Oczywiście, jak to w snach bywa, wszystko wydawało się nieco niewyraźne i zaburzone. Ale nie zmieniało to faktu, że atmosfera była niesamowicie niepokojąca. Senny fabryczny krajobraz wypełniały stalowe hale i dzwonki, które dzwoniły bezustannie.

Miałam wrażenie, że jestem sama, ale jednocześnie czułam obecność czegoś lub kogoś nieznanego.
Kilka razy złapałam się na tym, że obracam się wokół, próbując zobaczyć, co jest za mną, ale zawsze byłem za późno. To napędzało moje poczucie niepokoju i frustacji.

W fabryce było też wiele zapomnianych przedmiotów i maszyn, które sprawiały, że sen był jeszcze bardziej niesamowity. Spotkałam na przykład rozpadające się maszyny, które wydawały z siebie upiorne odgłosy. Słyszałam stukot kół, świszczące rury i pisk piły mechanicznej. Czułam, jakby te dźwięki przenikały moje ciało, wibrując w każdej komórce.

Przechadzając się po fabryce, zauważyłam też tabliczki z napisami, które wyglądały jak przepowiednie. Na przykład: "Zgiń i odrodź się od nowa" czy "Znajdź swoje prawdziwe ja". Te napisy wzbudzały we mnie jeszcze większą ciekawość i niepokój. Co próbuje mi powiedzieć ten sen? Czy mam zmienić coś w swoim życiu? Czy istnieje coś, czego nie dostrzegam?

Jednak najbardziej porażały mnie te niewidzialne obecności. Czułam, jak czyjeś oczy spoglądają na mnie z ukrycia. Wzrok na plecach, który sprawiał, że moja skóra łaskotała i łzy napływały do oczu. To uczucie, że nie jestem sama, ale jednocześnie brak możliwości ujrzenia tej obecności, drażniło moje zmysły.

W końcu, gdy fabryka zaczynała wydawać się coraz bardziej groźna i przerażająca, postanowiłam uciec. Puściłam płaszcz opuszczonyh maszyn i nikczemnych napisów i rzuciłam się do drzwi. Moje ciało było pełne strachu i adrenaliny, a serce biło mi jak oszalałe.

Po przejściu przez ostre krawędzie drzwi obudziłam się, spoczywając w swoim ciepłym i bezpiecznym łóżku. Oddychałam ciężko, próbując zebrać myśli i ogarnąć to, co właśnie się stało. Czy może to był tylko sen? Ale dlaczego czułam wciąż resztki tamtej obecności przy sobie?

Ten sen wprowadził we mnie mnóstwo pytań i myśli. Sennik może być użytecznym narzędziem, aby poznać interpretację snów i odkryć, co może stać się podstawą tych niezwykłych i często niezrozumiałych snów.

Sen jest jak misternie utkany dywan, na którym splatają się różne wątki myśli, uczuć i doświadczeń. To fantasmagoryczne pejzaże, które rodzą się w naszych umysłach podczas odpoczynku. Każde z nich ma swoją własną historię do opowiedzenia, tajemnicę do odkrycia. Wczoraj zanurzyłem się w takim świecie, kiedy moje powieki zamknęły się na świat zewnętrzny.

W moim śnie widziałem nieznane mi miejsce, które ożywało przed moimi oczami. Byłem tam obserwatorem i jednocześnie uczestnikiem wydarzeń. Wokół mnie panowała cisza, prawdziwie niemal nieskażona przez odgłosy. Otaczały mnie wysokie góry, surowe i nieprzystępne, ale przed nimi rozkwitała malownicza dolina. Roślinność tętniła życiem, a kolorowe kwiaty migoczące w promieniach słońca przyprawiały o zawrót głowy. Były tak realistyczne, że czułem, jak ich zapach wdziera się do mojego schnika.

Przemierzałem tamten świat, docierając do strumienia, który płynął delikatnie przez dolinę. Jego woda była przejrzysta i czysta, a ryby skakały w powietrzu, tworząc tęczowe łuki swymi ciałami. Pierwsze myśli, które przyszły mi na myśl, były związane z miejscem, które mógłbym zidentyfikować jako sennik. Strumień reprezentował płynność mojego życia, jego ciągłość i zmienność. Był on równocześnie symbolem chrztu, który miał oczyszczać mnie z wszelkich negatywnych myśli i uczuć.

Zszedłem do wody i poczułem, jak płynie ona przez moje ręce. Czerpałem od niej siłę i czystość. Byłem jednością z otaczającym mnie środowiskiem. Woda była metaforą mojego nieświadomego, głęboko ukrytego w psychice, w którym kryła się wiele nieodkrytych tajemnic i doświadczeń. To była podróż do wnętrza samego siebie.

Po opuszczeniu strumienia natrafiłem na stary, zrujnowany dom. Jego ściany były wyblakłe, a okna zabite deskami. Było to miejsce, które wydawało się zapomniane i opuszczone przez wszystkich. Wchodząc do wnętrza, poczułem falę nostalgii i smutku. Mieszkało tam niegdyś wiele osób, które pozostawiły w nim swoje ślady i historie. Był to sennik przeszłości, miejsce, w którym składują się nasze wspomnienia.

Wędrowałem po pokojach, patrząc na zasłane lustro i stare fotografie na ścianach. Każde z nich opowiadało inną opowieść, zapraszało mnie do odkrywania swojej historii. Była to podróż w czasie, w przeszłość, która wpływa na nasze teraźniejszość i kształtuje naszą przyszłość. Na ścianach krążyły marzenia i nadzieje, które zgasły wraz z opuszczeniem domu. Ale czy zawsze tak musi być?

Wyjście z opuszczonego domu oznaczało dla mnie odkrywanie nowych dróg, nowych możliwości. To było przekroczenie granic siebie samego i otwarcie się na nowe doświadczenia. Sennik sny związane z tym miejscem wskazują na potrzebę zmiany, odważnego zagłębienia się w swoje wnętrze i zrozumienia, że przeszłość jest tylko jednym z elementów naszej tożsamości.

Sen, który dziś zinterpretowałem, był przypomnieniem, jak ważne jest odkrywanie siebie samego, zgłębianie swoich pragnień i marzeń. Bycie obserwatorem i jednocześnie graczem, który tworzy swoje własne zasady. Każdy sen ma swoją historię do opowiedzenia, tak jak każde życie ma swoje wyzwanie do podjęcia. Przez sen, mogę zbadać swoje najgłębsze uczucia i pragnienia. Mogę zrozumieć, że każdy sen jest kluczem do odkrycia siebie. I tak jak sen, życie nie jest łatwe, ale jest pełne tajemnic, niespodzianek i możliwości.

źródło: SOW - Stowarzyszenie onejromantów XXI wieku
autor
Onejromanta: Gabriel, Tłumacz Snów Metafizycznych

Zajmuje się snami o charakterze duchowym i metafizycznym, dostarczając wglądów w sprawy transcendentne i ezoteryczne.

Opinie na temat artykułu

Oceń artykuł jako pierwszy!

Dodaj opinię

Ocena: