zona
Wpadłem w sen, który wydawał się tak realistyczny, że do tej pory czuję jeszcze resztki emocji, które go towarzyszyły. Byłam w domu, a konkretnie w naszej sypialni. Na ścianach unosił się przyjemny zapach lawendy, a jedwabne zasłony delikatnie poruszały się pod wpływem delikatnego powiewu wiatru. Byłam sama, ale czułam obecność czegoś lub kogoś obok mnie. Sytuacja ta wydawała się bardzo spokojna i przyjemna.W miarę jak moje oczy przemierzały pokój, zauważyłam, że na niewielkim stoliku obok łóżka leży sennik Był ozdobiony złotymi wzorami i wyglądał bardzo tajemniczo. Bez zastanowienia podniosłam go i zaczęłam przeglądać jego strony. Sennik, moje okno do przyszłości, pełne znaczeń i odpowiedzi na moje pytania.
Stopniowo, moje spojrzenie przywołało do życia różne symbole, które miały swoje miejsce w senniku. Wsłuchiwałam się w zmysły snu, dając każdemu z nich nasycić moje umysłowe dopasowanie. Z łatwością interpretowałam każdy symbol, który się pojawił, czując, że odkrywam coś zupełnie nowego i fascynującego.
Właściwie wszędzie, gdzie spojrzałam, odnalazłam odpowiedź na każde pytanie, jakie zadawałam sennikowi. Dowiedziałam się, co oznaczały różne emocje, które pojawiały się we śnie, dlaczego pewne kolory miały znaczenie, a inne nie, oraz jakie były skomplikowane relacje między różnymi symbolami. Było to jak odkrywanie sekretów ukrytych w najgłębszych zakamarkach mojej podświadomości.
Czując się coraz bardziej rozeznanym w świecie sennika, coraz bardziej fascynujące stawało się moje zanurzenie w nim. Wnętrze sennika stało się dla mnie jak magiczna kraina, w której każdy symbol, każde słowo, miało moc zmiany mojego życia. Wydawało mi się, że zawsze posiądę narzędzia, by przewidzieć przyszłość i lepiej zrozumieć samą siebie.
Ale jak to bywa w przypadku snów, nagle obraz zmienił się i znalazłam się na pustym, pełnym strachu i niepokoju ulicy. Nie było w pobliżu żadnego domu, a jedyną towarzyszką była cisza. Czułam się zagubiona i przerażona, nie mając pojęcia, jak się stamtąd wydostać.
Nagle, mój wzrok padł na pensetę leżącą na ziemi. Wypiłam ją i poczułam jak przepływa przez moje ciało. Była to chwila, która zdawała się trwać wieczność, a potem nagle znalazłam się z powrotem w naszej sypialni, na łóżku. Wszystko wróciło do normy i poczułam się znów bezpieczna.
To był sen o podróży do wnętrza mojego umysłu, odkrywaniu tajemnic snu i próbie zrozumienia swojego życia. Sięgnięcie po sennik pokazało mi, jak wiele znaczeń i interpretacji możemy przypisać swoim snom. Czułam się jak badacz odkrywający nieznany ślad, nieznane terytoria wewnątrz siebie.
Ten sen nauczył mnie, że sny mogą być naszymi przewodnikami, drogowskazami w trudnych momentach. Sennik jest tylko narzędziem, ale to my sami mamy moc wyboru, czy chcemy odkrywać i interpretować znaczenie naszych snów. To nasze podróże do nieznanego, które mogą nas prowadzić do większego zrozumienia siebie i swojego życia.
źródło: SOW - Stowarzyszenie onejromantów XXI wieku
Opinie na temat artykułu