bas

Wszystko zaczęło się od tego, że znalazłem się w tajemniczej krainie. Nie pamiętam jak się tam dostałem, ale wszędzie wokół mnie było pełno wysokich drzew, które sięgały aż do nieba. Byli one tak gęsto splecione, że tworzyły nieprzeniknioną zasłonę, uniemożliwiającą mi zobaczenie, co znajduje się po drugiej stronie. Kraina wydawała się być cicha i spokojna, ale czułem, że kryje w sobie tajemnicę.

Zdecydowałem się przejść przez te drzewa i odkryć, co kryje się za nimi. Wędrowałem przez chłodny las, czując pod swoimi stopami miękki mech. Słyszałem odgłosy trzaskających gałęzi i stukot moich butów o nierówności terenu. Czułem się samotny, ale jednocześnie zafascynowany tym, co mogę odkryć.

Po jakimś czasie doszedłem do polany, ukrytej w samym sercu lasu. Była ona pełna pięknych kwiatów o intensywnych kolorach. Rośliny tańczyły lekko na lekkim wietrze, tworząc misterny taniec. Podziwiałem to widowisko i poczułem się, jakbym znalazł oazę spokoju wśród dzikich drzew.

Nagle w oddali usłyszałem delikatne szepty. Próbowałem rozeznać słowa, ale było ich za dużo, żeby sen ownie je zrozumieć. Czułem, że coś ważnego staje się wokół mnie. Rozpocząłem więc dalszą wędrówkę przez gąszcz drzew.

Po chwili doszedłem do małego strumyka, który przepływał przez to miejsce. Woda była krystalicznie czysta, a ryby w niej płynęły w rytm delikatnych fal. Spojrzałem w dół i zobaczyłem swoje odbicie w wodzie. Odzwierciedlone obrazy były tak wyraźne, że wydawało się, jakbym był na drugiej stronie, patrząc na siebie.

Nagle, zamykam oczy i wszyscy dźwięki znikają. Czuję, jak moje ciało unoszą się w powietrzu, a ja początkowo czuję strach, ale zarazem poczucie wolności. Otwieram oczy i widzę, że lewituję nad ziemią. Zauważam, że jestem w kościele i otaczają mnie ludzie w skupieniu modlący się. Jestem zaskoczony i zagubiony, ale czuję, że to jest właśnie ta tajemnica, którą musiałem odkryć.

Po chwili ze zdumieniem zauważam, że to wszystko nie jest prawdziwe. To wszystko jest tylko sen. Staję się świadomym sennikiem i zaczynam zrozumieć przesłanie tego snu. Ten sen mówi mi, że czasami musimy przekroczyć granice naszej wygody, aby odkrywać nowe miejsca. Pokazuje mi, że warto eksplorować i doceniać piękno natury, które nas otacza. Wydaje mi się, że sny mają moc przesłania, które w jakiś sposób odzwierciedla nasze prawdziwe pragnienia i tajemnice, których wciąż nie odkryliśmy.